mieszkancy los realejos protestuja przeciwko elektrowni gazowej

Mieszkańcy Los Realejos protestują przeciwko elektrowni gazowej

Każdy, kto dziś przejeżdża główną drogą do La Zamora w kierunku lub z obszaru przemysłowego Los Realejos – gminy na północy Teneryfy liczącej około 37 500 mieszkańców – natychmiast zauważy, że dzieje się coś niezwykłego. Społeczność lokalną ogarnął sprzeciw, który trudno zignorować.

Masowa mobilizacja przeciwko elektrowni gazowej

Protesty są szczególnie widoczne na wysokości tak zwanego bodegón La Bloquera oraz w przylegających do niego domach, a także w budynkach po przeciwnej stronie ulicy. Jednak sprzeciw rozciąga się znacznie dalej – podobne banery można zobaczyć w innych częściach okolicy, bliżej sąsiedztwa La Montaña. To dowód na to, że mamy do czynienia z niemałą i dobrze zorganizowaną mobilizacją obywatelską.

Na fasadach wielu domów widnieją starannie przygotowane i identyczne banery, które jasno pokazują kategoryczne odrzucenie przez mieszkańców planów budowy elektrowni gazowej w okolicy. Najbardziej dotknięta część społeczności mieszka zaledwie 30 metrów od miejsca, gdzie ma powstać kontrowersyjna instalacja – w domach wybudowanych wiele lat temu.

joygames mob

Jednogłośne poparcie rady miasta

Mobilizacja mieszkańców przekształciła się w szeroką platformę sprzeciwu i osiągnęła już między innymi jednogłośne poparcie Ayuntamiento Realejero. Zarówno lokalny samorząd (PP, z 15 radnymi), jak i PSOE (5 radnych) oraz CC (1 radny) przedstawili oficjalne zarzuty przeciwko projektowi.

Politycy podkreślają, że taki obiekt nie pasuje do tego miejsca. Chociaż planowana lokalizacja znajduje się w pobliżu strefy przemysłowej gminy, zajmowałaby również część gruntów wiejskich, co uniemożliwia taką budowę. Jak wyjaśnia burmistrz Adolfo González w rozmowie z Canarias Ahora, w taki sam sposób, w jaki „sąsiadowi nie wolno postawić przyczepy” na takim terenie.

Kluczowa przeszkoda prawna

Tę fundamentalną przeszkodę można pokonać tylko wtedy, gdy rząd regionalny (CC-PP) przyzna projektowi kwalifikację zakładu pracy i zakładu użyteczności publicznej. Na razie tak się nie stało, chociaż regionalny minister ds. transformacji ekologicznej i energii w rządzie Wysp Kanaryjskich, Mariano Hernández Zapata (PP), stale podkreśla konieczność budowy podobnych instalacji.

Minister argumentuje, że tak jak inne podobne zakłady, ten jest niezbędny, aby stawić czoła możliwym brakom energii, takim jak te, które miały już miejsce na Teneryfie, La Gomerze i La Palmie. Planowana elektrownia otrzymała nazwę Tigaiga (od nazwy obszaru w Los Realejos pod zboczem wzgórza, choć daleko od tej enklawy) i będzie wyposażona w grupy awaryjne o łącznej mocy 14,8 MW.

Polityczne tło konfliktu

Sytuacja ma również ciekawy wymiar polityczny. Los Realejos, niegdyś socjalistyczne bastion z potężną większością absolutną (od 1979 do 2003 roku), stało się jedną z flagowych gmin PP na Teneryfie od 2011 roku. Po okresie rządów Skarbu Państwa w latach 2003-2007 (w koalicji z CC) i przejściu do opozycji przez pakt obronny między CC i PSOE (2007-2011), konserwatyści umocnili swoją pozycję.

Obecny wiceprzewodniczący rządu regionalnego, Manuel Domínguez (PP), który wzrósł z 2 do 6 radnych w 2007 roku, osiągnął solidną większość bezwzględną, dodatkowo wzmocnioną w 2023 roku przez obecnego burmistrza. Z tego powodu mieszkańcy nie rozumieją, dlaczego Domínguez nie wypowiedział się jeszcze w tej kontrowersji, która dotyczy jego własnej gminy i mieszkańców, którzy z pewnością wspierali go w jego błyskawicznej karierze politycznej od 2003 roku.

Milczenie wiceprzewodniczącego

Redakcja Canarias Ahora zwróciła się do Domíngueza o przedstawienie jego poglądów na temat elektrowni i zdecydowanego sprzeciwu lokalnych mieszkańców, ale ten ponownie uchylił się od odpowiedzi. Źródła w jego zespole komunikacyjnym dały jasno do zrozumienia, że jego stanowisko jest identyczne z oficjalnym stanowiskiem rządu.

Jego otoczenie argumentuje, że tak jak są mieszkańcy, którzy obecnie protestują przeciwko lokalizacji obiektu uznawanego przez rząd za kluczowy, tak wielu innych byłoby oburzonych brakami energii w Los Realejos, jego regionie (dolina Orotava), północnym obszarze lub całej Teneryfie, domagając się wyjaśnień i odszkodowań.

Rosnący sprzeciw polityczny

Problem polega na tym, że wybrana lokalizacja jest głęboko kwestionowana nie tylko przez bezpośrednio poszkodowanych mieszkańców, ale także przez innych obywateli Los Realejos i sąsiednich obszarów. Sprzeciwia się jej na przykład nowa sekretarz generalna socjalistów na Teneryfie, Tamara Raya, posłanka do regionalnego parlamentu i prawdopodobna kandydatka do Cabildo Teneryfy w 2027 roku, która w zeszłym tygodniu złożyła jasne oświadczenie w komunikacie prasowym i w regionalnym parlamencie.

Poszkodowani mieszkańcy żałują, że ich protest został upolityczniony, ale według ich rzeczniczki, Montse González Castro, przynajmniej w ciągu ostatnich kilku dni byli zaskoczeni rosnącym poparciem obywateli. Sprzeciw rozciąga się bowiem nie tylko na La Zamora i La Montaña, ale także na wiele innych obszarów.

Zbieranie podpisów i mobilizacja społeczna

W rzeczywistości, gdy osiągną „okrągłą” liczbę, organizatorzy protestu upublicznią podpisy, które zbierali przez tydzień, jako dowód na to, że nie jest to kwestia szczególnego i interesownego sprzeciwu ze strony najbardziej dotkniętych mieszkańców, zwłaszcza tych znajdujących się zaledwie kilka metrów od przyszłej elektrowni, ale znacznie bardziej powszechnego odrzucenia projektu.

Zdaniem rzeczniczki protesty wynikają nie tylko z problemów zdrowotnych i niedogodności związanych z instalacją wykorzystującą gaz propan-butan, hałasem, który będzie stale generować, oraz innymi zagrożeniami dla zdrowia i bezpieczeństwa. Mieszkańcy uważają za nonsens stawianie w połowie 2025 roku na energię opartą na spalaniu paliw kopalnych w obliczu jakiejkolwiek awarii systemu lub sieci.

Argumenty przeciwko „przejściowej” instalacji

Jak podkreśla González Castro, paliwa kopalne „nie powinny być używane od 2030 roku, nawet jako alternatywa w przypadku awarii zasilania”. Z tego powodu nawiązuje do „zaangażowania na La Palmie” w magazynowanie czystej energii w akumulatorach i uważa, że planowana elektrownia jest nieopłacalna i sprzeczna z transformacją ekologiczną, o której tak dużo się mówi.

Rzeczniczka kwestionuje również ciągłe podkreślanie przez rząd Wysp Kanaryjskich, że jest to instalacja „przejściowa”, podczas gdy jej okres użytkowania został określony na 25 lat. Zastanawia się, co zrobiliby technicy i politycy, którzy wybrali tę lokalizację, gdyby sami mieszkali tuż obok.

Uważa również, że kluczem do obecnego kryzysu energetycznego jest między innymi brak rzeczywistego i niezaprzeczalnego zaangażowania w odnawialne źródła energii, „a nie dalsze spalanie paliw kopalnych za pomocą grup propanowych”.

Stanowisko władz lokalnych

Bardzo podobnego zdania jest lokalny lider, który podkreślił w rozmowie z Canarias Ahora, że stanowisko rady jest nie tylko jednomyślne, ale i zdecydowane w odniesieniu do tego projektu. Zostało to przekazane osobie, która przez większą część poprzedniej kadencji pełniła funkcję burmistrza, a obecnie zajmuje stanowisko wiceprzewodniczącego regionu.

Chociaż González przyznaje, że jeśli elektrownia zostanie uznana za dzieło „interesu ogólnego”, lokalny margines manewru się zawęzi, to wyraźnie zaznacza, że władze nadal będą się jej sprzeciwiać przed niezbędnymi instancjami.

Oficjalne stanowisko rządu regionalnego

Minister rządu Wysp Kanaryjskich szczegółowo przedstawił stanowisko władz regionalnych w zeszłym tygodniu po zapytaniu Grupy Socjalistycznej na sesji plenarnej parlamentu. Wskazał, że jest to jeden z ośmiu projektów mających na celu zagwarantowanie energii w przypadku awarii lub przerw w dostawie prądu.

Projekt jest rozpatrywany w trybie pilnym właśnie ze względu na kryzys energetyczny, który rząd regionalny ogłosił na początku tej kadencji w następstwie przerwy w dostawie energii na La Gomerze i stanu instalacji na tej i innych wyspach. Problem szczególnie dotyczy Teneryfy, La Palmy (która niedawno doświadczyła przerw w dostawie energii) i Gran Canarii, chociaż problemy dotyczą wszystkich wysp z wyjątkiem El Hierro, która od lat posiada instalację odnawialną Gorona del Viento.

Hernández Zapata wyjaśnia, że okres składania zarzutów dla tej elektrowni został już zamknięty i że, podobnie jak w innych przypadkach, zostaną one przeanalizowane, a na przedstawione zastrzeżenia zostanie udzielona odpowiedź. Rząd podkreśla, że wybór lokalizacji zależy od techników i że, podobnie jak w przypadku odrzucenia zakładu skroplonego gazu ziemnego w porcie La Luz w Las Palmas de Gran Canaria, należy pozwolić im pracować swobodnie i bez presji.

Determinacja mieszkańców

W międzyczasie poszkodowani mieszkańcy i ci, którzy podnieśli świadomość przeciwko tej instalacji, odczuwają inny rodzaj presji – presję o zachowanie jakości życia, którą uważają za zagrożoną. Dlatego też, jak sami mówią, „nałożyli farbę wojenną i nie zamierzają jej zdejmować”.

elektrownia gazowa Los Realejos

Źródło

Przewijanie do góry
Share via
Copy link