Aromat wrzosu wypełnia ulice już od świtu
Od siódmej rano zapach wrzosu i kwiatów wypełnia Villa de La Orotava. „Dziś jest dzień mieszkańców La Orotava” – to zdanie najczęściej powtarzane przez twórców kwiatowych dywanów podczas oktawy Bożego Ciała. Czwartek wielkiego tygodnia uroczystości to prawdopodobnie najważniejsze święto w kalendarzu mieszkańców La Orotava.
Pierwsza godzina dnia oznacza początek tego, co będzie długim dniem dla alfombristas – twórców dywanów odpowiedzialnych za wypełnienie ulic łączących parafię Niepokalanego Poczęcia i ratusz. Przez starą część miasta przebiega 35 dywanów kwiatowych.
Dzieci uczą się tradycji od najmłodszych lat
Boże Ciało to tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenie, co potwierdza liczba dzieci, które przyszły w ten czwartkowy poranek, aby wziąć udział w tworzeniu dywanów. Zmiana pokoleniowa jest niezbędna, aby tradycja taka jak ta nie zaginęła z biegiem lat. „Dziś rano przewinęło się około 50 dzieci”, wyjaśniła Cristina de León, członkini Stowarzyszenia Młodych Producentów Dywanów, która podkreśla znaczenie nauczania tej ulotnej sztuki i jej historii wśród najmłodszych.
Szkoła dywanów przy kościele
„Szkoła dywanów”, znajduje się po jednej ze stron kościoła Niepokalanego Poczęcia. Rodzice z miasta przychodzą tam ze swoimi dziećmi, aby nauczyć się procesu tworzenia dywanu od początku do końca. Ponadto dzieci mają możliwość uczestniczenia w tworzeniu dywanu, pozostawiając swój „mały wkład”. Ta rodzinna scena jest niezbędna, aby zapobiec utracie tej wielowiekowej tradycji.
Dzieci również gromadzą się wokół dywanu Eustaquio Bello y Funcionarios. „Przyszliśmy jako dzieci, a teraz nasza kolej, aby nauczyć je, co oznacza ta tradycja”, powiedziała Cristina de la Rosa, której powierzono zadanie „kierowania i organizowania” pracą nad dywanem inspirowanym Bazyliką Santa Maria Maggiore, miejscem wiecznego spoczynku papieża.
35-metrowy dywan zajmuje całą ulicę
Dywan został wybrany, ponieważ pozwala na swobodną pracę i pomoc dzieci. Ma 35 metrów długości i pięć metrów szerokości, więc zajmuje prawie całą ulicę. Jego wzór jest prosty i powtarzalny. Ułatwia to dzieciom udział w projekcie, ponieważ wszystko, co muszą zrobić, to umieścić kwiaty w wyznaczonym miejscu, by dywan nabrał kształtu.
Goście z całych Wysp Kanaryjskich
Domingo Gutiérrez wraz z rodziną co roku przyjeżdża z Garachico, aby zobaczyć dywany. Chociaż z roku na rok trudniej jest znaleźć miejsce parkingowe, nie powstrzymuje ich to przed przyjazdem z północno-zachodniej części wyspy, aby cieszyć się tą piękną tradycją. Zawsze podążają tą samą trasą: parkują w El Mayorazgo, idą do rzeźby ku czci twórców dywanów znajdującej się pod kościołem La Concepción i wędrują w górę ulicy do szkoły.
Także Carla Llanos i jej rodzina z entuzjazmem przyglądają się dywanom. Chociaż nie są religijni, przyznają, że jest to wydarzenie, którego nigdy nie przegapią. W ich przypadku trasa rozpoczyna się przy pomniku ku czci twórców dywanów, a kończy na Placu Ratuszowym. Llanos i jej rodzina uważają, że niemożliwe jest wybranie ulubionego gobelinu, ponieważ wszystkie są różnorodne i niesamowite.
Wiatr utrudnia pracę artystom
Wiatr był problemem w tym roku. Juan Acosta, uczestnik i „osoba z największą wiedzą” na temat dywanu Riquelme Toste i współpracowników, oraz Germán Lorenzo z Unión Cultural El Canario, powiedzieli, że starają się, aby ich gobeliny „nie skończyły w Casa de los Balcones”. Obaj znajdowali się na końcu ulicy Carrera del Escultor Estévez, gdzie wiatr zmusił ich do spryskiwania dywanów „bardziej niż to konieczne” wodą zmieszaną z klejem, aby zapobiec ulatywaniu kwiatów.
Miesiące przygotowań do jednego dnia
Lorenzo pracował nad swoim szerokim na trzy metry i długim na sześć metrów dywanem już przed ósmą rano. Jego zaangażowanie w tę uroczystość rozpoczęło się w 1997 roku. W tamtym czasie nie miał konkretnego miejsca do tworzenia swojego gobelinu, ale zmieniło się to 18 lat temu, kiedy ratusz udostępnił mu to, co do tej pory jest „jego miejscem”.
Wykonanie projektu zajmuje prawie dwa miesiące: „Zawsze spotykamy się w moim domu w sobotnie popołudnia, aby stworzyć szablony”. Rysują je na papierze i przyklejają taśmą do kostki brukowej, a następnie pracują nad nimi.
Ze swojej strony Acosta i jego współpracownicy pracują nad dywanem Riquelme Toste od 50 lat, choć jego zaangażowanie rozpoczęło się w 1969 roku. Jego niestrudzona praca została nagrodzona Złotym Płatkiem Stowarzyszenia Producentów Dywanów La Orotava.
Hołd dla zmarłego kolegi
Ponieważ dywan znajduje się na skrzyżowaniu dwóch ulic, ma swoją złożoność. „Musimy go zreorganizować tak, aby nie zajmował miejsca przy sąsiedniej ulicy” – powiedział Acosta. W tym roku zdecydował się na projekt o nazwie „corrido”, który składa się z geometrycznych figur kwiatów ze schodami pośrodku.
Gobelin został stworzony na cześć zmarłego w styczniu zeszłego roku kolegi, producenta dywanów. Z tego powodu drabina symbolizuje drogę z ziemi – czyli „najciemniejszej części” – do nieba, gdzie, jak mają nadzieję, przebywa ich kolega, który zawsze dostarczał szablony do produkcji dywanów. Wyjaśnia, że zostawili dziurę bez drabiny, aby umieścić „bardzo specjalny” szablon jako hołd dla zmarłego i wszystkich mieszkańców La Orotava.
Od świtu do zmierzchu – dzień pełen emocji
Po godzinach spędzonych na ulicy twórcy dywanów przygotowali się na „zasłużony odpoczynek” i wspólny posiłek, a następnie przygotowali się na przejście Najświętszego Sakramentu. Acosta skomentował, że wszyscy, którzy przybywają z innych gmin czy miejsc, stają się mieszkańcami La Orotava na jeden dzień.
„Po przejściu Najświętszego Sakramentu i zebraniu tego, co pozostało z dywanów, rozpoczyna się fiesta”, wyjaśnił Acosta. Celebracja uroczystej Eucharystii i następująca po niej procesja ulicami pełnymi dywanów miała miejsce późnym popołudniem.
Miasto ma jeszcze przed sobą dwie kluczowe daty: Bal Magików (o 21:00 w piątek na Plaza V Centenario) i pielgrzymkę ku czci San Isidro Labrador i Santa María de la Cabeza (w niedzielę, od 13:00). Jednak dla wielu, ten wielki dzień to „dzień dywanów”.