Mario Fernández Peraza, pochodzący z Teneryfy, jest jednym z najciekawszych zwycięzców loterii świątecznej – znanej jako El Gordo – z 2018 roku. Jego los jest pełen paradoksów. Wygrał w loterii, kupując los w punkcie usytuowanym na ulicy Los Pobres („Ulicy Biednych”) w sklepie Bazar y Modas Casa Félix w jego rodzinnym mieście, Tegueste. Mimo, że wygrana wpłynęła na jego życie, zaocznie Mario cieszył się z niej ze skromnością, nie zapominając, skąd pochodzi.
Działania po wygranej
Wygrana przyniosła Mario dość znaczący zastrzyk gotówki – otrzymał 322-tysięcy euro na swoje konto. Skarb państwa zabrał w podatkach 78 tysięcy euro z pełnej wartości nagrody, wynoszącej 400 tysięcy euro. Mario zainwestował swoją wygraną we własny dobrobyt i dobrobyt swojej rodziny: kupił dom, apartament, nową furgonetkę Mercedes i zadbał o zdrowie swoje i swojej partnerki poprzez kompleksowy zabieg stomatologiczny. Omawiając swoje wydatki, określił je jako konieczne i związane z poprawą jakości życia.
Zaskakująca wygrana
Przed wygraną, Mario i jego czterej przyjaciele regularnie brali udział w loterii La Primitiva. Kiedy mieli stu-eurowe oszczędności, zdecydowali zainwestować je w losy na loterię świąteczną. Mario miał więcej losów, ten, którego numer zaczynał się na 3.347, dał mu zwycięstwo. Dowiedział się o tym od swojego przyjaciela podczas spotkania w kawiarni – na początku myślał, że to żart.
Wpływ wygranej na życie
Wygrana loterii miała wpływ zarówno na życie osobiste, jak i zawodowe Mario. Jak sam przyznaje, wygrana poprawiła jego sytuację finansową i umożliwiła mu nabywanie rzeczy, które wcześniej były poza jego zasięgiem. Jednym z ciekawszych aspektów wygranej było to, że szybko zdobył lokalną popularność – wielu ludzi z okolicy dowiedziało się o jego szczęściu i podeszło do niego z różnymi ofertami.
Aktualne życie Mario
Pomimo swojego szczęścia, Mario nie zapomniał, skąd pochodzi. Wciąż mieszka na Tenerife, pracuje w firmie sprzątającej i otrzymuje wiele ofert kupna swojego losu. Mimo to Mario pozostał wdzięczny i skromny, a przede wszystkim skupiony na dobrobycie swojej rodziny. Czy coś pozostało z jego wygranej? „Trochę oszczędności na niespodziewane wydatki”, odpowiada Mario, dowodząc, że wygrana w loterii nie musi oznaczać zupełnej zmiany stylu życia.