Federacja Stowarzyszeń Przedsiębiorców La Palmy (FAEP) wydała ostre oświadczenie w sprawie niedawnych zapowiedzi ministerki nauki, innowacji i uniwersytetów Diany Morant dotyczących możliwej inwestycji związanej z budową Teleskopu Trzydziestometrowego na wyspie. Biznesmeni nie kryją swojego rozczarowania tym, co nazywają „fałszywymi obietnicami”.
Rozczarowanie zapowiedzianą inwestycją
W oficjalnym oświadczeniu przedsiębiorcy z La Palmy wyrazili „głębokie rozczarowanie niedawnym ogłoszeniem przez minister nauki, innowacji i uniwersytetów, Dianę Morant, rzekomej inwestycji w wysokości 400 milionów euro związanej z możliwą instalacją Teleskopu Trzydziestometrowego (TMT) na wyspie”. Sektor biznesowy ostro potępia tego typu działania, argumentując, że „zapowiedzi bez żadnych rzeczywistych gwarancji generują jedynie fałszywe oczekiwania i nie odpowiadają na pilne potrzeby gospodarcze, przez które przechodzi terytorium”.
Żądanie zaprzestania instrumentalizacji wyspy
Przedstawiciele lokalnego biznesu domagają się radykalnej zmiany podejścia władz centralnych. „La Palma musi przestać być wykorzystywana jako karta przetargowa w debatach naukowych lub politycznych” – podkreślają w swoim stanowisku. Jednocześnie wzywają hiszpański rząd do konkretnych działań: „jeśli naprawdę chce pomóc wyspie, powinien natychmiast zatwierdzić zastosowanie 60-procentowego zwrotu podatku dochodowego dla mieszkańców La Palmy”. Ten środek, jak przypominają przedsiębiorcy, „został obiecany, ale nie został jeszcze wdrożony z szybkością, jakiej wymaga sytuacja”.
Krytyczna sytuacja gospodarcza wyspy
„Sytuacja na La Palmie jest krytyczna. Turystyka praktycznie zniknęła, firmy walczą o przetrwanie, a wiele rodzin żyje na krawędzi. Nie potrzebujemy odległych i niepewnych obietnic, potrzebujemy realnych i skutecznych środków już teraz” – alarmują przedstawiciele biznesu na wyspie. Ich słowa obrazują dramatyczną rzeczywistość gospodarczą, z jaką mierzy się społeczność lokalna.
Apel o konkretne rozwiązania
W swoim apelu przedsiębiorcy jednoznacznie określają priorytety: „Przyszłość wyspy nie może zależeć od zapowiedzi, które mają na celu jedynie przyciągnięcie uwagi nagłówków, ale nie mają konsensusu, wykonalności ani jasnych terminów. To, co jest pilne, to uratowanie teraźniejszości”. Swoje stanowisko podsumowują dobitnie: „Dość dymu i luster: mniej górnolotnych obietnic, a więcej konkretnych rozwiązań”.