migranci na kanarach placa pelne ceny biletow mimo lat pobytu

Migranci na Kanarach płacą pełne ceny biletów mimo lat pobytu

Tysiące osób pochodzenia migranckiego, które od lat mieszkają i pracują na Wyspach Kanaryjskich, muszą płacić pełne ceny za bilety lotnicze i statki podczas podróży między wyspami lub na kontynent. Mimo zameldowania w gminach archipelagu, płacenia podatków i posiadania stałych umów o pracę, system zniżek dla mieszkańców systematycznie ich wyklucza.

Przepisy wykluczają migrantów mimo wieloletniego pobytu

“To niesprawiedliwość, ponieważ płacimy składki, podatki i mieszkamy na Wyspach Kanaryjskich” – ubolewa Marcelo Máspero, prezes Stowarzyszenia Solidarność Wenezuela. Jego organizacja od lat walczy z tym, co uważa za przeszkodę w mobilności osób pochodzenia migranckiego.

Zgodnie z Dekretem Królewskim 1316/2001 z 30 listopada, warunkiem skorzystania ze zniżki dla mieszkańców jest zameldowanie w jednej z gmin Wysp Kanaryjskich, Balearów, Ceuty lub Melilli. Jednak w praktyce osoby posiadające zaświadczenie o podróży wydane przez lokalne władze napotykają problemy przy bramkach wejściowych, gdzie są proszone o uiszczenie pełnej opłaty za przejazd.

Rzecznik Praw Obywatelskich interweniuje, ministerstwo odmawia

Máspero podkreśla, że codziennie otrzymuje zgłoszenia od podróżnych dotkniętych tym problemem. W grudniu 2024 roku Rzecznik Praw Obywatelskich wydał zalecenie skierowane do Sekretarza Stanu ds. Transportu, wzywając do przeglądu wymogów dotyczących dostępu do zniżek. Zalecenie zostało jednak odrzucone przez Ministerstwo Transportu, które nie odpowiedziało na próby uzyskania komentarza ze strony mediów.

Ministerstwo dodaje na swojej stronie internetowej dodatkowy wymóg: osoby z krajów spoza Unii Europejskiej muszą posiadać długoterminową kartę pobytu, przyznawaną po pięciu latach legalnego przebywania w Hiszpanii. Wenezuelska organizacja kwestionuje ten punkt, argumentując, że nie został uwzględniony w pierwotnym rozporządzeniu.

Kolizja przepisów tworzy prawną pułapkę

Prawniczka specjalizująca się w sprawach cudzoziemców, Loueila Sid Ahmed Ndiaye, która doradza wenezuelskiej organizacji, wyjaśnia, że problem wynika z kolizji między dekretem z 2001 roku a ustawą budżetową z 2013 roku, która ustanowiła wymóg posiadania długoterminowej karty pobytu.

Marynarka Handlowa, podlegająca Ministerstwu Transportu, broni się w odpowiedzi do Rzecznika, twierdząc, że intencją było wymaganie od osób “większego stopnia związku z Hiszpanią, rozciągniętego w czasie”. Jednak prawniczka wskazuje na absurdalność takiego podejścia: “Na Wyspach Kanaryjskich są osoby, które urodziły się tutaj i przebywają od 20 lat, ale nie zdołały uregulować swojej sytuacji administracyjnej z powodu problemów rodziców”.

Dramatyczne konsekwencje dla życia zawodowego i rodzinnego

Wykluczenie ze zniżek ma poważne konsekwencje dla mobilności zawodowej. Prawniczka przywołuje przypadek kobiety będącej żoną Hiszpana, która ze względu na zawód sprzedawcy musi regularnie podróżować między wyspami. “Ta kobieta powiedziała mi, że nie wie, czy zrezygnować z pracy, ponieważ musi podróżować na Gran Canarię prawie co tydzień, a koszty są tak wysokie, że nie może sobie na to pozwolić”.

Andy Lermith, Wenezuelczyk zameldowany w Telde od dziewięciu lat, przez lata borykał się z problemami podczas podróży służbowych między wyspami. Mimo posiadania zaświadczenia o podróży, wielokrotnie żądano od niego dopłaty do pełnej ceny biletu. Obecnie, po otrzymaniu hiszpańskiego obywatelstwa, został poinformowany przez linie lotnicze, że musi się zarejestrować w Ministerstwie Transportu, aby kwalifikować się do zniżki.

Astronomiczne różnice w cenach biletów

Bez zniżki dla mieszkańców cena biletu lotniczego między Gran Canarią a Teneryfą może być wyższa nawet o 136 euro. W przypadku podróży statkiem różnica wynosi około 100 euro. Dla rodzin takie koszty stanowią często barierę nie do pokonania.

Soda Niasse, Senegalka zameldowana w Las Palmas de Gran Canaria od 2019 roku, pracująca na umowę o pracę i będąca w związku małżeńskim z Hiszpanem, z którym ma dwójkę dzieci o hiszpańskiej narodowości, opowiada o odwołanej wycieczce na Teneryfę. “W sierpniu tego roku moja rodzina zaproponowała wycieczkę na długi weekend, ale ze względu na wysoki koszt zdecydowaliśmy się ją odłożyć”.

Poniżające kontrole i społeczne wykluczenie

Dla dotkniętych problemem osób moment podróży oznacza niepewność i stres. Lermith opisuje, że generuje to “udrękę i niepokój”, ponieważ do ostatniej chwili przed wejściem do samolotu nie wiadomo, czy trzeba będzie zapłacić pełną cenę. “Niektórzy ludzie wolą wydać więcej pieniędzy, bo mogą je odzyskać przy bramce” – przyznaje.

Szczególnie upokarzające są publiczne sceny przy bramkach. Niasse opisuje swoje odczucia: “To krępujące, gdy pracownicy firmy odciągają cię od kolejki, żeby rozpocząć dyskusję, która może stać się coraz bardziej gorąca. Teraz wolę kupić najdroższy bilet lub zostać w domu, niż stać tam i czuć się zawstydzona”.

Máspero dodaje, że wiele samorządów wydaje zaświadczenia o podróży potwierdzające prawo do zniżki, ale linie lotnicze później nie akceptują biletów zakupionych ze zniżką. “Ostatecznie wszystko to jest wykluczeniem, przemocą instytucjonalną, a w pewnym sensie także rasizmem” – podsumowuje prezes wenezuelskiej organizacji.

zniżka dla mieszkańców Wysp Kanaryjskich

Źródło

Scroll to Top
Share via
Copy link