„Wstyd musi zmienić stronę” – wołanie ofiary przemocy seksualnej
Gisèle Pelicot, kobieta przez lata odurzana i gwałcona przez swojego męża oraz innych mężczyzn, poruszyła świat swoim odważnym przesłaniem: „Wstyd musi zmienić stronę”. Jej historia i publiczne świadectwo to nie tylko akt odwagi, ale również symbol walki wszystkich ofiar przemocy seksualnej. „Dedykuję tę walkę wszystkim, którzy padli ofiarami przemocy seksualnej. Rozejrzyjcie się, nie jesteście sami” – mówiła w trakcie procesu we Francji. Te słowa odbiły się szerokim echem, niosąc wsparcie i nadzieję tym, którzy również doświadczyli przemocy.
Przemoc seksualna – problem strukturalny i kulturowy
Przemoc seksualna nie jest jedynie serią odosobnionych przypadków. To problem o głęboko zakorzenionym charakterze strukturalnym, co potwierdzają zarówno dane, jak i liczne relacje ofiar. Konto na Instagramie „hastaelKonejo” (@hastaelkonejo), prowadzone przez kobietę z Wysp Kanaryjskich, od sierpnia 2023 roku zgromadziło już ponad 500 świadectw wykorzystywania seksualnego, molestowania oraz mizoginii, których ofiarami były kobiety z tego regionu. Zeznania te obejmują sytuacje z życia codziennego, a oprawcami były często osoby z otoczenia ofiar – krewni, lekarze, nauczyciele, a nawet ludzie związani z klubami sportowymi i światem kultury.
Inicjatywa „hastaelKonejo” – mówienie prawdy i przełamywanie tabu
Kobieta stojąca za inicjatywą „hastaelKonejo” podkreśla znaczenie wypowiedzi Gisèle Pelicot, zwracając uwagę na jej słowa: „Wstyd musi zmienić stronę”. Upublicznienie własnej traumy i podzielenie się nią ze światem to, według niej, kluczowy krok w kierunku zakończenia społecznej stygmatyzacji ofiar. „Pokazanie swojej twarzy i ujawnienie tego, co się wydarzyło, jest niezbędne, by wywołać prawdziwą debatę społeczną. Ważne jest, by mówić o przemocy seksualnej nie tylko w mediach społecznościowych czy wśród bliskich, ale także publicznie. Nawet jeśli nikt ci nie wierzy, nie masz się czego wstydzić” – podkreśla inicjatorka konta.
Trudności w udowodnieniu napaści seksualnych
Jednym z największych wyzwań, przed jakimi stają ofiary przemocy seksualnej, jest udowodnienie, że doszło do napaści. „Kobieta, która publicznie opowiada o napaści, najczęściej spotyka się z niedowierzaniem i społecznym sceptycyzmem” – mówi założycielka „hastaelKonejo”. – „Jak udowodnić, że byłaś nieprzytomna? Jak udowodnić, że ktoś cię obmacywał, kiedy byłaś sama w garażu?”. Te pytania oddają tragizm sytuacji, w której ofiary nie tylko muszą mierzyć się z traumą, ale także ze społecznymi oczekiwaniami dostarczenia dowodów, które często są niemożliwe do przedstawienia.
Cristina Fallarás – pionierka ruchu „powiedz to”
Założycielka konta „hastaelKonejo” przypomina również, że hiszpańska dziennikarka Cristina Fallarás (@cfallaras) była jedną z pionierek ruchu na Instagramie, który skłania kobiety do dzielenia się swoimi historiami napaści seksualnych. Fallarás w ramach inicjatywy „powiedz to” zaczęła otwarcie mówić o swojej agresji, co szybko zainspirowało inne kobiety do publicznego wyznawania swoich trudnych doświadczeń. „To naturalny proces, który zaczął się od jednej kobiety i przekształcił w ruch społeczny, na tyle ważny, że zmusił wielu do refleksji nad problemem przemocy seksualnej” – podkreśla Fallarás.
Wsparcie i pomoc dla ofiar przemocy seksualnej
Ofiary przemocy seksualnej w Hiszpanii mogą liczyć na wsparcie i pomoc specjalistów. W przypadku nieletnich dostępna jest infolinia fundacji ANAR, natomiast numer alarmowy 016 służy do zgłaszania przypadków przemocy domowej i seksualnej. Dodatkowo aplikacja ALERTCOPS oraz adres e-mail oferują możliwość szybkiego zgłoszenia przypadków napaści. Każda z tych inicjatyw ma na celu ochronę ofiar i udzielenie im niezbędnej pomocy, zarówno prawnej, jak i psychologicznej.
Zmiana społecznej świadomości
Świadectwa takich osób jak Gisèle Pelicot czy Cristina Fallarás pokazują, że zmiana w postrzeganiu przemocy seksualnej jest możliwa, ale wymaga odwagi i zaangażowania. Ofiary przemocy nie są już same w swojej walce, a ruchy społeczne i inicjatywy takie jak „hastaelKonejo” są dowodem na to, że społeczeństwo coraz częściej dostrzega konieczność zmiany stron – to oprawcy powinni odczuwać wstyd, a nie ich ofiary.