sedzia napisala wyrok dla 10 latka z autyzmem prostym jezykiem

Sędzia napisała wyrok dla 10-latka z autyzmem prostym językiem

Wyrok napisany dla dziecka – przełomowa decyzja sędzi

Dziesięcioletni chłopiec z autyzmem otrzymał coś, czego dotąd nie widziały kanaryjskie sądy – wyrok napisany specjalnie dla niego, prostym i zrozumiałym językiem. Sędzia Gloria Poyatos z Wysokiego Trybunału Sprawiedliwości Wysp Kanaryjskich postanowiła, że dziecko ma prawo zrozumieć decyzję, która dotyczy jego życia.

Chłopiec, u którego zdiagnozowano zaburzenia ze spektrum autyzmu, od lat zmaga się z trudnościami w szkole. Jego codzienność to sztywna rutyna i problemy z nawiązywaniem kontaktów z rówieśnikami. Sąd przyznał mu 45-procentowy stopień niepełnosprawności, ale sprawa wywołała znacznie szerszą dyskusję.

Gdy prawnicza łacina spotyka się z dziecięcym światem

Sędzia Poyatos zgodziła się z treścią orzeczenia pozostałych czterech sędziów, ale nie zaakceptowała sposobu jego przekazania. W swoim zdaniu odrębnym argumentowała, że małoletni ma prawo zrozumieć, co wymiar sprawiedliwości zadecydował o jego życiu. Dla niej ochrona dzieci z prawnego punktu widzenia to za mało – konieczne jest także rozmawianie z nimi na ich własnych warunkach.

szlaki na teneryfie przystanek rodzinka banner v1

Decyzja sędzi nie była spontaniczna. Opierała się na solidnych podstawach prawnych, w tym na krajowej ustawie organicznej o prawie do obrony, która stanowi, że „język powinien być specjalnie dostosowany do małoletnich, gdy są oni adresatami aktów, komunikatów i rezolucji”. Powołała się także na Konwencję o prawach dziecka, która zobowiązuje państwa do zapewnienia, że małoletni rozumieją postępowania, w których uczestniczą.

Ciepłe słowa zamiast paragrafów

Przesłanie, które sędzia zawarła w zdaniu odrębnym, było jasne, bliskie i pełne ciepła. Skierowała je do dziesięcioletniego chłopca, który większość swojego dzieciństwa spędził, próbując zrozumieć, dlaczego niektóre rzeczy przychodzą mu trudniej niż innym.

„Powiedziałeś nam, że jest ci trochę trudniej niż innym dzieciom zwracać uwagę w klasie, uczyć się, być posłusznym mamie i tacie, słuchać brata, nie złościć się nagle, nie wiedząc dlaczego, i że ogólnie trudno ci nadążyć za rytmem zajęć w domu, na ulicy czy w szkole” – napisała sędzia, odnosząc się bezpośrednio do doświadczeń dziecka.

Następnie wyjaśniła mu decyzję sądu: „Przeanalizowaliśmy twoją sprawę i masz absolutną rację. Będziemy cię wspierać, ponieważ teraz rozumiemy, dlaczego jest ci trudniej robić różne rzeczy”.

Zachęta do rozwoju i zaufania

Sędzia zakończyła swoje przesłanie słowami pełnymi nadziei: „Musisz nadal zwracać uwagę na rady dorosłych, którzy cię otaczają i pomagają ci każdego dnia, w szkole, w domu lub u lekarzy, którzy zawsze ci pomogą i poprowadzą cię tak, abyś czuł się dobrze i szczęśliwy przez cały czas. W międzyczasie nie przestawaj się uczyć i odrabiać codziennych zadań domowych w szkole, ponieważ pomoże ci to lepiej zrozumieć siebie i będziesz mógł dzielić się grami, zadaniami domowymi, sportem, wycieczkami i innymi zajęciami z przyjaciółmi w szkole lub poza nią”.

Intencją było nie tylko sprawienie, by dziecko poczuło, że system, który go oceniał, również go wysłuchał. Chodziło o to, by zrozumiało, że decyzja została podjęta nie tylko w jego sprawie, ale także dla niego. W środowisku, w którym dzieci z autyzmem są często sprowadzane do raportów, diagnoz czy liczb, ta wiadomość uznaje chłopca za podmiot z prawami i emocjami.

Prawny obowiązek, nie symboliczny gest

Sędzia Poyatos podkreśliła, że jej działanie nie było improwizacją. W swoim głosowaniu powołała się na Konwencję o prawach dziecka, Reguły Brasilii i Protokół w sprawie promowania jasnego języka prawnego, a także przepisy krajowe, które już wyraźnie zobowiązują do dostosowania języka w kontaktach z nieletnimi.

„Sprawiedliwość musi być dostosowana do obywateli, do których adresowane są nasze decyzje, a nie odwrotnie” – napisała. Dostosowanie to nie jest symbolicznym ustępstwem, ale prawnym obowiązkiem, który musi być spełniony z taką samą surowością, jak każda inna gwarancja proceduralna.

Debata o prawdziwym dostępie do sprawiedliwości

Propozycja sędzi Poyatos nie została zaakceptowana przez większość sądu, który zdecydował się utrzymać wyrok wyłącznie w języku techniczno-prawnym. Jednak jej gest ponownie otworzył głęboką debatę na temat tego, co tak naprawdę oznacza zagwarantowanie dostępu do wymiaru sprawiedliwości.

Czy ma sens uznawanie praw, jeśli ci, którzy je otrzymują, nie mogą ich zrozumieć? Jak budować sprawiedliwość sprzyjającą włączeniu społecznemu, jeśli wiadomość nie dociera do tych, którzy najbardziej jej potrzebują? W tym przypadku prawo zostało uznane, a sędzia Poyatos chciała się upewnić, że zostało ono również zrozumiane.

Sprawiedliwość wyrażona słowami, które dziecko może zrozumieć, nie tylko orzeka, ale także towarzyszy. To może być przyszłość prawniczego świata – bardziej ludzkiego i dostępnego dla wszystkich.

sędzia pisze wyrok dla dziecka z autyzmem

Źródło

Przewijanie do góry
Share via
Copy link