Rafael Hernández, przewodniczący Koordynatora Organizacji Rolników i Hodowców (COAG) na Wyspach Kanaryjskich, jest oskarżony o nielegalne zatrudnianie nieletnich migrantów na swoich farmach. Według informacji, które potwierdziły źródła zaznajomione ze sprawą, Inspekcja Pracy w Las Palmas otworzyła sprawę przeciwko Hernándezowi. Zarzuty wynikły z kontroli przeprowadzonej 20 czerwca na jednej z farm należących do Hernándeza.
Nielegalne zatrudnienie nieletnich migrantów pod lupą
Wiadomości o możliwym naruszeniu przepisów przez Hernándeza pojawiły się po anonimowym zgłoszeniu do Inspekcji Pracy. Osoba, która złożyła zgłoszenie, twierdziła, że Hernández zatrudniał nieletnich migrantów z ośrodka Tagoror na Gran Canarii, którym kieruje jego córka. Jak podaje gazeta Canarias 7, młodzież była zmuszana do pracy na farmach Hernándeza, za co otrzymywała wynagrodzenie w wysokości od 20 do 25 euro. Ponadto, według doniesień, od dzieci potrącano pieniądze za złe zachowanie w ośrodku.
Zarzuty skierowane przeciwko Hernándezowi
Dodatkowo, Hernández, który jest również prezesem Stowarzyszenia Oportunidades de Vida, które zarządza ośrodkiem Tagoror, miał korzystać z pomocy zięcia do transportu nastolatków na farmy. Szczegóły dotyczące zarzutów zostały zgłoszone Prokuraturze Prowincjonalnej w Las Palmas.
Reakcja Hernándeza na zarzuty
W odpowiedzi na zarzuty, Hernández zaprzeczył zatrudnianiu kogokolwiek w sposób nielegalny i wyraził zaskoczenie oskarżeniami. Zapewnił, że zawsze był zaangażowany w wspieranie prac społecznych i oczekuje, że sprawa zostanie wyjaśniona jak najszybciej. Wyjaśnił również, że przez ostatni rok COAG uruchomiło pilotażowy program szkoleniowy dla nieletnich migrantów, który był dofinansowany przez Ministerstwo Pracy rządu Wysp Kanaryjskich i przeszedł wszystkie wymagane kontrole. Część praktyk szkoleniowych odbywała się na jego farmie, ale nie wszystkie, i do programu przystąpiło wielu nieletnich migrantów z różnych ośrodków na wyspie, a nie tylko z ośrodka prowadzonego przez jego córkę.
Hernández zaznaczył, że Inspekcja Pracy przeprowadziła kontrolę na jego farmie w czerwcu 2023 roku i dostarczył wszelką wymaganą dokumentację. Od tamtej pory nie otrzymał żadnych informacji na ten temat, więc uważa, że cała sytuacja wynika z nieporozumienia, które zostanie wyjaśnione. Wyraził jednak rozczarowanie, twierdząc, że „już została wyrządzona szkoda”. Wyraził zaskoczenie, twierdząc, że jego zaangażowanie w prace społeczne jest dobrze znane, i nie rozumie, dlaczego doszło do takiej sytuacji. Wyraził również obawy, że te oskarżenia mogą zagrażać ważnej pracy, którą wykonuje w celu pomocy nieletnim imigrantom na Wyspach Kanaryjskich.