Reforma prawa migracyjnego: tysiąc dzieci znalazło dom, ale grozi jej cofnięcie

Minister Polityki Terytorialnej i Pamięci Demokratycznej, Ángel Víctor Torres, uznał reformę artykułu 35 hiszpańskiej ustawy o cudzoziemcach za „kamień milowy” roku 2025 w walce o prawa dzieci migrantów. Jednocześnie ostrzegł, że ten postęp „może zostać cofnięty”. W ten sposób odniósł się do zapowiedzi partii takich jak PP czy Vox, które nie poparły zmian legislacyjnych, a teraz dążą do uchylenia tego przepisu. Dzięki reformie, mimo sprzeciwu tych dwóch formacji, w ciągu ostatnich sześciu miesięcy na terenie całego kraju udało się przesiedlić tysiąc samotnych nieletnich migrantów, w tym tych, którzy po przybyciu do kraju ubiegali się o azyl.

Bilans działań: setki procedur i realne relokacje

Podsumowując roczną pracę swojego resortu, Torres wyjaśnił, że rząd wszczął 1241 postępowań na mocy zreformowanej ustawy o cudzoziemcach. Zmiany zostały wprowadzone w odpowiedzi na kryzys migracyjny dotykający Wysp Kanaryjskich, Ceuty i Melilli – zjawisko, które wcześniej odcisnęło piętno także na Andaluzji. Pomimo 982 zastrzeżeń zgłoszonych przez wspólnoty autonomiczne, do których mieli trafić nieletni, rządowe delegatury wydały 810 decyzji o przeniesieniu. Dotychczas zrealizowano 368 relokacji związanych z tym kryzysem migracyjnym, co oznacza, że 442 już uzgodnione przesiedlenia wciąż czekają na wykonanie.

Wyspy Kanaryjskie na pierwszej linii pomocy

Minister szczegółowo opisał również, że kolejnych 408 samotnych małoletnich ubiegających się o azyl znalazło schronienie w krajowej sieci ochrony międzynarodowej, z czego 167 na Wyspach Kanaryjskich. Były prezydent archipelagu i sekretarz generalny PSOE na wyspach ostrzegł jednak, że „wielkim zagrożeniem” dla reformy ustawy, w której sukces początkowo wątpił, jest jej „odwracalność”. Przypomniał, że zmiany przeszły ostatecznie dzięki determinacji wszystkich grup parlamentarnych z wyjątkiem Vox i Partii Ludowej.

Groźba cofnięcia reformy i jej konsekwencje

Odnośnie do możliwości uchylenia reformy przez te dwie partie w przyszłej kadencji, która rozpocznie się po 2027 roku – zgodnie z deklaracjami obecnego rządu Pedra Sáncheza – Torres stwierdził, że oznaczałoby to „zdeptanie praw człowieka i praw dzieci” oraz porzucenie terytoriów przygranicznych, takich jak Wyspy Kanaryjskie, Ceuta i Melilla.

Dialog z regionami kluczem do współpracy

W swoim rocznym podsumowaniu minister Polityki Terytorialnej podkreślił również, że obecny rząd wykazał się największym w historii dialogiem ze wspólnotami autonomicznymi, niezależnie od ich barw politycznych. Jest przekonany, że „więcej autonomii nie oznacza mniej państwa”. Owocem tego podejścia jest sfinalizowanie w ciągu ostatnich dwóch lat 18 przekazań kompetencji, w porównaniu do 16 za „wszystkich lat rządów Mariano Rajoya”. Łącznie od momentu, gdy Pedro Sánchez został premierem Hiszpanii, takich przekazań było 40. „Kiedy do Ministerstwa Polityki Terytorialnej wpływa prośba o powołanie komisji bilateralnej, automatycznie odpowiadamy twierdząco. Inną kwestią jest to, czy później dojdziemy do porozumienia, na którym zależy danej wspólnocie. Ale jeśli nie zgłoszą nam potrzeby powołania komisji bilateralnej, nie możemy jej zwołać” – dodał Torres.