Po masowych protestach, które odbyły się 20 kwietnia, mieszkańcy Wysp Kanaryjskich domagali się reform w obszarze turystyki masowej oraz lepszej ochrony środowiska. Demonstracje odbyły się równocześnie na wszystkich ośmiu wyspach archipelagu, a ich uczestnicy żądali wprowadzenia moratorium na budowę nowych hoteli i domów wakacyjnych, ograniczenia liczby turystów, a także wprowadzenia podatku turystycznego. Mimo obietnic rządowych, postulaty te pozostają niezrealizowane.
Obietnice rządu pozostają niespełnione
Mimo że rząd Wysp Kanaryjskich, złożony z koalicji partii Coalición Canaria i Partido Popular (PP), wyraził gotowość do wysłuchania obywateli, minęło już pięć miesięcy, a żadne konkretne działania nie zostały podjęte. Wręcz przeciwnie, w wielu miejscach archipelagu prace budowlane zostały wznowione. Licencje na budowę nowych hoteli zostały przyznane, kontrowersyjne projekty, takie jak Cuna del Alma czy Motor Circuit na Teneryfie, są w toku, a liczba turystów stale rośnie. Tymczasem, sektor turystyczny podnosi ceny, zwiększając wskaźnik inflacji, co dodatkowo obciąża lokalną gospodarkę.
Polityczna gra – migracja zamiast turystyki
Od momentu protestów tematy związane z turystyką zniknęły z nagłówków gazet, a debata publiczna skupiła się na kwestiach migracyjnych. Rząd kanaryjski, w szczególności prezydent Fernando Clavijo, przesunął priorytety, koncentrując się na problemie migrantów, w tym na opiece nad dziećmi, które przybyły na wyspy bez dorosłych opiekunów. Opozycja zwraca uwagę, że w ten sposób odwraca się uwagę od kluczowych problemów związanych z turystyką, które pozostają nierozwiązane.
Odrzucenie propozycji ograniczeń turystyki
W odpowiedzi na protesty rząd regionalny odrzucił w parlamencie szereg wniosków mających na celu kontrolowanie wzrostu turystyki. Wniosek grupy Nueva Canarias-Bloque Canarias (NC-BC) obejmował siedem środków, w tym wprowadzenie moratorium na budowę hoteli oraz podatku turystycznego, ale zyskał jedynie minimalne poparcie. Tylko jedna z propozycji, dotycząca wprowadzenia opłat za dostęp do niektórych obszarów naturalnych, została przyjęta.
Nowa ustawa o wynajmie wakacyjnym w toku
Pomimo odrzucenia kluczowych postulatów, trwają prace nad nową ustawą o wynajmie wakacyjnym, jednak i ona budzi kontrowersje. Ustawa spotkała się z krytyką zarówno ze strony obywateli, jak i ekspertów, którzy zgłosili już ponad 3000 zarzutów do projektu. Fundacja Césara Manrique, znana z działań na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego i środowiska naturalnego wysp, również opowiedziała się za koniecznością gruntownej zmiany całego projektu.
Masowa turystyka wciąż niszczy wyspy
W międzyczasie masowa turystyka dalej wywiera negatywny wpływ na życie mieszkańców. Przykładem jest nadmorskie miasto Bocacangrejo na Teneryfie, gdzie społeczność stara się ograniczyć napływ turystów. Na południu wyspy mieszkańcy są często zmuszani do opuszczenia wynajmowanych domów, by te mogły zostać przekształcone w obiekty turystyczne. Problem ten nasila się, podczas gdy władze skupiają uwagę na innych kwestiach, takich jak migracja.
Brak reakcji na apel obywateli
Mimo licznych żądań i protestów obywateli, rząd Wysp Kanaryjskich wciąż nie podjął działań, które mogłyby skutecznie kontrolować turystykę masową na wyspach. Decyzja o braku moratorium oraz odrzucenie podatku turystycznego świadczą o tym, że priorytety administracji pozostają niezmienne, co wzbudza coraz większą frustrację wśród mieszkańców archipelagu.