Naruszenie prawa w projekcie ustawy o wynajmie wakacyjnym
Stowarzyszenie Pracodawców Budowlanych stanowczo sprzeciwia się projektowi ustawy o wynajmie wakacyjnym, porównując go do kontrowersyjnego moratorium turystycznego, które przed laty doprowadziło do licznych procesów sądowych i wypłat odszkodowań, które trwają do dziś, nawet 20 lat po ich wprowadzeniu. Stowarzyszenie Budowniczych i Deweloperów Las Palmas (AECP) wyraża obawy, że nowa ustawa stanowi „de facto moratorium”, zakazując budownictwa wakacyjnego do czasu uwzględnienia go w planach zagospodarowania przestrzennego. Według stowarzyszenia, doświadczenia z moratoriami w sektorze turystycznym są negatywne i mogą prowadzić do licznych procesów sądowych oraz roszczeń majątkowych.
Problematyczne regulacje
Stowarzyszenie krytykuje projekt ustawy jako „prawny nonsens”, argumentując, że próbuje on uniknąć roszczeń poprzez rozszerzenie zakresu działalności opisanej w tekście. Organizacja uważa, że regulacje zaproponowane przez Regionalne Ministerstwo Turystyki „idą za daleko”, gdyż działalność gospodarcza, taka jak wynajem wakacyjny, podlega przepisom dotyczącym mieszkalnictwa socjalnego. Jednocześnie istnieją już regulacje dotyczące awaryjnego mieszkalnictwa, wprowadzone przez Regionalne Ministerstwo Robót Publicznych.
Apel o przeformułowanie projektu ustawy
Budowniczowie ze wschodniej prowincji, reprezentowani przez AECP, zgłaszają poprawkę do całego projektu ustawy, wzywając do jego przeformułowania. Argumentują, że opiera się on na błędnych założeniach, które sugerują, że tylko 20% domów wakacyjnych to nieruchomości typowo wynajmowane na cele turystyczne. W rzeczywistości wiele z tych domów to wille i mieszkania, które mogą być swobodnie sprzedawane, a gentryfikacja nie występuje na obszarach turystycznych.
Naruszenie kompetencji i konstytucji
Przewodniczący stowarzyszenia, Salud Gil, krytykuje fakt, że regulacje ingerują w politykę mieszkaniową, podczas gdy problem kryzysu mieszkaniowego już został rozwiązany za pomocą dekretu. Gil uważa, że projekt ustawy przekracza swoje kompetencje, wpływając na prace nad planami zagospodarowania przestrzennego i może być niekonstytucyjny, gdyż ingeruje w kompetencje państwa dotyczące najmu mieszkań.