Rząd Wysp Kanaryjskich kategorycznie sprzeciwia się nierównemu traktowaniu w sprawie współzarządzania portami lotniczymi. Podczas gdy Katalonia i Kraj Baskijski otrzymują coraz większe uprawnienia w tym zakresie, archipelag domaga się identycznych rozwiązań.
Kanary nie zgadzają się na gorsze traktowanie
Wiceminister Gabinetu Prezydencji Wysp Kanaryjskich, Octavio Caraballo, jasno deklaruje stanowisko regionalnego rządu: jeśli państwo hiszpańskie postanowi utworzyć radę zarządzającą katalońskimi lotniskami, Wyspy Kanaryjskie muszą otrzymać takie same uprawnienia. Decyzja ta wynika bezpośrednio z porozumienia zawartego w 2024 roku między partią Esquerra Republicana (ERC) a Partią Socjalistyczną w sprawie inwestytury Salvadora Illi na prezydenta Generalitat Katalonii.
Rząd centralny w Madrycie wydaje się skłonny do zbadania możliwości uczestnictwa Katalonii i Kraju Basków w zarządzaniu ich portami lotniczymi. Do tej pory państwo, za pośrednictwem spółki Aena, sprawowało wyłączną administrację nad wszystkimi lotniskami w kraju. Współzarządzanie lotniskami to historyczne żądanie baskijskich i katalońskich nacjonalistów, którzy – podobnie jak Koalicja Wysp Kanaryjskich (CC) – wspierają kruchą większość parlamentarną Pedro Sáncheza.
Dziesięciolecia walki o współzarządzanie
Biorąc pod uwagę te ruchy na politycznej szachownicy, rząd regionalny Wysp Kanaryjskich nie zamierza pozostać w tyle. Archipelag od dziesięcioleci domaga się współzarządzania swoimi lotniskami – żądanie to zostało zakotwiczone w artykule 161 Statutu Autonomii oraz w agendzie Wysp Kanaryjskich uzgodnionej między PSOE i CC w celu poparcia Pedro Sáncheza podczas jego inwestytury.
Argumenty Wysp Kanaryjskich są mocne pod względem statystycznym. Caraballo przypomina, że archipelag obsługuje ponad 52 miliony pasażerów rocznie, w porównaniu do 58 milionów w Katalonii. Istnieje jednak zasadnicza różnica w strukturze ruchu lotniczego: “W Katalonii 54 miliony pasażerów koncentruje się na lotnisku w Barcelonie, podczas gdy na Wyspach Kanaryjskich ruch ten jest rozdzielony między kilka lotnisk i znacznie bardziej złożony rynek lotniczy, obejmujący loty międzywyspowe, połączenia z Półwyspem Iberyjskim, Europą i Afryką”.
Obecny system nie spełnia oczekiwań
Jedyną istniejącą obecnie strukturą koordynacyjną jest Komitet Koordynacyjny Portów Lotniczych, utworzony w 2014 roku. Według Caraballo, organ ten jest całkowicie nieskuteczny: “W ciągu dziesięciu lat spotkał się zaledwie jedenaście razy. Nie służy absolutnie żadnemu celowi”.
Wiceminister podkreśla, że operacyjna rada zarządzająca odgrywałaby kluczową rolę w definiowaniu i zarządzaniu systemem lotniczym archipelagu. Nowy organ umożliwiłby poprawę wydajności operacyjnej, jakości usług, dostosowanie zarządzania do specyfiki wysp, planowanie inwestycji w infrastrukturę oraz kształtowanie polityki opłat, które obecnie są ustalane centralnie, bez uwzględnienia specyfiki archipelagu.
“To niedopuszczalne, aby globalny wzrost opłat był stosowany bez uwzględnienia naszej rzeczywistości wyspiarskiej” – krytykuje Caraballo.
Kategoryczne stanowisko rządu regionalnego
Z tego powodu rząd Wysp Kanaryjskich zajmuje kategoryczne stanowisko: jeśli Katalonia osiągnie współzarządzanie lotniskami, Wyspy Kanaryjskie muszą otrzymać identyczne uprawnienia. Choć przewiduje się, że Kraj Baskijski będzie podążał podobnym tempem co Katalonia, kanaryjski rząd koncentruje się szczególnie na porozumieniu zawartym między Illą a ERC, które dobrze zna i które stanowi bezpośredni punkt odniesienia dla ich żądań.
Konkretne działania i negocjacje
Aby zrealizować swoje długoletnie żądanie współzarządzania lotniskami – o którym już wiedzieli były prezydenci José Luis Rodríguez Zapatero i Mariano Rajoy – Wyspy Kanaryjskie przygotowują tym razem specjalny dekret uzgodniony z Pedro Sánchezem. Ustalenie to padło podczas spotkania na Lanzarote w trakcie wakacyjnego pobytu hiszpańskiego premiera.
Fernando Clavijo, szef autonomicznej władzy wykonawczej, zażądał wówczas specjalnego dekretu dotyczącego najpilniejszych kwestii archipelagu. Rząd regionalny bada niezbędne mechanizmy prawne, które pozwoliłyby wykorzystać fundusze z nadwyżki zgromadzonej przez region – środki, które nie mogły zostać zainwestowane z powodu reguły wydatkowej – do rozwiązania pilnych problemów niemogących czekać na budżet państwa.
Chodzi o kwestie wyjątkowe dla Wysp Kanaryjskich, takie jak odbudowa La Palmy po erupcji wulkanu, kryzys migracyjny czy wzmocnienie systemu energetycznego w celu zapobiegania dalszym awariom. Zamiarem jest przygotowanie projektu dekretu i wynegocjowanie go z Ministerstwem Finansów po otwarciu “linii pracy” z Sánchezem podczas spotkania na Lanzarote.
Zaangażowanie przedstawicieli w Madrycie
Rzeczniczka Coalición Canaria w Kongresie Deputowanych, Cristina Valido, oraz sekretarz organizacji kanaryjskich nacjonalistów, David Toledo, odbyli w czerwcu ubiegłego roku w Madrycie kluczowe spotkanie techniczne. Rozmawiali z sekretarzem stanu ds. relacji z Kortezami, Rafaelem Simancasem, oraz Carlosem Moreno, dyrektorem gabinetu wiceprezydent i minister finansów hiszpańskiego rządu, Maríi Jesús Montero.
Podczas tego spotkania poczyniono postępy w sprawie zaangażowania rządu hiszpańskiego w udział Wysp Kanaryjskich w zarządzaniu lotniskami archipelagu, obecnie administrowanymi przez Aena. Jako mediator został zaproponowany minister ds. polityki terytorialnej Wysp Kanaryjskich, Ángel Víctor Torres.
Według Valido i Toledo, Torres “nie wykonał żadnych konkretnych ruchów”, a jedynie wysłał im pismo, aby rząd Wysp Kanaryjskich mógł poprosić o “formalne spotkanie”. Z tego powodu wszystkie nadzieje skupiają się teraz na bezpośrednich negocjacjach między minister Montero a Clavijo w sprawie dekretu dla Wysp Kanaryjskich.