Narodziny na otwartym morzu

Na środku oceanu, gdzie fale nie rozumieją granic ani paszportów, urodziło się dziecko na pokładzie cayuco (rodzaj łodzi), uratowanego 180 kilometrów od wyspy El Hierro. Na szlaku imigracyjnym Wysp Kanaryjskich dramat zbiegł się z radością narodzin.

Rekordowa liczba uratowanych

Ostatnie godziny były długie i intensywne dla służb ratowniczych Salvamento Marítimo, które we wczesnych godzinach porannych w środę i pierwszych godzinach czwartku pomogły 624 osobom, które podróżowały na pokładzie sześciu czółen w drodze na archipelag. Jest to pierwszy szczyt od czasu, gdy tempo przyjazdów zaczęło zwalniać w marcu.

Przerażające prognozy

Szacunki Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na nadchodzące miesiące nie są wcale zachęcające, ponieważ obliczono, że około 70 000 osób może czekać na wejście na pokład niepewnego pontonu, aby zaryzykować życie, próbując dotrzeć na Wyspy Kanaryjskie.

Dramatyczne narodziny na morzu

Interwencje Salvamento Marítimo rozpoczęły się, gdy około dziewiątej wieczorem we wtorek pływający pod norweską banderą statek handlowy Ramform zauważył ponton z ponad setką osób na pokładzie i podniósł alarm. Na pontonie znajdowała się kobieta, która właśnie została matką. Nie mając prawie żadnej przestrzeni do poruszania się i bez pomocy medycznej, urodziła chłopca. Będąc przed porode spędziła sześć dni żeglując z jakiegoś punktu na wybrzeżu Afryki i musiała spędzić kolejne dwa dni na łasce fal, dopóki nie została zlokalizowana przez załogę Guardamar Urania.

Ewakuacja matki i dziecka

Kiedy ją znaleźli, kobieta była spokojna i trzymała dziecko śpiące w ramionach, nieświadoma niebezpiecznej sytuacji, w której się znalazła. W obliczu tej niezwykłej sytuacji personel Salvamento Marítimo aktywował Helimer 201, który ewakuował oboje, aby mogli być jak najszybciej leczeni w Hospital Universitario Nuestra Señora de la Candelaria, na południu Teneryfy. Ich stan jest stabilny i są pod opieką personelu Kanaryjskiej Służby Zdrowia.

Kolejne dramatyczne akcje ratunkowe

Na pokładzie znajdowało się 190 osób, w większości pochodzenia subsaharyjskiego, ale było też ośmiu Pakistańczyków i dwóch obywateli Bangladeszu. W drodze na miejsce zdarzenia zespół Uranii napotkał inną łódź w niebezpieczeństwie, co dodatkowo skomplikowało interwencję. Na pokładzie znajdowało się kolejne 160 osób – 152 mężczyzn, osiem kobiet i jedno dziecko – którzy ostatecznie zostali uratowani około czwartej nad ranem przez MV Talía, która przetransportowała ich do doku Arguineguín na Gran Canarii.

Tragiczny bilans wyprawy

Podczas przeprowadzania akcji ratunkowej otrzymali nowy alert o lokalizacji trzeciego cayuco, który był wspomagany przez salvamar Adhara, który wypłynął z portu La Restinga. Kiedy zobaczyli ponton, zastali najbardziej dramatyczną sytuację całej nocy. Na pokładzie znajdowało się 67 osób z Ghany, Senegalu, Gwinei Bissau i Mali – 62 mężczyzn i pięć kobiet. Kiedy byli już bezpieczni, poinformowali, że są na morzu od 13 dni, że wyruszyli z Nouakchott (Mauretania) i że podczas podróży stracili około 12 towarzyszy, których ciała zostały wyrzucone za burtę. Jeden z ewakuowanych mężczyzn ostatecznie zmarł w szpitalu.

Kolejne udane akcje ratunkowe

Czwarta akcja ratunkowa miała miejsce około jedenastej w nocy, kiedy Centrum Koordynacji Kryzysowej i Bezpieczeństwa (Cecoes) 1-1-2 otrzymało telefon od cayuco, w którym podróżowały 44 osoby, w tym trzy kobiety i dwoje dzieci. Mieszkańcy zaalarmowali, że dryfują i twierdzili, że widzą światła po obu stronach. Zespół Salvamar Miza został zmobilizowany i około pierwszej nad ranem udało się zlokalizować niepewny statek, aby przystąpić do ratowania migrantów, którzy dotarli do Los Cristianos na Teneryfie krótko przed piątą rano.

Ostatnie łodzie dopłynęły do brzegu

Rano piąta łódź dotarła do Los Cristianos o własnych siłach, w towarzystwie salwamaru Menkalinan. Był to cayuco z 55 osobami, który został zlokalizowany przez radar około 15 kilometrów od Teneryfy. Ostatni ponton został wykryty przez echo ze Zintegrowanego Systemu Nadzoru Zewnętrznego (SIVE) Guardia Civil na wodach Herreña, około 13 kilometrów od wybrzeża. Salwamar Adhara towarzyszył cayuco do La Restinga, gdzie wszyscy pasażerowie zeszli na ląd.

dramat i radosc na morzu narodziny dziecka na pokladzie lodzi imigrantow

Źródło