Koniec sądowej batalii rodziny Martel. Wyrok w sprawie śmierci

Koniec sądowej batalii rodziny Martel. Wyrok w sprawie śmierci

Długa i bolesna droga rodziny Martel przez sądy wreszcie dobiega końca. Po ponad dwóch i pół roku batalii prawnej Sąd Najwyższy wydał ostateczny wyrok w sprawie tragicznej śmierci Mario Martela, znanego maratończyka z Gran Canarii.

Tragiczny poranek stycznia 2023 roku

29 stycznia 2023 roku o godzinie 08:49 rano na Avenida de Las Petrolíferas w Las Palmas de Gran Canaria rozegrał się dramat. 53-letni Mario Martel, znany w środowisku biegaczy maratończyk, odbywał swój poranny trening. W tym samym czasie Héctor Ramón Pérez jechał do pracy w porcie swoim Suzuki Vitara – po nocnym wyjściu, pod wpływem alkoholu i z prędkością dwukrotnie przekraczającą dozwolony limit.

szlaki na teneryfie przystanek rodzinka banner v1

Pérez poruszał się z prędkością między 70 a 82 km/h w strefie, gdzie obowiązywało ograniczenie do 40 km/h. Martel biegł po obszarze jezdni przeznaczonym do parkowania. W pewnym momencie kierowca “przestał zwracać uwagę na swoją jazdę” i stracił kontrolę nad pojazdem, wjeżdżając na prosty, w pełni widoczny odcinek drogi, gdzie potrącił biegacza. Mario Martel zmarł w wyniku rozległych obrażeń wielonarządowych.

Kontrowersyjny pierwszy wyrok

W 2024 roku Sąd Karny nr 1 w Las Palmas de Gran Canaria skazał Péreza na dwa lata i siedem miesięcy więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci w wyniku rażącego niedbalstwa. Jednak decyzja sędziego wywołała oburzenie rodziny ofiary – uznał on bowiem, że kierowca ponosi 75% odpowiedzialności za wypadek, a sam Martel 25% za bieganie po drodze. To orzeczenie znacząco obniżyło kwotę odszkodowania należnego rodzinie zmarłego.

Sąd pierwszej instancji przyznał matce Mario Martela jedynie 45 000 euro zamiast wnioskowanych 59 988,91 euro, a każdemu z siedmiorga rodzeństwa odpowiednio pomniejszone kwoty. Decyzja ta była dla rodziny podwójnym ciosem – nie dość, że stracili bliską osobę, to jeszcze sąd częściowo obwinił ofiarę za własną śmierć.

Apelacje i walka o sprawiedliwość

Prawnik rodziny Martel, Idoia Mendizábala, prowadząca oskarżenie prywatne, nie zamierzała się poddać. Argumentowała, że kierowca ponosi całkowitą odpowiedzialność za wypadek i wniosła apelację. Równocześnie obrona Péreza również odwołała się od wyroku, wnosząc o uznanie faktów za mniej poważne przestępstwo lekkomyślnego zabójstwa i utrzymanie częściowego odszkodowania za współwinę ofiary.

W lutym 2025 roku Sąd Okręgowy przychylił się do argumentów rodziny i prokuratury, odrzucając orzeczenie sądu niższej instancji. Uznał, że całkowitą winę ponosi pijany kierowca i nakazał wypłatę pełnych kwot odszkodowania: 59 988,91 euro dla matki oraz 18 329,94 euro dla każdego z siedmiorga rodzeństwa Mario Martela.

Ostateczna decyzja Sądu Najwyższego

Obrona oskarżonego nie pogodziła się z tym wyrokiem i wniosła kolejną apelację do Sądu Najwyższego. Jednak najwyższy organ sądowy w Hiszpanii ponownie orzekł na korzyść rodziny i prokuratury. W decyzji, do której dotarła gazeta LA PROVINCIA/Diario de Las Palmas, Sąd Najwyższy potwierdził pełną odpowiedzialność Péreza za śmierć Mario Martela. Co istotne, od tego wyroku nie przysługuje już żadne odwołanie.

Sąd Najwyższy uznał za udowodnione, że w chwili wypadku Pérez miał “przygnębiony wygląd, przekrwione oczy, przekrwioną twarz i alkoholowy oddech”. Badanie wykazało zawartość alkoholu na poziomie 0,37 mg/l w pierwszym i drugim teście. Mimo to oskarżony próbował w sądzie argumentować, że był zdolny do prowadzenia pojazdu – argument, który nie znalazł uznania w oczach sędziów.

Konsekwencje dla sprawcy

Héctor Ramón Pérez musi teraz odbyć karę dwóch lat i siedmiu miesięcy więzienia. Odszkodowanie w pełnej wysokości zostanie wypłacone przez Pelayo Mutua de Seguros y Reaseguros a Prima Fija, ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej sprawcy.

Wyrok ten stanowi precedens w kwestii odpowiedzialności kierowców poruszających się pod wpływem alkoholu i z nadmierną prędkością. Sądy jednoznacznie stwierdziły, że w takich okolicznościach niemożliwe jest przypisywanie współwiny ofierze, nawet jeśli poruszała się ona po części jezdni przeznaczonej do parkowania. Bezpieczeństwo na drogach Wysp Kanaryjskich pozostaje kluczowym tematem dla lokalnych władz i społeczności.

Dla rodziny Mario Martela kończy się tym samym długa i wyczerpująca batalia sądowa. Choć żadna kwota pieniędzy nie przywróci im ukochanego syna i brata, ostateczny wyrok Sądu Najwyższego przynosi przynajmniej poczucie sprawiedliwości i jednoznaczne potwierdzenie, że ich bliski nie ponosi żadnej winy za własną śmierć.

wypadek Mario Martel Gran Canaria

Źródło

Scroll to Top
Share via
Copy link