Kolej na Kanarach: 4 mld euro na rozwiązanie korków?

Kolej na Kanarach: 4 mld euro na rozwiązanie korków?

Kilometrowe korki na głównych arteriach komunikacyjnych Gran Canarii i Teneryfy to codzienność dla mieszkańców wysp. GC-1, TF-5, TF-1 – te trasy regularnie zamieniają się w parkingu, szczególnie w godzinach szczytu i po każdym wypadku drogowym. Problem jest na tyle poważny, że rząd Wysp Kanaryjskich zdecydował się na radykalne rozwiązanie: budowę sieci kolejowej za ponad 4 miliardy euro.

Transport dusi wyspy – połowa emisji CO2 z samochodów

Raport uzasadniający przyszłą kanaryjską ustawę o zrównoważonej mobilności nie pozostawia złudzeń: na wyspach panuje “nadmierne obciążenie” dróg, zwłaszcza w aglomeracjach Gran Canarii i Teneryfy, które są “w wielu przypadkach całkowicie zatłoczone”. Konsekwencje tego stanu rzeczy są dramatyczne – transport odpowiada za prawie połowę emisji gazów cieplarnianych na archipelagu, emitując tysiące kiloton ekwiwalentu CO2.

Nieefektywna mobilność miejska oznacza nie tylko opóźnienia i zmarnowane paliwo, ale też pogorszenie jakości życia mieszkańców. Sam rząd Wysp Kanaryjskich przytacza badania pokazujące, że dojazdy do pracy to najbardziej nieprzyjemna rutynowa czynność w życiu ludzi.

Kolej jako “jedyna realna alternatywa”

W tej sytuacji pojawia się propozycja budowy sieci kolejowej, którą María Fernández, dyrektor ds. transportu i mobilności w kanaryjskim rządzie, nazwała “jedyną realną alternatywą” dla rozwiązania problemów komunikacyjnych. Po podpisaniu protokołu między państwem hiszpańskim, rządem regionalnym i radami wysp Gran Canaria i Teneryfy, projekt wszedł w fazę przygotowań do wieloletniej umowy finansowej.

Plan zakłada budowę trzech linii kolejowych. Na Teneryfie powstałyby dwie trasy: południowa o długości prawie 80 kilometrów z siedmioma stacjami oraz północna licząca nieco ponad 36 kilometrów z sześcioma przystankami.

image

Gran Canaria otrzymałaby jedną linię o długości 57 kilometrów, łączącą stolicę z Maspalomas, z jedenastoma stacjami, przeważnie podziemnymi.

Gigantyczna inwestycja – ponad miliard euro rocznie przez 4 lata

Koszt całego przedsięwzięcia to nieco ponad 4 miliardy euro – kwota równa ponad jednej trzeciej rocznego budżetu Wspólnoty Autonomicznej Wysp Kanaryjskich. Według regionalnego ministra robót publicznych, mieszkalnictwa i mobilności Pablo Rodrígueza, realizacja projektu “całkowicie zrewolucjonizowałaby podróże” na wyspach.

“Strategia zrównoważonej mobilności na Wyspach Kanaryjskich musi być silna i przekrojowa, łącząc projekty kolejowe z wydajną siecią transportu publicznego” – podkreśla Rodríguez.

Eksperci podzieleni – między entuzjazmem a sceptycyzmem

Mimo oficjalnego optymizmu władz, eksperci ds. mobilności nie są jednomyślni w ocenie projektu. Salvador Rueda, miejski ekolog i twórca koncepcji superbloków, uważa rozmieszczenie pociągów za “zdroworozsądkowe”. Jego zdaniem kolej powinna stać się “kręgosłupem” masowego przemieszczania się ludzi, ze stacjami jako “nowymi centrami” na terytorium wysp.

“Jeśli istnieje miejsce, w którym pociąg ma więcej sensu niż gdziekolwiek indziej, to jest to wyspa” – argumentuje Rueda. “Osady mogą być rozproszone, ale są bardzo skoncentrowane na wybrzeżu, co daje bardzo wysoką masę krytyczną potencjalnej populacji użytkowników”.

Problem urbanistyki zaprojektowanej pod samochody

Jednym z największych wyzwań jest specyfika urbanistyczna Wysp Kanaryjskich. Archipelag charakteryzuje się gęstością dróg wynoszącą 55,5 km na kilometr kwadratowy – jednym z najwyższych wskaźników w Hiszpanii – oraz współczynnikiem motoryzacji na poziomie 866 samochodów na 1000 mieszkańców. Oznacza to, że lokalne planowanie jest zaprojektowane pod prywatny samochód jako praktycznie jedyny środek transportu.

“Pociąg działa najlepiej w systemach o dużej gęstości zaludnienia. To nie jest Barcelona, gdzie wszyscy mieszkają obok metra. Tutaj trzeba ich przyciągnąć do pociągu” – ostrzega Julián Sastre, doktor inżynierii lądowej z ponad 40-letnim doświadczeniem.

Ambitne plany dla Gran Canarii – 43 minuty przez całą wyspę

Projekt kolei na Gran Canarii przewiduje rozwiązanie problemu “ostatniej mili” poprzez przekształcenie jedenastu stacji w węzły intermodalne z parkingami i połączeniami z innymi środkami transportu. Planowane są nawet specjalne linie autobusowe dowożące pasażerów do stacji kolejowych.

Pociąg miałby osiągać prędkość do 160 km/h, pokonując całą trasę w 43 minuty. Prognozowane zapotrzebowanie to 26 milionów pasażerów w pierwszym roku – nieco ponad połowę liczby użytkowników systemu Global z 2024 roku. Według szacunków około 80% tych pasażerów przesiadłoby się z prywatnych pojazdów.

Uniwersytet weryfikuje prognozy – wyniki niepokojące

Niezależne badanie Uniwersytetu Las Palmas de Gran Canaria (ULPGC) rzuca jednak cień wątpliwości na optymistyczne prognozy. Wykorzystując metodologię deklarowanych preferencji na próbie 500 respondentów, naukowcy doszli do wniosku, że ocena społeczno-ekonomiczna projektu była “negatywna”.

Francisco Javier Campos, wykładowca ekonomii stosowanej na ULPGC i współautor badania, przyznaje, że pociągi przyniosłyby “oszczędność czasu” i “korzyści środowiskowe”, ale towarzyszyłyby im również “koszty społeczne” – zwiększone emisje u źródła, hałas czy szkody w środowisku.

Kluczowe pytanie – ilu kierowców przesiądzie się do pociągu?

“Krytycznym czynnikiem, który zazwyczaj determinuje pozytywną lub negatywną ocenę, jest to, ilu podróżnych opuści swoje prywatne samochody” – podkreśla Campos. “W tym tkwi duża część nieufności wobec projektu, ponieważ opublikowane badania różnią się znacznie w szacowanych liczbach, a w oficjalnych analizach brakuje przejrzystości”.

Ekspert wskazuje na europejskie doświadczenia, które “nie są optymistyczne”. W większości przypadków pociągi zmniejszają zatłoczenie tylko krótkoterminowo i dla niewielkiej liczby pasażerów o trasach najlepiej pokrywających się z linią kolejową.

Teneryfa wahania między nadzieją a realizmem

Na Teneryfie autorzy Planu Zrównoważonej Mobilności znaleźli się w podobnym dylemacie. Z jednej strony uznają pociąg południowy za “jedyną alternatywę na przyszłość” dla zrównoważonej mobilności. Z drugiej jednak strony “jego wysoki koszt, trudna budowa i złożona eksploatacja” zagrażają rentowności “w perspektywie krótko- i średnioterminowej”.

Jeszcze gorzej wygląda sytuacja linii północnej, której “opłacalność jest mniejsza” ze względu na wysoką cenę i istnienie alternatyw w postaci wyłącznych pasów dla autobusów czy przedłużenia linii tramwajowej.

Mieszkańcy sceptyczni wobec kolejowych planów

Propozycja budowy kolei spotyka się z negatywną reakcją mieszkańców Teneryfy. Aż 36% ankietowanych określiło wdrożenie projektu jako “zupełnie nieodpowiednie”, a wśród rad miejskich odsetek ten wzrósł do 42%. Gdy porównano kolej z rozbudową linii autobusowych, mieszkańcy zdecydowanie wybrali tę drugą opcję.

Rodrigo Vargas, architekt miejski współpracujący przy analizie, tłumaczy to specyfiką społeczną regionu: “Wyspy Kanaryjskie są bardzo indywidualistycznym społeczeństwem. Ludzie coraz bardziej się oddalają, są coraz bardziej samotni. Transport publiczny jest tutaj bardzo nisko ceniony”.

Wpływ na środowisko – czy kolej jest ekologiczna?

Kwestia ekologiczności projektu budzi kontrowersje nawet wśród ochroniarzy środowiska. Rodrigo Vargas ostrzega przed fragmentacją terenu: “Za każdym razem, gdy dokonujemy fragmentacji, zmniejszamy pojemność ekologiczną. Tracimy bioróżnorodność. Pociąg powinien być zaplanowany bardzo ostrożnie, tak aby jego wpływ był minimalny”.

Eugenio Reyes z organizacji Ben Magec-Ecologistas en Acción jest jeszcze bardziej krytyczny, wskazując na zagrożenie dla rentowności obecnych linii autobusowych: “Jeśli zabierzesz jedyną dochodową linię, zrujnujesz firmę, która jest zobowiązana do przewożenia ludzi do mniejszych miejscowości”.

Alternatywne rozwiązania – autobusy zamiast pociągów?

Wielu ekspertów postuluje wypróbowanie tańszych rozwiązań przed podjęciem tak gigantycznej inwestycji. Cristina Arjona z Greenpeace sugeruje: “Być może należy najpierw poprawić istniejącą podaż transportu publicznego, wypróbować pasy dla autobusów, obiekty typu ‘parkuj i jedź’. A jeśli zobaczymy, że popyt nadal rośnie, będziemy musieli rozmawiać o rozwiązaniach na dużą skalę”.

Julián Sastre podkreśla potrzebę kompleksowego podejścia: “Pociąg jest bardzo dobrym rozwiązaniem, ale bardzo kosztownym. Projekt powinien być kompleksowy, ale nie powinniśmy czekać na niego 15 lat. W międzyczasie potrzebujemy natychmiastowego etapu opartego na autobusie”.

Planowanie przestrzenne ważniejsze niż infrastruktura?

Eugenio Reyes proponuje fundamentalnie inne podejście: “Zamiast przenosić ludzi, przenieś usługi. Matka, która musi zawieźć dzieci do szkoły, a potem udać się do ośrodka zdrowia – spędza cały ranek próbując załatwić trzy rzeczy, bo są daleko od siebie. Tak nie może być”.

Ukryte koszty samochodów – argument za koleją

Salvador Rueda krytykuje tych, którzy kwestionują opłacalność pociągów, koncentrując się wyłącznie na kosztach budowy i ignorując “ukryte koszty” masowego korzystania z prywatnych pojazdów: zanieczyszczenie powietrza, przedwczesne zgony czy kryzys klimatyczny.

“Ile warte są pożary spowodowane przez wszystkich jeżdżących samochodami? Rachunki muszą być prowadzone w sposób całościowy” – podsumowuje ekspert, pozostawiając otwarte pytanie o to, czy 4-miliardowa inwestycja w kolej rzeczywiście przyniesie oczekiwaną rewolucję w transporcie na Wyspach Kanaryjskich.

kolej na Wyspach Kanaryjskich

Źródło

Scroll to Top
Share via
Copy link