gigantyczny flaming odplynal z turystami na gran canarii

Gigantyczny flaming odpłynął z turystami na Gran Canarii

Spokojny letni dzień na plaży Las Burras na południu Gran Canarii zamienił się 3 sierpnia w scenę rodem z filmu akcji. Gigantyczny różowy flaming o długości ponad trzech metrów, z kilkorgiem młodych ludzi na pokładzie, zaczął niebezpiecznie oddalać się od brzegu mimo wywieszonej żółtej flagi ostrzegawczej. To, co miało być niewinną zabawą, w kilka minut przerodziło się w sytuację pełną napięcia.

Nadmuchiwana pułapka na morzu

Prąd morski i silny wiatr pchały nadmuchiwaną łódź z pełną mocą – jej szyja i głowa działały jak ogromny żagiel, przyspieszając niekontrolowany dryfujący ruch. W rezultacie flaming z pasażerami znalazł się ponad 400 metrów od brzegu, wywołując alarm wśród innych plażowiczów i zmuszając do interwencji ratowników hiszpańskiego Czerwonego Krzyża.

Personel Czerwonego Krzyża, który właśnie kończył swój dyżur nadzorczy, musiał powrócić na plażę, by ocenić sytuację i ostrzec młodych ludzi przed ryzykiem związanym z używaniem tego typu sprzętu w niesprzyjających warunkach morskich. Wszyscy pasażerowie, około 18-latkowie, zapewniali później, że nigdy nie dryfowali i to oni sami zdecydowali się opróżnić pływak, a następnie podnieść go z wody.

Żółta flaga to nie żart

Czerwony Krzyż wraz z kampanią “Canarias, 1500 Kilometrów Wybrzeża” po raz kolejny przypomina, że przy żółtej fladze i silnym wietrze nadmuchiwane pływaki mogą błyskawicznie odpłynąć w morze, pozostawiając swoich pasażerów bez możliwości samodzielnego powrotu na brzeg. W przypadku “gigantycznego flaminga” duża powierzchnia zabawki działała jak naturalny żagiel, dramatycznie przyspieszając jej niekontrolowany dryfujący ruch w głąb morza.

Alarmujące statystyki śmiertelności

Incident na Las Burras to tylko jeden z wielu przykładów ilustrujących dramatyczny problem bezpieczeństwa na kanaryjskich wodach. W 2024 roku na morzu wokół Wysp Kanaryjskich zginęło już 34 osoby – liczba ta przewyższa liczbę ofiar śmiertelnych wypadków drogowych w regionie. Archipelag z 1583 kilometrami linii brzegowej i ponad 700 kąpieliskami należy do wspólnot autonomicznych o najwyższym ryzyku utonięcia w całej Hiszpanii.

Manuel Miranda, regionalny minister ds. polityki terytorialnej i szef publicznego systemu ochrony ludności, podkreśla dramaturgię sytuacji: “W ubiegłym roku na naszych wybrzeżach i kąpieliskach zginęło więcej osób niż na drogach Wysp Kanaryjskich”. Minister apeluje o odzyskanie szacunku dla potęgi morza i większą ostrożność podczas wypoczynku nad wodą.

Jak zaplanować bezpieczny dzień na plaży

Miranda przypomina, że przygotowanie do dnia na plaży to coś więcej niż spakowanie ręcznika, parasola i lodówki. “Konieczne jest zapoznanie się z warunkami na morzu, godzinami przypływów, falami i prądami, przestrzeganie ostrzeżeń dotyczących ochrony ludności, sprawdzanie koloru flagi i zawsze stosowanie się do instrukcji ratowników” – wyjaśnia minister.

Rząd Wysp Kanaryjskich uruchomił intensywną kampanię prewencyjną pod hasłem wzywającym do szacunku dla morza. W spocie reklamowym pokazano, jak para turystów ignoruje czerwoną flagę, narażając nie tylko własne życie, ale także życie ratowników próbujących ich uratować.

Turyści w największym niebezpieczeństwie

Szczególnie alarmujący jest fakt, że ponad 60% ofiar śmiertelnych to obcokrajowcy. Z tego powodu przesłanie kampanii zostało przetłumaczone na język angielski i niemiecki i jest intensywnie rozpowszechniane na kanaryjskich lotniskach, aby dotrzeć do turystów zaraz po ich przylocie na wyspy.

Statystyki 2024 roku pokazują, że Teneryfa odnotowała największą liczbę zgonów (25 ofiar), następnie Gran Canaria (17) i Fuerteventura (14). Gmina Pájara na Fuerteventurze okazała się najbardziej niebezpieczna – zginęło tam 9 osób. Najczęstszy profil ofiar to dorośli kąpiący się w godzinach popołudniowych na obszarach bez aktywnego nadzoru ratowniczego.

bezpieczeństwo na plażach Wysp Kanaryjskich

Źródło

Scroll to Top
Share via
Copy link