oszustwo na szefa z klonowaniem glosu stracili 1390 euro

Oszustwo na szefa z klonowaniem głosu. Stracili 1390 euro

Przedsiębiorca z południa Teneryfy padł ofiarą wyrafinowanego oszustwa internetowego, tracąc 1390 euro. Cyberprzestępcy wykorzystali metodę znaną jako “oszustwo na szefa” lub “oszustwo dobrego pracownika”, używając telefonu i technologii klonowania głosu właściciela firmy. Sprawę zgłoszono na posterunku policji w Playa de las Américas.

Perfekcyjnie zaplanowana akcja oszustów

Do oszustwa doszło 21. dnia miesiąca około godziny 13:40, gdy pracownica firmy zlokalizowanej w centrum handlowym w Adeje odebrała połączenie na stacjonarny telefon służbowy. Po drugiej stronie linii odezwała się osoba, która przedstawiła się pełnym imieniem i nazwiskiem (w dokumentach policyjnych oznaczona inicjałami J.M.M.) i powiedziała, że jest ze swoim szefem, podając nawet jego dane osobowe. Nic nie wskazywało na to, że może to być oszustwo.

Rozmówca poinformował pracownicę, że musi dokonać pilnej wpłaty bankowej, aby zapłacić za niektóre pozwolenia i licencje, które zostaną dostarczone przez firmę kurierską DHL. Oszust podał nawet pracownicy numer referencyjny odpowiadający kodowi dostawy paczki z dokumentami. Co więcej, kobieta nie tylko słuchała instrukcji mężczyzny, ale także przysłuchiwała się głosowi swojego szefa, co ostatecznie rozwiało jej wszelkie podejrzenia.

Skomplikowana procedura przekazania pieniędzy

J.M.M. polecił pracownicy otworzyć sejf i kasę oraz zabrać znajdujące się tam pieniądze – łącznie 1390 euro – aby jak najszybciej dokonać wpłaty. W trakcie rozmowy oszust poprosił kobietę o podanie prywatnego numeru telefonu komórkowego, tłumacząc to koniecznością kontaktu ze strony firmy kurierskiej, która miała dostarczyć dokumenty.

Kolejne polecenie było jeszcze bardziej skomplikowane: pracownica miała udać się do swojego banku i wpłacić pieniądze pobrane z firmy na swoje osobiste konto. Po zaksięgowaniu środków miała dokonać przelewu na swoje prywatne konto w banku Revolut – informacje, które najwyraźniej posiadał oszust. Z tego konta miała następnie wykonać kilka przelewów na szereg rachunków bankowych w Meksyku.

Pracownica zastosowała się do wszystkich przekazanych instrukcji. W skardze złożonej na policji podała numery referencyjne wykonanych przelewów oraz numery kont, na które wpłacono pieniądze.

Interwencja policji ujawniła oszustwo

Podczas gdy pracownica wykonywała przelewy na ulicy, kierownik firmy przybył do zakładu i zastał go zamknięty. “Wszystko było w nieładzie”, więc pomyślał, że coś się stało kobiecie, ponieważ nie było jej w pracy, ale zostawiła tam swoją torebkę. W obliczu tej sytuacji kierownik wezwał policję – na miejsce przyjechały trzy wozy patrolowe.

Funkcjonariusze poprosili kierownika, aby spróbował zadzwonić do pracownicy na jej prywatny telefon komórkowy. Po kilku sygnałach kobieta odebrała i wyjaśniła, że dokonuje wpłat, które nakazał jej “szef”. Po przekazaniu tych informacji policjanci natychmiast podejrzewali, że może to być oszustwo, które ostatnio się rozprzestrzeniło. Aby się upewnić, zadzwonili do właściciela firmy w celu potwierdzenia, czy rzeczywiście nakazał pracownicy wykonanie przelewów.

Gdy tylko prawdziwy szef odebrał telefon, prawda wyszła na jaw: pracownica rzeczywiście padła ofiarą oszustwa. Na szczęście nie straciła własnych pieniędzy, ale środki należące do firmy swojego pracodawcy.

Jak działa oszustwo “dobrego pracownika”

To oszustwo jest bardziej powszechne, niż się wydaje. Jest równie proste, co skuteczne, a jego siła tkwi w wykorzystywaniu zaangażowania osób, które chcą dobrze wykonywać swoją pracę. Tak zwane oszustwo “dobrego pracownika” wykorzystuje psychologię ofiary, aby zmusić ją do działania bez zastanowienia, a przede wszystkim bez konsultacji z przełożonymi.

Oszustwo zawsze zaczyna się od rozmowy telefonicznej. Po drugiej stronie linii oszust udaje szefa lub dostawcę. Przekaz jest zawsze taki sam: firma ma pilny dług, który musi zostać natychmiast uregulowany. Od tego momentu zaczyna się presja czasowa. Przestępcy naciskają na konieczność szybkiego działania, aby uniknąć poważnych problemów. Chcą, by pracownik uwierzył, że ratuje firmę.

Gdy ofiara już im zaufa, kolejny krok jest jasny: powiedzieć jej dokładnie, jak dokonać płatności – czy to za pomocą kart przedpłaconych, bankomatów kryptowalutowych, czy natychmiastowych przelewów na konta, które wkrótce potem znikają bez śladu.

Jak się chronić przed oszustwem

Podstawowa zasada brzmi: nigdy nie dokonuj natychmiastowych płatności bez uprzedniej weryfikacji informacji u bezpośredniego przełożonego. Jeśli kiedykolwiek otrzymasz taki telefon, procedura jest jasna: rozłącz się, poinformuj odpowiedzialną osobę i niezwłocznie zgłoś podejrzenie oszustwa odpowiednim służbom.

oszustwo na szefa Teneryfa

Źródło

Scroll to Top
Share via
Copy link