Wielka akcja policji na Gran Canarii. 12 zatrzymanych

W poniedziałek rano policja krajowa przeprowadziła zakrojone na szeroką skalę działania przeciwko handlowi narkotykami w gminach Las Palmas de Gran Canaria i Arucas. Funkcjonariusze przeszukali siedem domów – dwa w dzielnicy Arenales w stolicy Gran Canarii oraz pięć w Las Mesas w Arucas. W wyniku operacji zatrzymano 12 osób.

Masowa mobilizacja sił policyjnych

Przeszukania rozpoczęły się jednocześnie o godzinie 6:00 rano i trwały do 11:30. W operację zaangażowano imponujące siły: GOES (Specjalną Grupę Operacyjną) Policji Krajowej, UPR (Jednostkę Prewencji i Reagowania), wsparcie powietrzne z dronami, Udyco oraz GOR (Grupę Reagowania Operacyjnego). Współpracowała z nimi również GOIA – lokalna policja Las Palmas de Gran Canaria, która koordynowała dostęp do obszaru operacji, ułatwiając pracę funkcjonariuszy i zapewniając bezpieczeństwo podczas przeszukań.

W akcji wzięła też udział lokalna jednostka psów (Ucapol) z dwoma czworonogami specjalizującymi się w wykrywaniu narkotyków. Śledztwo objęte jest tajemnicą, więc władze nie ujawniły jeszcze szczegółów dotyczących rodzaju przejętych substancji ani całkowitego zakresu zlikwidowanej sieci. Wiadomo jedynie, że skonfiskowano narkotyki oraz gotówkę.

Miesiące przygotowań po skargach mieszkańców

Dochodzenie rozpoczęło się kilka miesięcy temu w następstwie licznych skarg i aresztowań dokonanych przez lokalną policję oraz policję krajową w dzielnicy Arenales. To obszar, w którym funkcjonariusze znacznie zwiększyli swoją obecność w ostatnim czasie po falii skarg składanych przez mieszkańców. Podczas wcześniejszych patroli przeprowadzano już kontrole i nakładano sankcje administracyjne za handel narkotykami.

Mieszkańcy: “Wygląda jak powrót do lat 70.”

“Problemem są tu narkotyki, a nie prostytucja” – skomentowała jedna z mieszkanek dzielnicy Arenales, wychodząc ze sklepu i natrafiając na policyjną operację. “Jest coraz gorzej. Wygląda na to, że wróciliśmy do lat 70., do walk na ulicach między ludźmi, którzy to robią” – dodała zaniepokojona kobieta.

Lokalni przedsiębiorcy również potwierdzają pogorszenie sytuacji bezpieczeństwa. “Jesteśmy wdzięczni za patrole i operację, która właśnie została przeprowadzona” – mówi jeden z właścicieli sklepów w okolicy. “To nie tylko stali bywalcy tej dzielnicy, ale przychodzą ludzie, których nigdy wcześniej nie widzieliśmy” – zauważa handlowiec.