Guillermo Díaz-Graham, środkowy z Teneryfy, który niedawno otrzymał powołanie do nowego projektu reprezentacji Hiszpanii B, opisuje tę szansę jako „wspaniałą okazję do rywalizacji i nauki z profesjonalistami na najwyższym poziomie”. W ciągu najbliższych tygodni będzie mógł poznać, jak funkcjonuje La Familia, co – jak podkreśla – „przybliża go o krok do osiągnięcia celu”.
Niespodziewane powołanie do seniorskiej kadry
W rozmowie z agencją EFE zawodnik, który w ostatnich latach reprezentował Pittsburgh Panthers w amerykańskiej lidze uniwersyteckiej NCAA, przyznaje, że powołanie było dla niego zaskoczeniem. Kiedy zobaczył swoje nazwisko na liście, odczuł „niewytłumaczalne” uczucie. To doświadczenie, jak podkreśla, „otwiera wiele możliwości dla kariery”, a on sam zamierza maksymalnie wykorzystać wiedzę i rady krajowych liderów koszykówki.
„Zawsze marzyłem o grze w reprezentacji Hiszpanii. Mimo że występowałem już w drużynach U18 i U19, nie ma to nic wspólnego z ekscytacją związaną z powołaniem do seniorskiej kadry, gdzie są wszyscy zawodnicy, których oglądałem dorastając. Mam okazję trenować i rywalizować z nimi oraz zobaczyć na własne oczy, jak działa La Familia” – mówi z entuzjazmem młody koszykarz.
Od Wysp Kanaryjskich przez NCAA do reprezentacji
Powołanie do projektu reprezentacji Hiszpanii B, kierowanego przez Jaume Ponsarnau pod nadzorem Sergio Scariolo, nastąpiło po zakończeniu trzeciego roku studiów w NCAA z Pittsburgh Panthers. To właśnie uniwersytet, w którym rozwijał się jako zawodnik, „otworzył możliwość znalezienia się w tej selekcji”.
Mieszkaniec Wysp Kanaryjskich przybył do Stanów Zjednoczonych cztery lata temu wraz ze swoim bratem bliźniakiem Jorge z zamiarem podjęcia studiów uniwersyteckich. Najpierw dołączył do szeregów IMG Academy, skąd przeszedł na University of Pittsburgh. Ta zmiana życia, jak sam przyznaje, „była najlepszą decyzją, jaką mogliśmy podjąć”.
„W tamtym czasie była to opcja, która przyprawiała nas o zawrót głowy, a powodem nie była głównie koszykówka. Po pierwszym roku pojawiła się IMG Academy i stała się interesującą możliwością studiowania, grania, zarabiania pieniędzy i zbliżenia się do mojego marzenia” – wyjaśnia Díaz-Graham.
NCAA jako trampolina dla europejskich talentów
Dzięki własnemu doświadczeniu Díaz-Graham rozumie decyzję młodych europejskich graczy, którzy masowo przyjmują oferty z NCAA. To opcja, którą trudno odrzucić i która stanowi „pośredni krok” w rozwoju jako profesjonalista oraz w dążeniu do NBA.
„Wszyscy wiedzą, że po zakończeniu etapu młodzieżowego skok do profesjonalnej koszykówki jest ogromny, a bardzo niewielu graczy jest w stanie go wykonać bezpośrednio z systemu młodzieżowego. Nie każdy ma możliwość pełnego rozwoju. Jeśli weźmiesz rybę z akwarium i wypuścisz ją do morza, być może nie przeszła ona procesu, który pozwoliłby jej przetrwać” – zastanawia się zawodnik.
Środkowy z Teneryfy przypomina, że „przyjście do NCAA otwiera więcej drzwi i oferuje większe uznanie” w kontekście dostępu do NBA. Rozumie jednocześnie, że boli to europejskie kluby, ponieważ „widzą, że talent, który zebrały, odchodzi”. Podkreśla jednak, że „jest to niesamowita szansa dla młodych graczy, której bardzo trudno odmówić” i z którą europejskie kluby „nie mogą konkurować”.
Zmiana uniwersytetu i nowe perspektywy
Na czwartym roku studiów Guillermo Díaz-Graham przeniesie się na University of San Francisco, gdzie ma nadzieję „wejść na wyższy poziom i stać się bardziej kompletnym graczem”. To rola, której nie pełnił w Pittsburghu, a której – jak myślał – „mógłby się podjąć”.
„Ta zmiana scenerii daje mi możliwość prowadzenia ataków, podejmowania decyzji i oddawania rzutów, których wcześniej nie miałem. To da mi więcej swobody w podejmowaniu decyzji. Mam nadzieję, że będę miał bardzo dobry sezon i otworzę sobie więcej drzwi” – zapowiada młody środkowy.
Marzenie o NBA i draft 2026
Díaz-Graham nie ukrywa swojego pragnienia dotarcia do NBA – marzenia, które spróbuje spełnić, biorąc udział w drafcie 2026. Wie jednak, że „jest to bardzo trudne, trzeba mieć dużo szczęścia i etyki pracy”. Ma nadzieję „mieć dobry rok i być jak najlepszym”, aby maksymalnie wykorzystać swoje możliwości znalezienia się wśród 60 wybranych zawodników.
To marzenie, które wydaje się odległe z perspektywy Europy, jest „bliskie i możliwe” w Stanach Zjednoczonych – albo „poprzez naturalne przejście przez draft”, albo dzięki tymczasowym kontraktom czy dziesięciodniowym próbom, które stanowią „opłacalną okazję do zdobycia roli we franczyzie”.
Profil zawodnika – uniwersalna piątka
Díaz-Graham, mierzący 2,13 m, jest określany jako „uniwersalna piątka”, zdolna do poszerzania boiska, otwierania obrony i zmuszania przeciwników do obrony na obwodzie. Może wyrządzać szkody dzięki rzutowi za trzy punkty, a także jest uznawany przez swoich trenerów za umiejętność czytania gry i podawania piłki – cechy wyniesione z europejskiej koszykówki, w której dorastał.