wyspy kanaryjskie chca ograniczyc sprzedaz domow obcokrajowcom

Wyspy Kanaryjskie chcą ograniczyć sprzedaż domów obcokrajowcom

Rząd Wysp Kanaryjskich intensywnie przygotowuje argumentację prawną, która ma pomóc w osiągnięciu jednego z kluczowych celów obecnej kadencji Fernando Clavijo – wprowadzeniu ograniczeń w sprzedaży nieruchomości obcokrajowcom niebędącym rezydentami. Prace nad rozwiązaniem tego palącego problemu mieszkaniowego prowadzi biuro Wspólnoty Autonomicznej w Brukseli.

Trzy scenariusze ograniczeń dla nierezydentów

Jak wyjaśnił radny ds. mieszkalnictwa Pablo Rodríguez, władze rozważają kilka wariantów rozwiązań. Pierwszy zakłada wprowadzenie minimalnego okresu pobytu w kraju jako warunek konieczny do zakupu nieruchomości. Drugi scenariusz przewiduje system uprzednich zezwoleń na zakup mieszkań przez obcokrajowców niebędących rezydentami. Trzeci wariant to znaczące podwyższenie podatków i opłat fiskalnych w transakcjach nieruchomościowych dla tej grupy kupujących.

Dramatyczny wzrost populacji przy spadku budownictwa

Proponowane rozwiązania opierają się na niepodważalnych faktach demograficznych i gospodarczych. W ciągu ostatnich dwudziestu lat populacja archipelagu zwiększyła się o ponad pół miliona mieszkańców. Jednocześnie od wielkiego kryzysu finansowego z 2007 roku nastąpił drastyczny spadek budownictwa mieszkaniowego – z 30 tysięcy nowych domów rocznie do zaledwie 1500 obecnie. Ta dysproporcja między rosnącą liczbą mieszkańców a kurczącą się podażą mieszkań znacząco pogorszyła sytuację na lokalnym rynku nieruchomości.

szlaki na teneryfie przystanek rodzinka banner v1

Co trzecia nieruchomość w obcych rękach

Problem nabiera szczególnej ostrości w kontekście struktury kupujących. Jak ujawnił radny Rodríguez w odpowiedzi na interpelację José Manuela Bermúdeza, posła i burmistrza Santa Cruz de Tenerife, około jedna trzecia wszystkich sprzedawanych domów na Wyspach Kanaryjskich trafia w ręce nierezydentów. Głównie są to obywatele innych krajów Unii Europejskiej. To stawia archipelag w czołówce trzech wspólnot autonomicznych o najwyższym odsetku sprzedaży nieruchomości obcokrajowcom, obok Balearów i Wspólnoty Walencji.

„Wszystko to doprowadziło do oczywistego napięcia między podażą a popytem i znaczącego wzrostu cen, zarówno sprzedażowych, jak i czynszów, szczególnie w najbardziej turystycznych lokalizacjach” – podkreślił przedstawiciel rządu regionalnego.

Brak odpowiedzi z Madrytu na kanaryjskie postulaty

Burmistrz Bermúdez skrytykował brak reakcji rządu Pedro Sáncheza na propozycje Wysp Kanaryjskich przedstawione przez Clavijo podczas ostatniej Konferencji Przewodniczących w Barcelonie sprzed kilku miesięcy. Postulat dotyczył reformy ustawy o podstawach lokalnego samorządu, która umożliwiłaby gminom interwencję w dostępie do mieszkań poprzez odpowiednie rozporządzenia lokalne.

„Jeden na cztery domy trafia w obce ręce i jest to kwestia interesu publicznego, którą można rozwiązać w oparciu o naszą specyfikę jako regionu najbardziej oddalonego” – argumentował burmistrz stolicy Teneryfy.

Walka o prawo mieszkańców do życia na własnej ziemi

„Stawką jest prawo dzisiejszych i przyszłych mieszkańców Wysp Kanaryjskich do tego, by nie zostali wypchnięci ze swojej ziemi, by nie czuli się na niej obcokrajowcami i by mogli budować projekt życia na wyspach, jeśli tego chcą” – podsumował dramatycznie Bermúdez, podkreślając społeczną wagę problemu mieszkaniowego na archipelagu.

Radny Rodríguez wyraża przekonanie, że przygotowywane argumenty prawne pozwolą przekonać instytucje unijne do zaakceptowania proponowanych ograniczeń dla nierezydentów kupujących nieruchomości na Wyspach Kanaryjskich.

ograniczenie sprzedaży domów obcokrajowcom Wyspy Kanaryjskie

Źródło

Przewijanie do góry
Share via
Copy link