Międzynarodowa sieć teleskopów intensywnie obserwuje tajemniczy obiekt kosmiczny, który prawdopodobnie przybył spoza Układu Słonecznego. Kluczową rolę w badaniach odgrywają obserwatoria na Wyspach Kanaryjskich – teleskopy w Obserwatorium Teide na Teneryfie oraz potężny Gran Telescopio Canarias na La Palmie.
Odkrycie nowego gościa z kosmosu
Obiekt tymczasowo oznaczony jako A11pl3Z został po raz pierwszy zaobserwowany dwie noce temu przez jeden z teleskopów sieci ATLAS w Chile. Ta sieć wczesnego ostrzegania, składająca się z pięciu instalacji na całym świecie (w tym jednej na górze Teide), została utworzona w celu wykrywania asteroid przelatujących w pobliżu Ziemi. Jednak tym razem naukowcy mogą mieć do czynienia z czymś o wiele bardziej ekscytującym.
Jak wyjaśnia astronom z Instituto de Astrofísica de Canarias (IAC) Javier Licandro, obiekt ma imponującą wielkość – jego średnica wynosi od 20 do 30 kilometrów. To czyni go znacznie większym od wcześniej odkrytych obiektów międzygwiezdnych. Jeśli potwierdzą się podejrzenia naukowców, A11pl3Z stanie się trzecim znanym obiektem pochodzącym spoza naszego Układu Słonecznego, po słynnym Oumuamua i komecie 2I/Borisov.
Kanaryjskie obserwatoria w akcji
Instituto de Astrofísica de Canarias odgrywa kluczową rolę w badaniach nowego obiektu. Z instalacji ATLAS na Teide wykonano już cztery zdjęcia A11pl3Z, a także nagranie wideo za pomocą metrowego teleskopu TST. Jednak to dopiero początek intensywnych obserwacji.
Naukowcy planują wykorzystać najnowocześniejsze instrumenty dostępne na wyspach. Gran Telescopio Canarias (GTC) z obserwatorium Roque de Los Muchachos na La Palmie oraz dwumetrowy teleskop TT2 na Teide będą prowadzić szczegółowe badania mające na celu fizyczną charakterystykę obiektu. Astronomowie chcą określić jego skład chemiczny oraz okres rotacji – dane, które mogą dostarczyć bezcennych informacji o procesach zachodzących w innych układach gwiezdnych.
Międzynarodowa współpraca badawcza
Badania A11pl3Z to przedsięwzięcie o globalnym zasięgu. Około 20 obserwatoriów na całym świecie włączyło się w obserwacje tego wyjątkowego obiektu. Jak podkreśla Javier Licandro, powstała „gigantyczna bateria teleskopów”, która będzie śledziła obiekt przez nadchodzące dni i miesiące.
Współpraca ta ma ogromne znaczenie naukowe. Porównanie obiektów z innych układów gwiezdnych z asteroidami i kometami pochodzącymi z naszego Układu Słonecznego może dostarczyć kluczowych informacji o procesach formowania się planet i ciał niebieskich w różnych częściach galaktyki.
Trajektoria i pochodzenie obiektu
Wstępne obserwacje wskazują, że A11pl3Z przemieszcza się po orbicie hiperbolicznej, co jest silnym wskaźnikiem jego międzygwiezdnego pochodzenia. Obiekt prawdopodobnie „uciekł” ze swojego macierzystego układu gwiezdnego i teraz zbliża się do Słońca, by następnie oddalić się na zawsze w głąb kosmosu.
Według obliczeń astronomów, obiekt przejdzie w bezpiecznej odległości od Ziemi – mniej więcej w takiej samej odległości, w jakiej znajduje się Mars. Najbliższe zbliżenie nastąpi w ciągu kilku miesięcy, co da naukowcom czas na przeprowadzenie szczegółowych badań.
Przyszłość badań międzygwiezdnych
Odkrycie A11pl3Z, choć nieoczekiwane w sensie braku wcześniejszego ostrzeżenia, nie jest zaskakujące dla astronomów. Wraz z inauguracją obserwatorium Vera Rubin w Chile, naukowcy spodziewają się wykrycia kilkunastu podobnych obiektów jeszcze w tym roku. Nowa era w badaniach międzygwiezdnych dopiero się rozpoczyna.
Zespół IAC już teraz współpracuje z innymi hiszpańskimi astronomami i składa wnioski o czas obserwacji do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) oraz Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Jak przyznaje Javier Licandro, uzyskanie dostępu do tego ostatniego instrumentu jest „bardziej skomplikowane”, ale potencjalne korzyści naukowe byłyby ogromne.
Obecnie naukowcy skupiają się na precyzyjnym określeniu orbity obiektu. Dopiero po dokładnym zmierzeniu jego pozycji i potwierdzeniu międzygwiezdnego pochodzenia, A11pl3Z otrzyma stałe oznaczenie. Według Licandro, prawdopodobieństwo, że obiekt rzeczywiście pochodzi spoza Układu Słonecznego, wynosi 99,99 procent.