Kometa 3I/ATLAS – nauka vs. teorie spiskowe o końcu świata

Kometa 3I/ATLAS – nauka vs. teorie spiskowe o końcu świata

Od lipca 2024 roku, kiedy teleskop sieci wykrywania asteroid ATLAS (Asteroid Terrestrial-impact Last Alert System) w Chile odkrył międzygwiezdną kometę pędząc w kierunku Słońca, astrofizycy z całego świata skierowali na nią swoje instrumenty. Kometa 3I/ATLAS (gdzie cyfra 3 oznacza trzecią, litera I – międzygwiezdną, a ATLAS – teleskop odkrywcy) to wyjątkowa okazja do badań, ponieważ w historii ludzkości zaobserwowano tylko dwa podobne obiekty: Oumuamua w 2017 roku i 2I/Borisov w 2019 roku.

Rzadki gość z głębin kosmosu

Takie obiekty nie odwiedzają nas często, dlatego zainteresowanie obserwacją 3I/ATLAS jest ogromne – szczególnie że prawdopodobnie nigdy nie powróci do naszego Układu Słonecznego. Jednak od czasu odkrycia komety mnożą się teorie, że to sztuczny obiekt, być może obcy statek kosmiczny lub sonda badająca nasz Układ w niewyobrażalnych celach.

Podczas gdy rzetelne obserwacje naukowe dostarczają fascynujących odkryć na temat zachowania i charakterystyki tego obiektu, niektórzy wykorzystują te dane do konstruowania teorii o końcu świata spowodowanym katastrofalnym uderzeniem lub rzekomej inwazji pozaziemskiej. Co więcej, część takich twierdzeń pochodzi nawet od znanych astrofizyków z prestiżowych instytucji, takich jak Harvard, którzy czerpią korzyści ze swoich wypowiedzi, podsycając narrację przedstawiającą 3I/ATLAS jako potencjalne zagrożenie – mimo że nauka dowodzi czegoś przeciwnego.

Lawina sensacyjnych nagłówków

Jest to kometa jak każda inna, tyle że międzygwiezdnego pochodzenia, która przeminie daleko od Ziemi i zachowuje się w całkowicie wytłumaczalny sposób. Wystarczy jednak wpisać w wyszukiwarkę hasło “3I/ATLAS”, aby natknąć się na nagłówki zawierające określenia: tajemniczy, intrygujący, enigmatyczny…

Zgodnie z tą spiskową narracją, która znajduje podatny grunt w mediach społecznościowych, nic, co robi ta kometa, nie jest normalne: jej koma (chmura gazu i pyłu formująca się wokół lodowego jądra podczas zbliżania do Słońca) wykazuje dziwne zachowania, jej skład jest anomalny, podobnie jak trajektoria, która wydaje się “zaprojektowana” do obserwacji planet Układu Słonecznego lub wytyczenia kursu pozwalającego pozostać na orbicie wokół Słońca. Pojawiają się również sugestie o zmiennym świetle emitowanym przez obiekt.

Co więcej, krąży podejrzenie, że NASA aktywowała system obrony planetarnej w trakcie przerwy w finansowaniu administracji USA, przez co jej strona internetowa nie jest aktualizowana – być może ukrywając kluczowe dane. System ten rzekomo prosi wszystkie obserwatoria na świecie o skupienie się na 3I/ATLAS, aby skoordynować obronę przed nim.

“Jeśli zamierzasz wyjechać na wakacje, zrób to przed 29 października. Nikt nie wie, co stanie się później” – powiedział jeden z naukowców z Harvardu, który najprawdopodobniej będzie bronił obcego pochodzenia 3I/ATLAS, podobnie jak uczynił to w przypadku innego z dotychczas odkrytych obiektów międzygwiezdnych, Oumuamua. Data 29 października… Do tego wrócimy.

Co mówi nauka?

To stwierdzenia, które budzą grozę i pobudzają wyobraźnię. Ale nauka przedstawia zupełnie inny obraz. Javier Licandro, badacz Układu Słonecznego w Instituto de Astrofísica de Canarias (IAC), zaangażowany w obserwację i badanie komety od momentu jej odkrycia, kategorycznie odnosi się do informacji rozprzestrzeniających się jak pożar w sieci i mediach: “Twierdzenie, że 3I/ATLAS zaskakuje astrofizyków na całej planecie, jest całkowicie fałszywe. Nikogo to nie dziwi, tylko osoby niebędące astrofizykami”.

Jego zdaniem są ludzie, którzy “przedstawiają rzeczy” niemające “ani ładu, ani składu”. Podkreśla, że cała społeczność ekspertów badających Układ Słoneczny jest bardzo jasna co do tego: “Patrzymy na kometę, która uformowała się wokół innych gwiazd, która uciekła z tamtych systemów, tak jak ucieka wiele komet formujących się wokół Słońca, i po drodze napotkała naszą gwiazdę”. Niczym niezakłócona historia.

W rzeczywistości, podkreśla Licandro, 3I/ATLAS “nie jest niczym szczególnym. Sposób, w jaki się zachowuje, nie wskazuje na to, że komety nie zachowują się w ten sposób. Wręcz przeciwnie”. Naukowiec przyznaje, że ta kometa ma swoje osobliwości, ale “tak jak wszystkie komety”, ponieważ “każda z nich różni się od innej, wiemy o tym od dawna”.

Tajemniczy skład? Nic z tych rzeczy

W przypadku 3I/ATLAS “nadal ma ogromną ilość dwutlenku węgla na swojej powierzchni, co nadaje jej pewne cechy szczególne, ale nic niezwykłego”. To właśnie dziwny skład komety jest jednym z głównych argumentów zwolenników teorii spiskowych.

Licandro zwraca jednak uwagę, że on sam, wraz z dr Naomi Pinilla z Ohio University, opublikował niedawno badanie dotyczące kometarnych obiektów prekursorowych, zwanych transneptunami. Wykazali w nim, że istnieją trzy rodzaje składu powierzchni w regionie transneptunowym, a jeden z nich obejmuje obiekty zawierające dużo dwutlenku węgla – dokładnie takie jak 3I/ATLAS.

Obiekty te uformowały się w takiej odległości od gwiazdy, że dwutlenek węgla został zamrożony z powodu ekstremalnie niskiej temperatury. “Są to obiekty, które prawie nie zawierają związków organicznych, ale mają dużo dwutlenku węgla. Kiedy stają się kometami, mają tendencję do bardzo szybkiej utraty dwutlenku węgla” – wyjaśnia Licandro. Szacuje się, że 3I/ATLAS traci około 150 kilogramów materii na sekundę.

“Ten obiekt nigdy wcześniej nie był blisko swojej gwiazdy. Prawdopodobnie pierwszą gwiazdą, do której przejdzie naprawdę blisko, będzie Słońce, dlatego ma tak dużo dwutlenku węgla i nic więcej” – dodaje naukowiec. “Skład jest typowy dla obiektów, które tworzą się w naszym Układzie Słonecznym i są prekursorami komet”. Koniec tajemnicy.

Zaprojektowana trajektoria? Zwykła fizyka

Jeśli chodzi o trajektorię obiektu, która według niektórych wydaje się być zamierzona, Licandro wskazuje, że “ruch jest ruchem obiektu poruszającego się po hiperbolicznej orbicie, który napotkał Słońce i który je mija”. Odnosząc się do rzekomych anomalii w aktywności komety, naukowiec gasi wszelkie sensacje: “Jest to typowe dla komety, która wzrasta w aktywności w miarę zbliżania się do Słońca”, ponieważ “nagrzewa się”.

Obecnie jej najwyższa aktywność “wynika z głównego składnika” komety, którym we wszystkich kometach, także w tej, “jest lód wodny”. Obecnie, mówi Licandro, “po przekroczeniu linii trzech jednostek astronomicznych (AU, w odniesieniu do Słońca), woda osiąga temperaturę, w której zmienia się ze stanu stałego w gaz. Ta transformacja z lodu w gaz powoduje, że gaz jest wyrzucany, ciągnąc za sobą inne cząsteczki. Te cząsteczki pyłu tworzą komę”.

“Nic, co zaobserwowaliśmy, nie mówi nam, że nie jest to obiekt naturalny, kometa. A wszelkie inne spekulacje to syreni śpiew” – podsumowuje.

Dziwaczna koma? Normalne zjawisko

Licandro wyjaśnia, że spekulacje na temat rzekomych dziwactw wykrytych w komie komety – właśnie w obserwacjach wykonanych z Teide – są fałszywe. “Nie ma w tym nic niezwykłego”.

Aby to wyjaśnić, przypomina, że ta kometa, podobnie jak wiele innych, ma dżet (strumień materii). Kiedy obserwowano ją z Teide, wskazywał on kierunek Słońca. Jednak w późniejszych obserwacjach zmienił się. Licandro przypomina, co stało się z kometą 67P/Churyumov-Gerasimenko, która miała kształt orzeszka ziemnego. Dżet wychodził z najwęższej części obiektu, w środku.

Dżety, jak mówi, “mogą być spowodowane obszarem obiektu, który jest szczególnie aktywny, a materiał wylatuje z tego regionu, małego, skoncentrowanego regionu komety, lub może to być również spowodowane jakimś nietypowym kształtem w geometrii komety. W związku z tym mogą wystąpić różnice”. “Dżety, dżety, widzimy je cały czas. Nie ma w tym nic niezwykłego”.

Obecnie blask Słońca uniemożliwia dalszą obserwację obiektu zbliżającego się do gwiazdy, ale w listopadzie będzie on ponownie widoczny. Wtedy ponownie będzie można zobaczyć i zbadać dżet – czy się zmienił lub co się z nim stało podczas zbliżania.

29 października – koniec świata?

Jeśli chodzi o datę 29 października, Licandro odrzuca wszelkie katastroficzne teorie. “29 października kometa przechodzi przez peryhelium, czyli moment, w którym znajdzie się najbliżej Słońca. Tam otrzyma nieco więcej promieniowania słonecznego. To po prostu pokaże, że istnieje szczyt aktywności, który prawdopodobnie nastąpi kilka dni później, co jest również typowe dla wszystkich komet. Nie ma to większego znaczenia”.

Dodaje, że nie będzie to nawet “bardzo spektakularny” moment, ponieważ kometa nie zbliży się zbytnio do Słońca – “są komety, które mijają go o włos”.

NASA i planetarny system alarmowy – prawda czy fake news?

Zgodnie z teoriami krążącymi w sieci, NASA aktywowała planetarny system alarmowy dla tej międzygwiezdnej komety, co dla wielu jest oznaką, że dzieje się coś złego i oczywiście jest to ukrywane przed społeczeństwem. Licandro wyjaśnia prawdę.

“To jak to, czego doświadczyliśmy jakiś czas temu w Garachico” – mówi, odnosząc się do symulowanej erupcji wulkanu w tym mieście na Teneryfie we wrześniu 2024 roku. “To próba, ćwiczenie”. “Korzystając z zainteresowania, jakie wzbudził 3I/ATLAS i faktu, że cały świat będzie go obserwował, Międzynarodowa Sieć Ostrzegania przed Asteroidami (IAWN) rozpoczęła tę kampanię. Obejmuje ona obserwatoria i naukowców z całego świata w celu wymiany danych i ujednolicenia kryteriów”.

“Te ćwiczenia są jak symulacje, ale są to symulacje z prawdziwymi obiektami. Nie oznacza to, że są one niebezpieczne, ale przygotowują nas do wspólnego działania, w skoordynowany i poprawny sposób, z najlepszymi metodologiami i najlepszymi instrumentami na wypadek, gdybyśmy musieli monitorować prawdziwy obiekt zagrażający Ziemi”.

Licandro przypomina, że podczas niedawnego spotkania poświęconego astrometrii obiektów zbliżających się do Ziemi, jednym z omawianych tematów były trudności w pomiarze pozycji komet, która jest “niezwykle skomplikowana”. Dyskutowano o tym, jak rozwiązać ten problem, aby wszyscy astrofizycy stosowali podobną metodologię.

“Najlepszym sposobem na to jest przeprowadzenie ćwiczenia, takiego jak symulacja, tak jak robi to każda agencja obrony cywilnej”. Takie kampanie z prawdziwym celem są przygotowywane z obiektami, które są “interesujące, ale wcale nie niebezpieczne”.

Tak jest w przypadku 3I/ATLAS, a mimo to w ostatnich dniach widzieliśmy informacje, że “NASA potajemnie i w ukryciu bada ten obiekt, ponieważ jest on w rzeczywistości niebezpieczny” – przypomina wirusowe wiadomości w mediach społecznościowych.

Zarabianie na dezinformacji

“Żyjemy w bardzo skomplikowanych czasach, w których fałszywe informacje i mistyfikacje są sprzedawane bardzo łatwo i niestety są ludzie, którzy zarabiają na tym wszystkim” – mówi Licandro. “Wszyscy wiemy… Ludzi, którzy otrzymują wynagrodzenie za wywiady, ludzi, którzy mają bloga z wieloma odwiedzinami, ich media społecznościowe są często odwiedzane, ponieważ cała ta pseudonauka generuje wiele kliknięć, a kliknięcia zarabiają. Niestety niektórzy sprzedają swój zasłużony prestiż w innej dziedzinie, aby zarabiać pieniądze”.

“Żyjemy w świecie, w którym obfitują oszustwa i szarlataneria, nie tylko w polityce, widzieliśmy to w przypadku szczepionek, pandemii, a żart polega na tym, że widzimy to już nawet w przypadku komet” – ubolewa naukowiec.

“Możliwość zbadania tych pozostałości po formowaniu się innych planet wokół innej gwiazdy jest wyjątkowa i dlatego musimy ją jak najlepiej wykorzystać” – podsumowuje.

Obserwacje 3I/ATLAS z Wysp Kanaryjskich i nie tylko

Już w lipcu 2024 roku Instituto de Astrofísica de Canarias (IAC), będący częścią sieci ATLAS, ogłosił, że dołącza do międzynarodowej obserwacji komety za pomocą nowo zainstalowanego teleskopu na Teide na Teneryfie. Obserwacje prowadzone z tej wyspy, a także z La Palmy, przez grupę Solar System, kierowaną przez naukowców IAC Julię de León i Javiera Licandro, pomogły określić orbitę obiektu i charakterystykę jego komy.

Już wtedy IAC podkreśliło, że kometa nie stanowi żadnego zagrożenia, ponieważ przeleci bardzo daleko od Ziemi. Ma ona średnicę od 10 do 30 kilometrów i porusza się z prędkością około 68 kilometrów na sekundę (ponad 200 tysięcy kilometrów na godzinę).

Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) wykorzystała swoje misje międzyplanetarne do obserwacji komety z punktów obserwacyjnych znacznie bardziej strategicznych niż Ziemia i jej okolice. Między 1 a 7 października sondy Mars Express i ExoMars Trace Gas Orbiter były w stanie obserwować kometę, gdy ta zbliżała się do Marsa. Najbliższa odległość między sondą a kometą wyniosła 30 milionów kilometrów.

Między 2 a 25 listopada sonda ESA Jupiter Icy Moons Explorer (Juice) będzie obserwować kometę za pomocą różnych instrumentów. Według ESA, ponieważ Juice będzie w stanie dostrzec kometę krótko po jej największym zbliżeniu do Słońca, prawdopodobnie będzie miał najlepszy widok na 3I/ATLAS w stanie “bardzo aktywnym”, z jasnym halo wokół jądra i długim ogonem rozciągającym się za nim.

Następnie kometa zbliży się do Jowisza i sugeruje się, że sonda Juno, która krąży wokół planety, może również podjąć próbę jej obserwacji. Następnie kometa ponownie wkroczy w ciemność Wszechświata, na zawsze oddalając się od Ziemi i jej mieszkańców.

kometa międzygwiezdna 3I/ATLAS

Źródło

Scroll to Top
Share via
Copy link