Montaña de Guaza Teneryfa

Kontrowersyjna inwestycja na Teneryfie. Osiedle zagraża górze

Na południu Teneryfy trwa spór o kontrowersyjny projekt deweloperski. Firma Metrovacesa z Madrytu chce wznieść osiedle mieszkaniowe na zboczu Montaña de Guaza – góry uznanej za pomnik przyrody i objętej ochroną regionalną oraz europejską. Inwestycja budzi poważne obawy ekologów i lokalnych władz.

Osiedle na chronionym terenie

Madrycka firma deweloperska Metrovacesa zwróciła się do Urzędu Miasta Arona o zezwolenie na budowę ambitnego projektu mieszkaniowo-komercyjnego. Plan zakłada wzniesienie 28 domów, czterech lokali handlowych, pomieszczeń magazynowych, garaży oraz wspólnego basenu. Całość ma powstać na działce o powierzchni 3200 metrów kwadratowych, położonej tuż obok obszaru turystyczno-mieszkalnego Palm-Mar. Koszt inwestycji szacowany jest na około 4,6 miliona euro.

Problem polega na tym, że planowana lokalizacja znajduje się na zboczu Montaña de Guaza – góry o statusie pomnika przyrody. Co więcej, teren ten jest objęty europejską siecią Natura 2000, co oznacza najwyższy poziom ochrony przyrodniczej. Do tej pory prace zostały zablokowane przez władze lokalne, a sprawa jest obecnie rozpatrywana przez sąd administracyjny.

Konflikt między deweloperem a władzami

“Ponieważ działka jest objęta siecią Natura 2000, rozumiemy, że bez uprzedniego przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko nie jest możliwe udzielenie zezwolenia” – wyjaśnił Urząd Miasta Arona. Przedstawiciele gminy podkreślają, że zainteresowana strona nie podziela tego stanowiska i zdecydowała się na drogę sądową.

Firma Metrovacesa nie odpowiedziała na próby uzyskania komentarza w tej sprawie. Tymczasem dokumentacja projektowa zawiera jedynie studium środowiskowe zlecone przez dewelopera firmie Bejeque Medio Ambiente. Ten 276-stronicowy raport, sporządzony przez biologa Ricardo Gonzáleza i geografa Gustavo Rodrígueza, stwierdza, że projekt “nie będzie miał znaczącego wpływu na środowisko” – pod warunkiem przestrzegania wszystkich zalecanych środków ochronnych.

Zagrożenia dla chronionych gatunków

Zgodnie z raportem środowiskowym, planowane prace zostały podzielone na trzy główne etapy: wzniesienie budynku Gara, stabilizację zbocza (obejmującą instalację siatek i użycie betonu) oraz przywrócenie siedliska gatunku Pimelia canariensis – zagrożonego wyginięciem chrząszcza. Projekt będzie miał “dodatkowy wpływ na obszar chroniony o powierzchni 1648,947 metrów kwadratowych”.

Raport podkreśla, że ze względu na bezpośrednie zajęcie chronionego obszaru, inwestycja może mieć “znaczący” wpływ na sieć Natura 2000 oraz Sieć Chronionych Przestrzeni Przyrodniczych Wysp Kanaryjskich. Szczególne obawy budzi bliskość obszaru specjalnej ochrony ptaków (OSO) oraz specjalnego obszaru ochrony Teno-Rasca (SAC), odległego zaledwie o 125 metrów od planowanej inwestycji.

Ochrona ptaków i innych gatunków

Studium środowiskowe proponuje dostosowanie harmonogramu prac do okresów lęgowych i rozrodczych gatunków ptaków typowych dla tego obszaru. Wśród nich znajdują się czapla siwa, burzyk Cory’ego, rybitwa czarnonoga oraz gnatarz kanaryjski. W przypadku bliskości prac do SAC Teno-Rasca, dokument zaleca ścisłą kontrolę potencjalnych skutków pośrednich, takich jak odpady i wycieki, które mogłyby dotrzeć do wybrzeża.

Raport odnosi się również do jaszczurki olbrzymiej – innego zagrożonego gatunku zamieszkującego ten obszar. Według firmy Bejeque Medio Ambiente prace nie będą miały wpływu na tę populację. Warto jednak zaznaczyć, że ta sama firma sporządzała kontrowersyjne raporty dla innych projektów na Teneryfie, m.in. dla planowanego toru motorowego oraz makroprojektu turystycznego Cuna del Alma w Puertito de Adeje.

Przeniesienie zagrożonego chrząszcza

Gatunkiem najbardziej dotkniętym przez planowane prace będzie Pimelia canariensis – zagrożony wyginięciem chrząszcz. Departament Transformacji Ekologicznej Rządu Wysp Kanaryjskich, odpowiedzialny za ochronę tego gatunku, wydał w 2019 roku zezwolenie na przeprowadzenie “środków zapobiegawczych i działań mających na celu ochronę” tego zwierzęcia.

Pierwsze zezwolenie, podpisane przez ówczesnego dyrektora generalnego ds. walki ze zmianami klimatu i środowiska José Domingo Fernándeza Herrerę (obecnie objętego śledztwem w sprawie Mediador), wygasło 31 marca 2021 roku. Firma wystąpiła o przedłużenie, które zostało zatwierdzone do 31 marca 2026 roku.

Procedura przeniesienia chrząszczy

Dokument regionalnego organu wykonawczego szczegółowo opisuje procedurę przeniesienia chrząszczy. Specjaliści będą poszukiwać wszystkie możliwe okazy poprzez podnoszenie kamieni, przeszukiwanie roślinności oraz innych potencjalnych schronień, takich jak porzucone butelki i puszki. Złapane chrząszcze będą trzymane tymczasowo w terrariach do czasu zakończenia prac na działce.

Po zakończeniu badań osobniki zostaną wypuszczone w innych częściach pomnika przyrody w grupach po pięć lub dziesięć sztuk. Na koniec firma będzie zobowiązana do przywrócenia siedliska, aby odtworzyć “najbardziej odpowiednie warunki środowiskowe” dla populacji Pimelii. To zezwolenie rządu Wysp Kanaryjskich na przeniesienie zagrożonych gatunków ma kluczowe znaczenie dla całego projektu.

Kto ma ostatnie słowo?

W dokumencie wydanym przez Cabildo Teneryfy stwierdzono, że zezwolenie na przeniesienie zagrożonych gatunków jest jednym z podstawowych wymogów “autoryzacji” prac. Określono również jako fundamentalne warunki dostarczenie raportu na temat działań, które należy wykonać przed wzniesieniem budynku oraz posiadanie licencji miejskiej.

W innym dokumencie korporacja wyspiarska precyzuje, że to organ ochrony środowiska Urzędu Miasta Arona decyduje, czy prace muszą zostać poddane ocenie środowiskowej. Dlatego na razie ostatnie słowo w tej kontrowersyjnej sprawie należy do władz gminy Arona. Sprawa budzi emocje nie tylko wśród ekologów, ale także lokalnej społeczności, która obawia się degradacji jednego z najbardziej charakterystycznych elementów krajobrazu południowej Teneryfy.

Montaña de Guaza Teneryfa

Źródło

Scroll to Top
Share via
Copy link