W wielkiej tajemnicy, bez oficjalnych ogłoszeń czy uroczystego rozpoczęcia prac, na Teneryfie ruszyła budowa pierwszego toru wyścigowego na Wyspach Kanaryjskich. Projekt, który od 35 lat budził kontrowersje i napotykał na liczne przeszkody, w końcu staje się rzeczywistością ku radości fanów sportów motorowych i przerażeniu ekologów.
Prace w ukryciu na pustyni Los Duques de Atogo
Chmury pyłu wznoszące się nad rozległym terenem Los Duques de Atogo w Granadilla de Abona widać z odległości wielu kilometrów. To nieomylny znak, że ciężkie maszyny wyrównują teren o łącznej powierzchni 650 tysięcy metrów kwadratowych – równowartość 91 boisk piłkarskich. Na tym obszarze powstanie tor o długości 4000 metrów z prostą liczącą 800 metrów i 16 zakrętami.
Obiekt ma służyć nie tylko lokalnym kierowcom samochodów i motocykli, ale również gwiazdom Formuły 1 i MotoGP. Maksymalna dyskrecja towarzysząca rozpoczęciu budowy wynika z licznych perypetii i kontrowersji, które przez dekady opóźniały realizację tego projektu – jednego z najbardziej pożądanych przez fanów wyścigów samochodowych, będących jednym z najpopularniejszych sportów na Wyspach.
Federacja milczy z obawy przed kolejną klapą
Strach przed ponownym przerwaniem prac jest tak duży, że przedstawiciele Federacji Sportów Motorowych Teneryfy, zamiast świętować, wolą zachować milczenie. Pamiętają bowiem klęskę z 2017 roku, gdy pierwsza firma, której przyznano kontrakt, zbankrutowała i prace stanęły w martwym punkcie.
Obecnie największe zagrożenie dla inwestycji stanowi seria pozwów złożonych przez organizację ekologiczną Asociación Tinerfeña de Amigos de la Naturaleza (ATAN). Podczas gdy koparki usuwają kamienie i ziemię, w sądach toczą się cztery postępowania dotyczące północnego dojazdu, trybun, pasa startowego i planu ochrony przeciwpowodziowej. Jedno z orzeczeń uznało raport oddziaływania na środowisko za nieważny, inne potwierdza jego ważność, a dwa kolejne oczekują na wyrok.
Kontrakt za 44 miliony euro i groźba odszkodowania
22 grudnia 2023 roku obecny rząd wyspy, kierowany przez Rosę Dávilę (Coalición Canaria) i Lope Afonso (Partido Popular), przyznał budowę toru firmie Sacyr Construcción y Servicios Bahillo za 44,1 miliona euro. To była realizacja kontraktu rozpoczętego przez poprzedni rząd utworzony przez PSOE i Ciudadanos pod kierownictwem Pedro Martína i Enrique Arriagi.
Obecne władze wyspy argumentują, że prace mogą być kontynuowane tak długo, jak długo nie zapadnie prawomocny wyrok nakazujący ich wstrzymanie. Drugi argument to obowiązek dotrzymania koncesji administracyjnej – jej zerwanie oznaczałoby konieczność wypłacenia milionowych odszkodowań.
Kompleksowy obiekt z rygorystycznymi wymogami środowiskowymi
Po zakończeniu prac ziemnych rozpocznie się dostosowanie terenu do Planu Ochrony Przeciwpowodziowej poprzez skanalizowanie trzech wąwozów. Następnie powstaną trybuny, paddock – obszar z boksami, garażami i miejscami dla ciężarówek zespołów – oraz tor dla motocykli. Projekt obejmuje również parkingi dla publiczności i tor autocrossowy.
Komisja Planowania Terytorialnego i Środowiska Wysp Kanaryjskich nałożyła szereg wymogów dotyczących wpływu na środowisko, podkreślając jednocześnie, że obiekt nie wpływa na żadne chronione obszary naturalne południowej części wyspy. Wśród warunków znalazły się obowiązek zgłaszania wszelkich modyfikacji projektu, przedstawienie propozycji ochrony 21 gatunków ptaków przemieszczających się przez ten teren oraz minimalizacja oddziaływania akustycznego i ochrona gleby przed erozją wodną.
Szczególną uwagę należy również zwrócić na zasoby dziedzictwa archeologicznego i etnograficznego, które już istnieją na tym obszarze lub mogą zostać odkryte podczas prac.
Poparcie gwiazd Formuły 1 i wielkie nadzieje
Radny ds. mobilności i dróg w Cabildo Teneryfy, Dámaso Arteaga, zapewnia, że prace “skrupulatnie przestrzegają” wszystkich wymogów prawnych. Podkreśla, że projekt odpowiada na “historyczne żądania” świata wyścigów samochodowych na Wyspach, który liczy tysiące fanów, i generuje “ważne perspektywy” dla organizacji wydarzeń sportowych najwyższej rangi.
Tor Tenerife Motor Circuit stanie się pierwszym na Wyspach Kanaryjskich z najwyższymi międzynarodowymi homologacjami. Ma poparcie prestiżowych kierowców, takich jak Carlos Sainz z Formuły 1, Carlos Checa z MotoGP czy włosko-kanaryjska Christine Giampaoli Zonca, specjalizująca się w rajdach i wyścigach terenowych.
W wywiadzie dla EL DÍA z lipca 2022 roku Carlos Sainz, wówczas kierowca Ferrari, a obecnie Williamsa, mówił o korzyściach toru na Teneryfie: “To bardzo dobra okazja, aby mieć kolejny tor w Hiszpanii, a tym bardziej na tej wyspie. Nigdzie w Europie nie ma tak dobrej pogody jak na Teneryfie w styczniu czy lutym. Przyjazd tutaj na treningi miałby dla mnie sens”.
Sukces rajdów jako zapowiedź przyszłości
Potencjał Wysp Kanaryjskich jako miejsca wielkich wydarzeń motorowych pokazał Międzynarodowy Rajd Gran Canarii 2024, który odbył się 2-4 maja w ramach Rajdowych Mistrzostw Europy i Super Rajdowych Mistrzostw Hiszpanii. Event przyciągnął elitarnych kierowców i promował wizerunek archipelagu jako międzynarodowego centrum sportów motorowych, gromadząc przy tym tłumy widzów na każdym odcinku.
Ekolodzy w natarciu: “nieodwracalne szkody”
W czasach maksymalnej wrażliwości środowiskowej na Wyspach Kanaryjskich, z ważnymi mobilizacjami przeciwko obecnemu modelowi turystycznemu w 2024 i 2025 roku, krytyka skierowana jest również na tor samochodowy. ATAN, organizacja z ponad 50-letnim doświadczeniem, wykorzystała wszystkie dostępne środki prawne, aby zatrzymać projekt.
Stanowisko organizacji wykracza poza zarzuty o “nieaktualność” raportu oddziaływania na środowisko. ATAN uważa, że teren budowy ma wysoką wartość przyrodniczą, dziedzictwa kulturowego i archeologiczną, a szkody mogą być nieodwracalne.
W grudniu 2024 roku ATAN przedstawił w Cabildo zarzut, domagając się przeznaczenia 13,3 miliona euro przewidzianych na tor w tegorocznym budżecie na inne cele – 7 milionów na walkę ze zmianami klimatu, a resztę na poprawę stanu środowiska. Wszystkie siły polityczne reprezentowane w Cabildo (CC, PP, PSOE i Vox) odrzuciły to podejście i poparły budowę toru.
Wizja przyszłości: 60 tysięcy widzów i prędkość ponad 320 km/h
Rok temu, we wrześniu 2024 roku, rozpoczęły się przygotowania do prac, które ruszyły pełną parą latem tego roku. Kierownictwo budowy zapewniło, że wszelkie odkrycia gatunków chronionych czy stanowisk archeologicznych będą odpowiednio zabezpieczone – to sama firma budowlana zgłosiła te okoliczności odpowiednim organom.
Planowane obiekty mają pomieścić 60 tysięcy osób, a tor umożliwi osiąganie prędkości ponad 320 kilometrów na godzinę. “Świat wyścigów samochodowych na wyspie ma głęboko zakorzenioną i tradycyjną bazę fanów” – czytamy w materiałach promocyjnych, które dodają: “Miłośnicy motocykli i samochodów odliczają dni do pierwszego powiewu flagi w szachownicę na Tenerife Motor Circuit”.