Informatyk pracuje na budowie bez umowy
Ahmed ma 26 lat. 4 czerwca ubiegłego roku dotarł łodzią z Maroka na Wyspy Kanaryjskie. To nie jest jego prawdziwe imię – woli zachować anonimowość. Od momentu przybycia na archipelag jego sytuacja jest bardzo trudna: pracuje nielegalnie bez umowy, a konsulat nie odpowiada na jego prośby o odzyskanie paszportu. Bez możliwości uzyskania legalnego zatrudnienia jego przyszłość pozostaje niepewna.
Przez ostatnie dwa miesiące pracował bez wytchnienia – bez dni wolnych i ubezpieczenia – na placu budowy i przy wznoszeniu szklarni w gospodarstwach rolnych. “Pracuję jak zwierzę. Chociaż wstydzę się powiedzieć zwierzę, bo one żyją o wiele lepiej niż my tutaj” – mówi. W Maroku ukończył studia informatyczne, ale teraz przyjmuje każdą dostępną pracę. Jego dwie siostry i matka zostały w północnoafrykańskim kraju, a Ahmed musi je wspierać finansowo.
Ludzie chcą pomóc, ale nie wiedzą jak
Młody mężczyzna przyznaje, że na Gran Canarii spotkał bardzo “gościnnych” i “dobrych” ludzi. Wyjaśnia jednak: “wiele osób chce mi pomóc, ale nie wiedzą jak, ponieważ sytuacja jest bardzo skomplikowana”.
Ahmed uczestniczył w projekcie “Main T’Acompaña” prowadzonym przez Fundación Canaria Main, gdzie przez sześć miesięcy uczył się zawodu fryzjera. Jednak ze względu na nieuregulowaną sytuację administracyjną nadal nie może podjąć legalnej pracy, dopóki nie uporządkuje wszystkich dokumentów.
Program pomógł już 322 młodym uchodźcom
Projekt “Main T’Acompaña”, który działa od 2022 roku na wyspach Gran Canaria i Fuerteventura, oferował już porady, wsparcie i wskazówki 322 młodym uchodźcom. Spośród nich 92% to mężczyźni, a 98% to migranci, głównie z krajów Maghrebu, Senegalu, Nigerii i w mniejszym stopniu z Mauretanii.
Inicjatywa oferuje kompleksowe wsparcie – od zaspokojenia podstawowych potrzeb, przez szkolenia i orientację zawodową, po opiekę terapeutyczną. Celem jest ułatwienie uczestnikom osiągnięcia osobistej autonomii oraz integracji społecznej i zawodowej na Wyspach Kanaryjskich.
Między frustracją a nadzieją na lepsze jutro
Ahmed czasami przerywa swoją opowieść o frustracji, by dodać “ale i tak wszystko jest dobrze”. Wierzy, że przekroczył już swoje granice, a teraz jego życiową narrację przecina optymizm związany z osiągnięciem stabilności i tęsknota za “postępem w życiu”.
Jak mówi Brahim El Buhari, psycholog z Fundación Canaria Main, jest to sytuacja “powszechna wśród osób, które migrują nieregularnie i bez pewności bezpieczeństwa ekonomicznego”. Specjalista opisuje mechanizm systemu, w którym bez względu na liczbę szkoleń oferowanych młodym migrantom, brak ważnych dokumentów ma kluczowe znaczenie dla znalezienia pracy – nie tylko pod względem ekonomicznym, ale także dla zdrowia psychicznego.
Traumy morskiej przeprawy
“Pracujemy z wieloma młodymi ludźmi, które przybywają z traumami, koszmarami lub trudnościami ze snem po ciężkiej przeprawie” – podkreśla psycholog. Osoby, które docierają cayuco lub łodziami z kontynentu afrykańskiego, płacą od 2500 do 5000 euro, aby dostać się na jedną z tych drewnianych łodzi i spędzić na morzu od trzech do pięciu dni.
“Wielu z nich zadłuża się, aby tu przybyć, przechodzi traumę związaną z wejściem na morze – większość nie umie pływać – ryzykuje życiem lub przybywa z obowiązkiem przysyłania pieniędzy z powrotem do swoich rodzin” – wyjaśnia El Buhari.
Błędne koło biurokracji
Cristo Naranjo, pracownik socjalny centrum, zwraca uwagę na umowy przedwstępne – porozumienia między pracownikiem a firmą, w których firma zobowiązuje się do formalnego zatrudnienia po spełnieniu określonych wymagań, takich jak uregulowanie sytuacji migracyjnej. Jednak wiele firm nie czeka na te procedury, które mogą trwać miesiącami i, jak zapewnia Naranjo, “zatrudnia inne osoby, którym może natychmiast zaoferować pracę”.
Problem staje się rodzajem błędnego koła: każdy krok zależy od poprzedniego, a blokada się powtarza. Bez umowy przedwstępnej uregulowanie staje się trudne, a bez uregulowania otrzymanie umowy przedwstępnej jest prawie niemożliwe.
Konieczność programów wsparcia
Wiceminister opieki społecznej i imigracji Francisco Candil podczas wczorajszej wizyty w Fundación Canaria Main w stolicy Gran Canarii podkreślił, że ta sytuacja “pokazuje potrzebę programów takich jak ‘Main T’Acompaña'”.
Projekt skierowany do młodych ludzi w wieku od 18 do 25 lat, którzy mają szczególne trudności z “integracją ze społecznością z powodu słabej znajomości języka lub braku przygotowania zawodowego”, oferuje młodym emigrantom zestaw narzędzi do osiągnięcia autonomii społecznej i zawodowej.
“Ostatecznym celem jest zapewnienie, że młodzi ludzie uczestniczący w programie osiągną integrację ze społecznością Wysp Kanaryjskich, dążąc do emancypacji osobistej, zawodowej i ekonomicznej” – podsumował Candil.