Sąd Rejonowy nr 3 w Las Palmas de Gran Canaria zadecydował w poniedziałek o aresztowaniu 20-letniego mężczyzny podejrzanego o spowodowanie ciężkich oparzeń u 17-letniej dziewczyny podczas pożaru w zeszłym tygodniu w dzielnicy La Isleta. Młody mężczyzna został osadzony w areszcie bez możliwości wpłacenia kaucji pod zarzutem usiłowania zabójstwa i ciężkiego uszkodzenia ciała.
Dramatyczne okoliczności pożaru
Tragiczne wydarzenia rozegrały się 16 lipca około godziny 4:00 rano przy ulicy Roque Nublo w La Isleta. 17-letnia dziewczyna doznała poważnych oparzeń obejmujących 95% powierzchni ciała po napaści, jak informują służby ratunkowe 1-1-2 i Policja Narodowa. Po zdarzeniu funkcjonariusze aresztowali 20-letniego Abarrafię H. jako głównego podejrzanego.
Zatrzymany mężczyzna twierdzi przed policją, że to, co się wydarzyło, było nieszczęśliwym wypadkiem. Według jego wersji materac, na którym oboje leżeli paląc papierosy, przypadkowo się zapalił. Policja potwierdza jednak, że jednym z głównych kierunków śledztwa jest przemoc na tle płci, choć nie wykluczają innych hipotez.
Skomplikowana ścieżka śledztwa
Sprawa początkowo trafiła do Sądu ds. Przemocy wobec Kobiet nr 2 w Las Palmas, jednak została przekazana dalej do Sądu Rejonowego nr 4, ponieważ nie potwierdzono związku uczuciowego między ofiarą a podejrzanym. Ostatecznie sprawą zajął się Sąd ds. Przemocy wobec Dzieci i Młodzieży w Las Palmas.
17-letnia pokrzywdzona pozostaje pod opieką rządu Wysp Kanaryjskich. Dom dziecka, w którym mieszkała, zgłosił jej zaginięcie kilka dni przed tragedią, a we wtorek ponownie złożył wniosek o poszukiwania. Dziewczyna obecnie przebywa na oddziale oparzeń w szpitalu w Sewilli, a jej zeznania – gdy będzie w stanie je złożyć – będą kluczowe dla wyjaśnienia prawdy.
Dowody z miejsca zdarzenia
Raport policji naukowej stwierdza, że pożar wybuchł w pokoju numer 4 nieruchomości w La Isleta, gdzie znaleziono materace, tworzywa sztuczne i inne materiały łatwopalne. Choć nie wykryto śladów akceleratorów, zidentyfikowano pojedyncze ognisko pożaru „z udziałem człowieka w jego powstaniu i bez przyczyn naturalnych lub elektrycznych”.
Obok częściowo spalonego materaca funkcjonariusze zabezpieczyli zapalniczkę, butelkę z resztkami płynu i nakrętkę z otworem, które są obecnie analizowane. Łóżko, na którym znaleziono oboje, zostało zidentyfikowane spośród kilku innych, a dowody rzeczowe zabezpieczono do dalszych badań.
Kontrowersyjne zeznania świadków
Sąd zwraca uwagę na „sprzeczności” w zeznaniach świadków, które nie wyjaśniają dokładnej roli podejrzanego w zdarzeniu. Szczególną uwagę zwraca zachowanie kluczowego świadka, który po przybyciu służb ratunkowych przeprowadził z pokrzywdzoną rozmowę w cztery oczy. Treść tej rozmowy nie została zarejestrowana, co może mieć konsekwencje proceduralne.
W postanowieniu sądu ujawniono również, że 11 lipca doszło do wcześniejszego incydentu, w którym grupa młodych ludzi ścigała cztery inne osoby, zmuszając je do schronienia się w komendzie policji. Jeden z uczestników został dźgnięty nożem, a drugi ranny. Wśród zaangażowanych w tamte wydarzenia była osoba obecnie badana w sprawie spalenia 17-latki oraz kluczowy świadek tragedii z 16 lipca.
Analiza nagrań z monitoringu
Zapisи z kamer ujawniają szczegóły ostatnich chwil przed tragedią. O godzinie 3:53 nastolatka wyszła z substandardowego mieszkania „ubrana w burkę”. Po przejściu przez okno, przez które ledwo mogła się zmieścić, i przeskoczeniu przez ścianę, błąkała się zdezorientowana po chodniku. Nagrania wskazują na oznaki zmiany stanu psychicznego lub emocjonalnego, ewentualnie bólu.
Jakość zdjęć pozwala stwierdzić, że „dżellaba, którą miała na sobie, była nienaruszona z przodu”, ale brakowało jej części z tyłu. Wkrótce potem podejrzany wyszedł, podszedł do dziewczyny od tyłu i przytulił ją lub złapał. „Jest 14 sekund, w których młodzi ludzie mogą się przytulać lub on może ją chwytać, ponieważ znikają z ujęcia” – stwierdza postanowienie.
Sprzeczne wersje wydarzeń
Podejrzany zaprzecza używaniu substancji odurzających i twierdzi, że wyrzucili niedopałki papierosów do kosza na śmieci bez gaszenia, co miało spowodować pożar. Jego wersja zakłada, że jako pierwszy wyszedł przez okno, a pokrzywdzona, próbując uciec, utknęła na wysokości bioder i była narażona na ogień.
Lekarze ze szpitala Virgen del Rocío wykluczyli jednak tę wersję. Potwierdzili, że obrażenia „są zgodne z bezpośrednim rozlaniem łatwopalnej cieczy i późniejszym zapłonem, a nie z przypadkowym spaleniem”. Medycy stwierdzili również, że ofiara nie miała na sobie ubrania pod burkę i nie ma śladów spalonej odzieży, co otwiera istotną logiczną sprzeczność z wersją podejrzanego.
Gdzie szukać pomocy
Numer 016 jest dostępny dla wszystkich ofiar przemocy na tle płci 24 godziny na dobę w 53 różnych językach, podobnie jak e-mail [email protected]. Pomoc jest również udzielana przez WhatsApp pod numerem 600000016, a osoby nieletnie mogą kontaktować się z numerem telefonu Fundacji ANAR 900 20 20 10. Nie jest konieczne złożenie skargi, aby otrzymać pomoc psychologiczną lub poradę.
Można również dzwonić pod numer 112, gdzie na Wyspach Kanaryjskich zostanie aktywowane Urządzenie dla Napadniętych Kobiet, lub na Policję Narodową (091) i Straż Cywilną (062). Jeśli nie można zadzwonić, dostępna jest aplikacja ALERTCOPS, która wysyła sygnał alarmowy na policję z geolokalizacją.