Początek, który miał być błogosławieństwem
Z jednej strony Pedro San Ginés, z drugiej Adrián Martín López de las Huertas. Tak zaczęła się historia firmy Canal Isabel II na Lanzarote. Madryckie publiczne przedsiębiorstwo wodne wylądowało na wyspie w 2013 roku, aby przejąć kompleksowe zarządzanie wodą poprzez swoją spółkę zależną, Canal Gestión. Ówczesny przewodniczący rady wyspy (Cabildo), a obecny senator Koalicji Kanaryjskiej Pedro San Ginés, zdecydował się na outsourcing usługi i przyznał kontrakt firmie za 120 milionów euro. Umowę podpisano na 30 lat, co oznaczało, że Canal Gestión miała pozostać na Lanzarote do 2043 roku.
Jednak, choć San Ginés opisywał przybycie firmy na wyspę jako błogosławieństwo, porażka w zarządzaniu usługą zmusiła ją do przedwczesnego wyjścia, co witane jest powszechną aprobatą. Canal Isabel II nie chce już tu zostać, Konsorcjum Wyspowe ds. Wody (złożone z Cabildo i siedmiu gmin) pracuje nad rozwiązaniem lub cesją kontraktu, a użytkownicy na wyspie i La Graciosa po prostu czekają, aż skończą się ciągłe przerwy w dostawie.
Niespełnione obietnice i rekordowe straty
Warunki kontraktu nie zostały dotrzymane, podobnie jak główne zadanie, dla którego zatrudniono Canal Gestión: zmniejszenie procentu wody traconej w sieci zanim dotrze do domów. Radny wyspowy ds. Wody, Domingo Cejas, utrzymuje, że kontrakt eksploatacyjny zakładał zmniejszenie ówczesnych 55% strat do poziomu 30%. „To się w ogóle nie wydarzyło” – stwierdza. Ostatnie opublikowane dane wskazują, że odsetek ten wzrósł do 56%.
Analiza techniczna i dokumentacyjna przeprowadzona przez Konsorcjum Wody wykazała, że Canal Gestión zobowiązała się do wykonania inwestycji o wartości 54 milionów euro. Jednak „za właściwie uzasadnione i zweryfikowane uznano inwestycje o wartości zaledwie 32,6 miliona euro”. Jak podało w tym miesiącu Cabildo, oznacza to niedoinwestowanie na poziomie 40% w stosunku do zobowiązań: o 21 milionów euro mniej. Wśród głównych inwestycji niewykonanych lub nieudokumentowanych są wdrożenie systemów wykrywania wycieków, instalacja kamer izobarycznych do odzyskiwania energii czy kompleksowa wymiana parku wodomierzy. Stwierdzono również braki w pracach adaptacyjnych zbiorników czy modernizacji oczyszczalni ścieków.
Droga do wyjścia: rozwiązanie umowy lub cesja
17 grudnia Konsorcjum Wody zatwierdziło przedłużenie o trzy miesięcy zawieszenia procedury rozwiązania umowy z Canal Gestión. W tym okresie, jak wyjaśnił radny Cejas, rozpatrywana będzie jedyna dotychczasowa propozycja na stole: aby Canal Gestión przekazała zarządzanie usługą innej firmie, która przejmie pełny cykl wodny do końca obowiązywania kontraktu.
Cejas wyjaśnił, że choć firma z francuskim kapitałem Canaragua wyraziła zainteresowanie przejęciem usługi, jedyną formalnie złożoną przez Canal Isabel II propozycją jest cesja na rzecz Tymczasowego Związku Przedsiębiorstw (UTE) między Sacyr a Aqualia. „To cesja na tych samych warunkach, jakie ma obecna umowa. Miałaby obowiązywać przez pozostałe lata kontraktu, do 2043” – wskazuje radny.
Głosy polityczne i finansowa przepaść
Ariagona González, radna PSOE w Cabildo de Lanzarote, podkreśla, że „kontrakt z Canal Gestión był dla wyspy porażką od samego początku”. „W żadnym momencie nie poprawiła się sytuacja wodna na Lanzarote, a jest coraz gorzej. Jedyną drogą jest rozwiązanie kontraktu i powrót do świadczenia usługi ze strony publicznej, z organami nadzoru i kontroli jakości, aby nie powtórzyły się błędy przeszłości” – twierdzi.
Zapytany o możliwość powrotu publicznego zarządzania wodą na Lanzarote, Cejas odpowiada, że „teraz nie pora na to”. „Nie mogę wyprzedzać tego, co mam dziś na stole, a nie jest to mało, bo to koncesja do 2043. Musimy zobaczyć, czy będzie rozwiązanie umowy, czy jej cesja” – dodaje.
Canal Gestión ciągnie za sobą 75,4 miliona euro skumulowanych strat. Zgodnie z rachunkami za rok 2024, opublikowanymi na jej stronie internetowej, firma straciła w zeszłym roku 11,4 miliona euro.
Odpowiedź z Madrytu i spór o podwyżki
4 listopada dyrektor generalny Canal Isabel II, Mariano González, wystąpił na wniosek grupy parlamentarnej Más Madrid przed Zgromadzeniem Madryckim, by zdać sprawę z planów przyszłości dla firm z udziałem Canal poza wspólnotą. „Nie chcemy uciekać stąd w popłochu” – odpowiedział González w kwestii rozwiązania umowy z Konsorcjum Wody z Lanzarote. „Jest koncesja. Czy istnieje możliwość wycofania inwestycji? Nad tym pracujemy. Czy dojdzie do skutku? No nie wiem. Oby! Bo taki jest cel i myślę, że wszyscy się co do tego zgadzamy” – podkreślił.
W kwestii redukcji strat dyrektor Canal Isabel II zaznaczył, że „niemożliwe jest ich zmniejszenie bez inwestycji”. „Inwestycji nie musi dokonywać Canal Gestión Lanzarote, musi je poczynić właściciel sieci, infrastruktury” – wskazał, odnosząc się do Konsorcjum Wody.
Kolejnym otwartym frontem między stronami jest kwestia podwyżek taryf za wodę. Kontrakt w swojej piątej klauzuli stanowi, że cena podlega przeglądowi w czwartym roku koncesji zgodnie ze wzorem: wskaźnik CPI (indeks cen konsumpcyjnych) plus 1%. Mimo że ten zapis doprowadził do batalii sądowej między Canal Gestión a Konsorcium, taryfy nigdy nie zostały podniesione. Cabildo de Lanzarote uzasadnia niewypełnienie tej części umowy, powołując się na raport Komisji Cen rządu Wysp Kanaryjskich, odpowiedzialnej za ceny usług publicznych. Dokument ten, zapewnia korporacja wyspowa, wykazał w 2024 roku, że nie ma okoliczności uzasadniających podwyżkę cen. „Wszyscy znają te skandaliczne procenty strat” – twierdzi Cejas.
Na pytanie o możliwość, że Cabildo będzie musiało zapłacić odszkodowanie Canal Gestión za przedwczesne rozwiązanie umowy, radny odpowiada stanowczo: „Zobaczymy to w sądzie”.

