Wyspy Kanaryjskie żądają 194 milionów euro od Madrytu

„Niech nam płacą” – takie żądanie w kilku słowach wystosował rząd Wysp Kanaryjskich w komunikacie, który prezydent archipelagu Fernando Clavijo wysłał dziś do Madrytu. Dokument zawiera żądanie, aby państwo wypełniło swoje zobowiązania ekonomiczne w zakresie opieki nad nieletnimi migrantami bez opieki.

Zostało to wyjaśnione dziś rano, po posiedzeniu Rady Prezesów, przez rzecznika rządu Wysp Kanaryjskich Alfonso Cabello. Jak poinformował, dokument ma na celu skłonienie rządu centralnego do przekazania Wyspom Kanaryjskim 194 milionów euro deficytu finansowego z ostatnich trzech lat, plus kwota przewidywana na 2025 rok.

Ponad 1600 osób w przepełnionych ośrodkach

Opóźnienie w płatnościach zmusiło rząd regionalny do przekazania milionów euro z własnych środków na sfinansowanie przyjęcia 551 nieletnich migrantów oraz 1138 osób ubiegających się o azyl. Wszystkie te osoby znajdują się obecnie pod opieką samej Wspólnoty Autonomicznej w około 82 przepełnionych ośrodkach.

Niespełnione obietnice rządu Sáncheza

Cabello przypomniał, że pod koniec 2024 roku premier Sánchez zobowiązał się do wkładu ekonomicznego w wysokości około 100 milionów euro na wydatki związane z opieką nad samotnymi nieletnimi migrantami. Z tej kwoty dotarło jednak tylko 50 milionów euro.

„W tym roku rząd zobowiązał się również do kolejnego dodatkowego wkładu, o którym do dziś, 16 czerwca, nie wiemy absolutnie nic” – powiedział rzecznik.

Dramatyczna sytuacja finansowa

W związku z trudną sytuacją rzecznik stwierdził, że Dyrekcja Generalna ds. Dzieci i Rodzin Departamentu Opieki Społecznej Wysp Kanaryjskich została zobowiązana do zwrócenia się do Departamentu Skarbu o pokrycie dziewięciu milionów euro faktur za kwiecień i prawie 23 milionów euro faktur za maj. Przewidywane wydatki do końca 2025 roku przekroczą 150 milionów euro.

W sumie, między pieniędzmi, które nie dotarły z ubiegłego i poprzedniego roku, a milionami, które państwo jest winne Wyspom Kanaryjskim za deficyt finansowania od 2022 roku, regionalny organ wykonawczy szacuje całkowity koszt na 194 miliony euro.

Krytyka zaniedbań państwa

„Te zasoby, które są wykorzystywane do radzenia sobie z sytuacją migracyjną, muszą zostać odjęte od pozostałych pozycji i od reszty zwykłej pracy, na którą przeznaczony jest budżet wspólnoty. To kolejny przykład zaniedbania tej kwestii przez państwo” – skrytykował rzecznik.

Cabello nie tylko narzekał na brak reakcji ekonomicznej ze strony państwa, ale także przedstawił – jak robi to od miesięcy – polityczne zaniedbania, jakich doświadczają Wyspy w zakresie migracji.

Prawo nie jest przestrzegane

„Prawo zostało zmodyfikowane, a wymówki dotyczące nieprzestrzegania przepisów przez Wyspy Kanaryjskie krążyły wokół, a kiedy wymówki się skończyły, rzeczywistość jest taka, że Wyspy Kanaryjskie nadal nie są wspierane. I to jest sytuacja, w której się znajdujemy” – ubolewał rzecznik.

Przyznał, że rząd Wysp Kanaryjskich pozostaje w stałej komunikacji z rządem centralnym i nadal otrzymuje propozycje techniczne oraz dokumentację. Potępił jednak fakt, że prawo jest nadal lekceważone poprzez niewdrożenie obowiązkowej dystrybucji nieletnich migrantów, a także przez „nieprzestrzeganie” przez państwo środka zapobiegawczego uzgodnionego przez Sąd Najwyższy w odniesieniu do opieki nad nieletnimi ubiegającymi się o azyl.

Brak postępów mimo zmian prawnych

„Minister Polityki Terytorialnej Ángel Víctor Torres jest tym, który powinien wyjaśnić, dlaczego nie poczyniono żadnych postępów” – dodał Cabello.

„Rzeczywistość jest taka, że trzy i pół miesiąca po wprowadzeniu zmian prawnych i dwa i pół miesiąca po wprowadzeniu środków zapobiegawczych podyktowanych przez Sąd Najwyższy, nadal jesteśmy w tym samym miejscu, z 82 przepełnionymi ośrodkami, a kontyngent migracyjny nie został ogłoszony” – skarżył się rzecznik.

Cabello przypomniał również, że latem liczba przybywających migrantów ma tendencję wzrostową, co może jeszcze bardziej pogorszyć i tak już dramatyczną sytuację na archipelagu.

nieletni migranci Wyspy Kanaryjskie

Źródło