Władze Teneryfy uruchomiły bezprecedensową kampanię przeciwko inwazyjnym gatunkom roślin, przeznaczając prawie 5 milionów euro na walkę z dwoma najbardziej agresywnymi gatunkami na wyspie: kocim ogonem i pampasem. Te obce rośliny, wprowadzone dziesiątki lat temu, rozprzestrzeniły się w sposób niekontrolowany, wypierając rodzimą florę i zaburzając równowagę ekologiczną wyspy.
Milionowa inwestycja w walkę z pampasem
Najnowsze zatwierdzone działanie obejmuje inwestycję w wysokości 1,2 miliona euro na zwalczanie pampasu – gatunku o wyjątkowej zdolności do rozmnażania się, uważanego za poważne zagrożenie dla środowiska ze względu na błyskawiczną ekspansję na zboczach, poboczach dróg, w wąwozach i obszarach zdegradowanych. Prace, które potrwają 30 miesięcy, skoncentrują się na obszarach naturalnych oraz dotkniętych terenach podmiejskich.
„Nie damy im wytchnienia. Działamy zdecydowanie i bez przerwy, aby chronić to, co do nas należy” – powiedziała przewodnicząca Cabildo, Rosa Dávila, po ogłoszeniu tej nowej inicjatywy.
Kompleksowa strategia do 2027 roku
Środek ten jest dodatkiem do zatwierdzonego 4 czerwca planu kontroli kociego ogona i innych gatunków inwazyjnych, który dysponuje budżetem w wysokości 3,7 mln euro i będzie realizowany do 2027 roku na obszarach o wysokiej wartości ekologicznej. Obie inicjatywy składają się na „bezprecedensową skoordynowaną strategię” zarządzania inwazyjną florą na wyspie.
„Społeczeństwo ma do odegrania fundamentalną rolę: gatunki te nie powinny być sadzone w ogrodach i ważne jest, aby zgłaszać ich obecność w przypadku ich wykrycia” – ostrzegła Blanca Pérez, radna ds. środowiska naturalnego, zrównoważonego rozwoju, bezpieczeństwa i sytuacji kryzysowych. Przypomniała również, że roślina ta znajduje się w hiszpańskim katalogu inwazyjnych gatunków obcych, który zabrania jej komercjalizacji, sadzenia i dystrybucji.
Spektakularne efekty dotychczasowych działań
Do najbardziej znaczących działań należało usunięcie 6,5 tony pampasu z obrzeży lotniska Tenerife Sur. Tymczasem, jeśli chodzi o koci ogon, plan kontroli doprowadził już do ponad tysiąca interwencji na około 1500 hektarach terytorium wyspy w ciągu ostatnich pięciu lat, eliminując około 44 ton inwazyjnej flory.
Armia inwazyjnych gatunków na Teneryfie
Koci ogon i pampas nie są jednak jedynymi gatunkami inwazyjnymi na Teneryfie. Według Víctora De Leóna, biologa ze stowarzyszenia Fénix Canarias, problematyczne są także: trzcina pospolita, jediondo (matospuma), pitas, piteras, tuneras czy koci pazur. „Każdy gatunek inwazyjny jest inny, ponieważ jedną z ich głównych cech jest łatwość rozprzestrzeniania się” – dodaje ekspert.
Inną charakterystyczną cechą tych gatunków jest ich „krótki, ale szybki” cykl życia. Jako przykład podaje koci ogon – gatunek inwazyjny, którego roślina może mieć 30 kolców z tysiącami nasion, które rozwijają się co trzy lub cztery miesiące, a wiatr rozprasza nasiona na znaczne odległości.
Wyzwania w trudnym terenie
Gatunki inwazyjne są szczególnie przystosowane do zakłóconego gruntu, ponieważ są „super przygotowane” do konkurowania w bardzo ubogiej glebie i uniemożliwiają innym gatunkom wzrost wokół nich. Z drugiej strony, De León wskazuje, że nawet jeśli „raz w roku udasz się na dany obszar, aby usunąć na przykład koci ogon, natychmiast pojawi się on ponownie, najlepiej interweniować co miesiąc lub co dwa miesiące”.
Do tych wyzwań należy dodać nierówny teren charakterystyczny dla Teneryfy i reszty wysp. Gatunki inwazyjne często znajdują się w niedostępnych wąwozach, a „nasiona można znaleźć na szczycie wąwozów i spaść w dół, pozostawiając wykonaną pracę na darmo”.
Klucz do sukcesu: systematyczność i wytrwałość
Aby skutecznie walczyć z gatunkami inwazyjnymi, De León podkreśla, że konieczne jest „zaprzestanie intensywnej, ale sporadycznej pracy i wykonywanie jej przez dłuższy czas, a przede wszystkim w sposób ciągły”, ponieważ w ten sposób wyniki będą bardziej widoczne. Na przykład trzcina ma bardzo duże korzenie, które są trudne do wyrwania, więc jedynym rozwiązaniem byłoby podniesienie gleby i bezpośrednie wyrwanie korzeni.