Grupa katalońskich przyjaciół przyjechała na Gran Canarię, aby spędzić niezapomniane wakacje. Niestety, ich wizyta w jednym z najbardziej malowniczych miejsc wyspy zakończyła się przykrym incydentem. Podczas postoju fotograficznego w Barranco de las Vacas – spektakularnym wąwozie, który stał się ikoną fotograficzną Gran Canarii – turyści stali się ofiarami wandalizmu.
Rozbita szyba w wynajętym samochodzie
Kiedy młode kobiety wróciły do zaparkowanego na poboczu drogi samochodu, czekała na nie niemiła niespodzianka. Ktoś wybił tylną szybę w ich białym Volkswagenie T-Roc z 2025 roku i zbiegł z miejsca zdarzenia. Pojazd był zaparkowany na poboczu drogi GC-550, bardzo blisko jezdni, leżąc ukośnie na piasku, niedaleko krawędzi drogi.
Nie wiadomo, czy sprawcy zabrali rzeczy osobiste z wnętrza auta, jednak szkody materialne mogą kosztować turystów bardzo drogo. Firmy wynajmujące samochody zwykle pobierają wysokie stawki za tego typu uszkodzenia, co dodatkowo zwiększa straty poszkodowanych.
Viralowe nagranie wywołało burzę w sieci
Jeden z poszkodowanych turystów udostępnił na TikToku krótkie, ośmiosekundowe wideo pokazujące zniszczony samochód. Film błyskawicznie stał się viralem, generując ponad 924 tysięcy wyświetleń. Pod nagraniem pojawiło się mnóstwo komentarzy – od wyrażających oburzenie i współczucie, po te łączące incydent z rosnącym napięciem związanym z masową turystyką na wyspie.
@brichh.0 No lo recomiendo 🫠 #viaje #grancanaria #fpy #greenscreen ♬ Jet2 Advert – ✈️A7-BBH | MAN 🇬🇧
Część użytkowników mediów społecznościowych próbowała uzasadnić zdarzenie jako możliwy akt protestu przeciwko zachowaniu niektórych turystów. Zarzucają oni odwiedzającym, że traktują Wyspy Kanaryjskie jak park rozrywki, w którym mogą robić, co chcą, nie respektując lokalnego środowiska i społeczności.
Inni komentujący zwrócili uwagę, że na nagraniu widać wyłącznie rozbitą tylną szybę, co skłoniło ich do spekulacji, że uszkodzenie mogło być spowodowane przez innego nieuwważnego kierowcę, a nie celowy akt wandalizmu.
Problem parkowania w popularnych lokalizacjach
Katalońscy przyjaciele nie mieli innego wyjścia, jak tylko zaparkować pojazd na poboczu drogi. Kilka platform i przewodników turystycznych zaleca właśnie takie rozwiązanie, ponieważ w okolicy Barranco de las Vacas praktycznie nie ma wyznaczonych miejsc parkingowych. Turyści muszą zostawić samochody przy drodze i przejść się pieszo do tego spektakularnego obszaru.
To nie pierwszy przypadek tego typu na Gran Canarii. Podobne incydenty odnotowano w kilku punktach widokowych i popularnych obszarach turystycznych, gdzie przestępcy wykorzystują napływ odwiedzających do kradzieży lub aktów wandalizmu wobec pozostawionych bez nadzoru pojazdów.
Barranco de las Vacas – Wielki Kanion Gran Canarii
Barranco de las Vacas, znany również jako Barranco de Barafonso, to jedna z najbardziej unikalnych formacji geologicznych na Gran Canarii. Jest to wąski wąwóz ukształtowany przez erozję wodną i wietrzną nad tufem wulkanicznym – sprasowanym popiołem z dawnych erupcji. Proces ten stworzył faliste, warstwowe ściany w hipnotyzujących odcieniach ochry, różu i czerwieni.
Wygląd kanionu przypomina słynne formacje amerykańskiego południowego zachodu, choć na znacznie mniejszą skalę. Z tego powodu wielu nazywa go “Wielkim Kanionem Gran Canarii”. Miejsce to znajduje się na drodze GC-550, pomiędzy gminami Agüimes i Temisas, a najbardziej spektakularny odcinek wąwozu zlokalizowany jest około 14. kilometra tej trasy.
Dostęp do Barranco de las Vacas jest bezpłatny i odbywa się pieszo bezpośrednio od drogi. Problem stanowi jednak bardzo ograniczona liczba miejsc parkingowych, co zmusza turystów do pozostawiania samochodów na poboczu.
Rosnąca popularność i jej konsekwencje
W ostatnich latach popularność Barranco de las Vacas gwałtownie wzrosła dzięki mediom społecznościowym i influencerom podróżniczym. Miejsce to przekształciło się w fotograficzną ikonę turystyki naturalnej wyspy, przyciągając tysiące odwiedzających pragnących uchwycić jego unikalne piękno.
Właśnie dlatego katalońscy przyjaciele zdecydowali się odwiedzić to miejsce i zrobić sobie tutaj pamiątkowe zdjęcia. Niestety, ich dzień w Barranco de las Vacas zakończył się zupełnie inaczej, niż planowali. Incydent ten pokazuje ciemniejszą stronę rosnącej popularności turystycznej Gran Canarii i związane z nią problemy bezpieczeństwa.