Trzy lata bez płatności za utrzymanie kanalizacji
Rada Miejska Las Palmas de Gran Canaria, kierowana wówczas przez Partię Ludową (PP), przez niemal trzy lata – od stycznia 2013 do grudnia 2015 roku – nie płaciła przedsiębiorstwu wodociągowemu Emalsa za utrzymanie sieci kanalizacyjnej. Miesięczne faktury opiewały na około 375 tysięcy euro, co rocznie dawało sumę 4,5 miliona euro za usługi, które stoliczne przedsiębiorstwo wodociągowe zleciło pięć lat wcześniej firmie Sercanarias – spółce zależnej prywatnych partnerów Saur i Sacyr-Valoriza.
Radny odmówił podpisania „pustych dokumentów”
Martín Muñoz García de la Borbolla, ówczesny radny odpowiedzialny za planowanie urbanistyczne i gospodarkę wodną, podczas zeznań w charakterze świadka na trzeciej sesji procesu dotyczącego domniemanego oszustwa Emalsy wyjaśnił powody tej decyzji. Wraz z nieżyjącym już szefem jednostki technicznej ds. wody Rafael Bolívarem uznali, że firma nie przedstawiła uzasadnienia wykonanych prac.
„Nie podpisuję dokumentów in blanco” – oświadczył były radny, uzasadniając swoją odmowę zatwierdzenia faktur. Bez jego podpisu faktury nie mogły zostać opłacone. Muñoz García de la Borbolla tłumaczył, że firma nie dostarczyła certyfikatów ani „szczegółowego wyjaśnienia usług świadczonych w mieście”.
Według świadka, właśnie w tym tkwi źródło konfliktu między Radą Miasta a Emalsą. „Domagaliśmy się wyjaśnień od pierwszej minuty” – zeznał. Chociaż firma zaczęła później udzielać wyjaśnień, dla Bolívara nie były one wystarczające. „Żądał więcej, czasami więcej niż było konieczne. Był bardzo wymagający i wszedł w dynamikę absolutnego rygoru” – dodał świadek.
Prokuratura szacuje straty na ponad 23 miliony euro
Sporna umowa stanowi jedną z kluczowych kwestii w procesie, który rozpoczął się w tym tygodniu. Prokuratura oszacowała straty poniesione przez spółkę joint venture w wyniku naruszenia umowy przez partnerów prywatnych na 11,1 miliona euro. To niemal połowa z łącznych 23,4 miliona euro szkód, na jakie prokuratura wycenia całe postępowanie.
Oskarżonym grozi kara do sześciu lat pozbawienia wolności za przestępstwo sprzeniewierzenia lub alternatywnie – nieuczciwego zarządzania. Wyrok z 2016 roku zobowiązał Radę Miasta do zwrotu Emalsie 6,6 miliona euro za brak płatności od stycznia 2013 do kwietnia 2014 roku. Ówczesny magistrat kierowany przez PSOE zdecydował się nie odwoływać od wyroku i osiągnąć porozumienie z firmą, płacąc pozostałą kwotę 8,7 miliona euro, aby uniknąć zwiększenia sumy o koszty sądowe.
Dyrektor Emalsy broni działań firmy
Mercedes Fernández-Couto, dyrektor generalna Emalsy od października 2012 roku (z wyjątkiem krótkiego kilkumiesięcznego okresu), była również przesłuchiwana w sprawie spornej umowy kanalizacyjnej. Podczas wyczerpującego, trwającego niemal dwie i pół godziny przesłuchania, Fernández-Couto potwierdziła oświadczenie, które przedstawiła zarządowi Emalsy w kwietniu 2024 roku, w którym stwierdziła, że działania partnerów prywatnych nie spowodowały żadnych szkód dla stołecznego mieszanego przedsiębiorstwa wodociągowego.
W kwestii usług kanalizacyjnych dyrektor Emalsy wyjaśniła, że Sercanarias przejęła „znaczną część” usługi, ale nie całość. Chodziło szczególnie o czyszczenie sieci kanalizacyjnej i naprawę awarii. Świadek zapewniła, że technicy Emalsy musieli „wydawać certyfikaty i zatwierdzać prace” wykonywane przez Sercanarias oraz że „prace, które nie zostały wykonane, nie mogły zostać zafakturowane”.
„Istnieje łańcuch kontroli” – podkreśliła w odpowiedzi na pytania jednego z obrońców. „To technicy Emalsy decydują o pracach i przydzielają je firmie Sercanarias” – doprecyzowała dyrektor generalna przedsiębiorstwa wodnego. Wyjaśniła również, że w przypadku niektórych umów nie było możliwe określenie „liczby jednostek wykonawczych”.
Zadłużenie miasta sięgało 17 milionów euro
Podobnie jak w pozostałych sesjach procesu, poruszono kwestię różnych raportów związanych z procesem kontroli i późniejszą interwencją w spółce mieszanej. W odniesieniu do raportu sporządzonego przez firmę Auren w 2014 roku, Fernández-Couto wyjaśniła, że nie stwierdzono żadnych szkód ani nieprawidłowości – zaproponowano jedynie „pewne usprawnienia”.
Dyrektor generalna Emalsy powiedziała, że ówczesny burmistrz Juan José Cardona wysłał jej pismo z prośbą o zmianę zakresu raportu i pominięcie w nim Rady Miasta. Według świadka, w tym czasie lokalna administracja była winna Emalsie „od 16 do 17 milionów euro za wodę”, a ponadto odmówiła zmiany stawek za wodę.
Potwierdził to były radny Muñoz García de la Borbolla, który wyjaśnił, że było to spowodowane „nieuzasadnionymi lub nadmiernymi wydatkami”, takimi jak wynajem siedziby w centrum handlowym Las Ramblas, w budynku należącym do firmy budowlanej Satocan.
Sprzeczne raporty o zgodności z umową
Często przywoływane w procesie są również raporty podpisane przez firmę Análisis Ingenieros. Pierwszy z nich stwierdził, że stopień zgodności z umową kanalizacyjną wynosił około 10 procent (500 tysięcy z 4,5 miliona euro), a drugi odnosił się do „środków udostępnionych” przez firmę i podniósł ten odsetek do ponad 90 procent.
Według Fernández-Couto, w przeciwieństwie do tego, co zeznawali inni świadkowie, raporty te miały ten sam cel. Różnica polegała na tym, że w pierwszym przypadku „nie pozwolono inżynierowi z firmy analitycznej skontaktować się” z Emalsą, a w drugim przedsiębiorstwo wodociągowe „dostarczyło wszystkich informacji”, a inżynier udał się do obiektów firmy, aby sprawdzić warunki na miejscu.
Kontrowersyjne „specjalne świadczenia” dla partnerów
Kolejną kwestią poruszoną podczas trzeciej sesji była wypłata prywatnym partnerom Emalsy tak zwanych „specjalnych świadczeń”. Prokuratura szacuje szkody wyrządzone Emalsie przez „nieuzasadnione płatności” na rzecz partnerów prywatnych na 4,5 miliona euro. Firma płaciła 450 tysięcy euro rocznie każdemu z partnerów (Saur i Sacyr-Valoriza) za „doradztwo techniczne”.
Jednak według prokuratury faktury te nie opisywały „ani usługi”, za którą zapłacono, „ani personelu”, któremu dokonano płatności, więc nie było możliwe ustalenie, czy usługa ta „została faktycznie wykonana”. Zapytana o tę kwestię Fernández-Couto powiedziała, że świadczenia te były opłacane za „know-how” partnerów prywatnych.
„Opracowali technologie, aby być bardziej wydajnymi, mają wewnętrzne aplikacje, które udostępniają Emalsie, prowadzą badania…” – tłumaczyła. Według dyrektor Emalsy usługi te służą do opłacania menedżerów, którzy pracują „wyłącznie” dla firmy.
Burmistrz z PP przeciwna przyznaniu kontraktu
Na czwartkowej sesji zeznawała również Josefa Luzardo, burmistrz miasta w latach 2003-2007 z ramienia Partii Ludowej (PP) i radna opozycyjna w kolejnej kadencji. Stwierdziła, że sprzeciwiła się przyznaniu kontraktu kanalizacyjnego firmie Sercanarias pod koniec 2007 roku. „Przyznawanie kontraktów z ręki nie było dobre” – powiedziała.
W kwestii wynajmu siedziby Emalsy Fernández-Couto wyjaśniła, że firma zajmuje obecnie tylko jedno z trzech pięter, które wynajęła w 2008 roku, a koszt został zmniejszony z 60 tysięcy do 22 121 euro. Rozprawa będzie kontynuowana w przyszłym tygodniu.