bezdomni na lotniskach madryt znajduje rozwiazanie

Bezdomni na lotniskach: Madryt znajduje rozwiązanie

Około 500 osób, które do tej pory spędzały noce na lotnisku Adolfo Suárez Madrid-Barajas, zostanie przeniesione do ośrodka recepcyjnego zapewnionego przez Radę Miasta Madrytu. Tymczasem na Wyspach Kanaryjskich, gdzie liczba bezdomnych nocujących na lotniskach – głównie na Gran Canarii i Teneryfie Sur – waha się od pięćdziesięciu do około dwustu osób w zależności od źródła, nadal nie ma rozwiązania problemu.

Jak wyjaśnia Aena w swoim oświadczeniu, osoby te będą nadal spać w obiektach, „które w żadnym wypadku nie mają odpowiednich warunków do spędzenia nocy”. Setki ludzi znalazło schronienie na głównych hiszpańskich lotniskach w Madrycie, Barcelonie, na Palmie i Wyspach Kanaryjskich po utracie pracy lub w sytuacji, gdy świadczenia socjalne są niewystarczające do wynajęcia pokoju. Problem nasila się od lat wraz ze wzrostem cen mieszkań.

Precedens w stolicy kraju

Stolica Hiszpanii wdrożyła środek, którego nie zastosowało dotąd żadne inne lotnisko w kraju. Aena położyła kres możliwości nocowania bezdomnych w Terminalu 4, argumentując, że centrum recepcyjne utworzone przez Radę Miasta w dzielnicy Latina jest już dostępne dla potrzebujących.

Reakcja przedstawicieli Wysp Kanaryjskich, gdzie podobna sytuacja występuje na lotniskach Gran Canaria i Teneryfa Sur, jest jednoznaczna. „Madryt nie może być wyjątkiem, reszta wspólnot ma takie samo prawo jak lotnisko Barajas” – mówi prezes hotelarzy Las Palmas, José María Mañaricua.

Senatorskie interwencje w sprawie

Senator z Agrupación Herreña Independiente (AHI), Aniceto Javier Armas, aktywnie angażuje się w rozwiązanie tego problemu. W lutym bieżącego roku przedstawił w hiszpańskim Senacie dwie interpelacje w tej sprawie. Teraz zapowiada kolejne działania, ponieważ to, co dzieje się na Barajas „jest odzwierciedleniem sytuacji na wszystkich lotniskach w Hiszpanii”.

Poseł podkreśla, że logiczne jest założenie, iż „ludzie nie powinni żyć w takich warunkach w tych obiektach”. Środek przyjęty w Madrycie to odpowiedź na wcześniejsze ostrzeżenia o konieczności przyspieszenia procesów pomocowych, aby nie pozostawiać nikogo na ulicy, lecz zapewnić opiekę służb publicznych wspólnot autonomicznych i rad miejskich.

Ukryty problem o nieznanej skali

Armas ostrzega, że Aena – podmiot publiczny zarządzający większością lotnisk w Hiszpanii – może ukrywać poważny problem, „którego jeszcze nie rozpoznała w pełnym wymiarze”. Spółka ta również ponosi część odpowiedzialności za sytuację, jak podkreśla senator.

Prawdą jest, że wciąż brakuje oficjalnych danych dotyczących liczby osób żyjących w takiej sytuacji. Proces ewidencjonowania jest złożony, szczególnie w przypadku cudzoziemców bez rejestracji miejskiej lub sieci wsparcia rodzinnego.

Ostrożny optymizm i krytyka

Pomimo że podobny środek nie został wprowadzony na pozostałych lotniskach, Armas pozostaje optymistą: „jeśli to, co wydarzyło się w Madrycie, służy uregulowaniu sytuacji, to dobrze”.

José María Mañaricua przypomina jednak, że nie jest to nowy problem. „To była już ważna kwestia, kiedy 80 osób nocowało na lotnisku na Gran Canarii przed pandemią” – mówi i krytykuje podejście władz centralnych: „Wydaje się, że jest to ważne tylko wtedy, gdy dzieje się to w Madrycie”.

bezdomni na lotniskach hiszpańskich

Źródło

Przewijanie do góry
Share via
Copy link