eksmisja rodziny z Gran Canarii

Eksmisja rodziny z sześciorgiem dzieci na Gran Canarii

Platforma Derecho al Techo de Canarias poinformowała w sobotę, że rodzina z sześciorgiem dzieci z Ingenio na Gran Canarii stoi przed eksmisją. Sąd wznowił procedurę, która została zawieszona we wrześniu, nie uznając trudnej sytuacji materialnej rodziny. Eksmisja może zostać przeprowadzona już w najbliższy czwartek, 13 listopada, co po raz kolejny pozostawia ośmioosobową rodzinę w niepewności co do ich przyszłości i bezpieczeństwa.

Fundusz inwestycyjny domaga się zapłaty

Eksmisję promuje fundusz inwestycyjny Promontorio Yellowstone, który przejął dług hipoteczny rodziny od banku. Prawniczka platformy, Isabel Saavedra, wyjaśniła w rozmowie z agencją EFE, że sędzia uważa, iż rodzina nie jest zagrożona wykluczeniem społecznym, ponieważ ojciec pracuje i otrzymuje wynagrodzenie. Jednak zdaniem prawniczki to kryterium jest niewłaściwe w kontekście realiów życia na Wyspach Kanaryjskich.

szlaki na teneryfie przystanek rodzinka banner v1

“Przy gwałtownie rosnących cenach płaca minimalna nie wystarcza na opłacenie czynszu w wysokości 800, 900 lub 1000 euro i wyżywienie sześciorga dzieci” w wieku od 3 do 14 lat – podkreśliła Saavedra. Ojciec, Moisés Macías, zarabia minimalną pensję jako magazynier. Pracę tę otrzymał po zmianie swojego statusu z całkowitej niezdolności do pracy na częściową, co pozwoliło mu łączyć rentę z wynagrodzeniem.

Sąd nie uznał trudnej sytuacji rodziny

“Sędzia twierdzi, że jeśli próg zagrożenia ubóstwem wynosi 1600 euro, a zarabiasz 1700 euro, to nie jesteś już zagrożony wykluczeniem” – ubolewała Saavedra. Prawniczka podkreśliła, że “utrzymanie jednej osoby to nie to samo, co ośmiu”. Rodzina miała zostać eksmitowana już 9 września, ale procedura została wstrzymana, ponieważ sąd nie rozpatrzył wcześniej apelacji złożonej przez prawniczkę, w której domagała się uznania trudnej sytuacji rodziny.

Teraz sąd odrzucił tę apelację i wyznaczył eksmisję na czwartek, 13 listopada. Prawniczka złożyła kolejną apelację w nadziei, że eksmisja zostanie ponownie zawieszona, jeśli nie zostanie rozpatrzona przed wyznaczoną datą.

Historia rodziny Maciasów

Moisés Macías kupił dom w 2006 roku i przez 14 lat regularnie spłacał kredyt hipoteczny. Problemy zaczęły się w latach 2019-2020, kiedy jego żona Raquel straciła pracę na kilka miesięcy przed pandemią COVID-19. Ograniczenia związane z pandemią bardzo utrudniły jej znalezienie nowego zatrudnienia. Para musiała utrzymywać się z zasiłku dla bezrobotnych Raquel i renty inwalidzkiej Moisésa.

Ze względu na trudną sytuację finansową Moisés zwrócił się do swojego banku, La Caja de Canarias (obecnie Caixabank), z prośbą o renegocjację miesięcznej raty kredytu hipotecznego. Bank, którego dług został częściowo spłacony z pieniędzy publicznych (15% z ratowania banków w Hiszpanii), odmówił zastosowania kodeksu dobrych praktyk dla rodzin zagrożonych wykluczeniem społecznym.

Zmiana statusu niepełnosprawności dla przetrwania

Aby rozwiązać problem finansowy, Moisés podjął drastyczną decyzję – zmienił swój status z całkowitej niezdolności do pracy na częściową. Dzięki temu mógł połączyć rentę z wynagrodzeniem za pracę magazyniera w supermarkecie. “Poszedłem do trybunału medycznego i powiedziałem im: słuchajcie, zarabiam między 870 a 880 euro, moja żona jest bezrobotna, musimy wyżywić pięcioro dzieci” – wspominał Moisés. W ten sposób zrezygnował z pełnej renty inwalidzkiej, aby móc zapełnić lodówkę.

Kiedy Moisés został zatrudniony na stałe, ponownie udał się do Caixabank, aby ubiegać się o pożyczkę osobistą na spłatę zaległości hipotecznych. Wtedy właśnie, jak twierdzi, dowiedział się, że bank sprzedał jego dług funduszowi inwestycyjnemu. Moisés zapewnia, że nigdy nie otrzymał żadnego powiadomienia o zmianie właściciela jego domu.

Fundusz żąda prawie całej wartości domu

Obecnie rodzina jest zatrudniona i jest w stanie spłacać dług hipoteczny. Jednak fundusz Yellowstone Designated Activity Company, który kupił ich dług od banku, żąda 86% ceny, którą zapłacili za dom prawie dwie dekady temu. Co więcej, fundusz nie uwzględnia rat spłacanych przez rodzinę przez 14 lat.

Prawniczka Saavedra podkreśliła, że “fundusz inwestycyjny przedstawił pismo przeciwko mojej apelacji, twierdząc, że eksmisja nie powinna zostać wstrzymana, argumentując, że nie ma zagrożenia wykluczeniem społecznym i że rodzina ma dochody, aby zapłacić za inny dom”.

Bezczynność lokalnych władz

Prawniczka potępiła również bezczynność władz regionalnych i ratusza Ingenio. “Kiedy eksmisja została wstrzymana we wrześniu, obiecali zabrać się do pracy i znaleźć alternatywne mieszkanie dla rodziny” – wskazała Saavedra. Jednak wczoraj radny ds. mieszkalnictwa i usług socjalnych w ratuszu Ingenio, Lucrecio Suárez, poinformował, że nie ma dla nich mieszkania.

Jeśli chodzi o władze regionalne, prawniczka wskazała, że ostatnią informacją, jaką otrzymała, było zapewnienie, że pojawią się w sądzie w czwartek, chociaż nie otrzymała jeszcze żadnego dokumentu potwierdzającego ich obecność.

Nieprzestrzeganie porozumienia o zawieszeniu eksmisji

Saavedra przypomniała również, że istnieje porozumienie podpisane między Federacją Gmin Wysp Kanaryjskich (Fecam), rządem regionalnym i Radą Generalną Sądownictwa (CGPJ), które przewiduje zawieszenie eksmisji w przypadku rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji. “Tutaj tego nie przestrzegano” – podkreśliła. Według niej “sąd nie zażądał raportu o trudnej sytuacji, który przewiduje prawo”.

Zagrożenie rozdzieleniem rodziny

Prawniczka wyraziła obawę, że jeśli rodzina zostanie eksmitowana, dzieci mogą zostać przeniesione do ośrodka opiekuńczego. “Mamy do czynienia z sytuacją, która wykracza daleko poza prawo do mieszkania, jest to problem społeczny, a zadaniem administracji publicznej jest zapewnienie, że wszystko to można jakoś naprawić” – powiedziała.

“To już nie jest kwestia posiadania pracy, ale tego, że pracownika nie stać już na wynajem. Zwłaszcza na Gran Canarii i w niektórych regionach wysp kwestia turystyki, która nie jest jedynym czynnikiem, ma ogromny wpływ i znacznie podnosi ceny” – dodała Saavedra. Sprawa rodziny Maciasów pokazuje dramatyczne skutki rosnących kosztów życia na wyspie i trudności, z jakimi borykają się rodziny o niskich dochodach.

eksmisja rodziny z Gran Canarii

Źródło

Scroll to Top
Share via
Copy link