Dramatyczny proces toczy się w Sądzie Okręgowym w Santa Cruz de Tenerife. 10-letnia dziewczynka zeznawała przeciwko własnemu ojcu, oskarżonemu o molestowanie seksualne. Sprawa wyszła na jaw, gdy dziecko miało zaledwie sześć lat i zwierzyło się matce z traumatycznych przeżyć.
Straszne wyznanie sześciolatki
Wszystko zaczęło się 27 sierpnia 2021 roku. Matka przyjechała odebrać córkę z domu byłego męża i zauważyła, że dziewczynka zachowuje się dziwnie. „Poruszała się niespokojnie w foteliku samochodowym i wyglądała na skrępowaną” – zeznawała wczoraj kobieta przed sądem. Początkowo dziecko nie chciało mówić, ale w domu w końcu się otworzyło.
Sześciolatka wyjawiła matce, że nie chce już nocować u ojca, ponieważ „dotykał jej miejsc intymnych, gdy kazał jej spać z nim w jednym łóżku obok młodszego brata, tłumacząc, że boi się ciemności”. Według zeznań matki, dziewczynka powiedziała też, że wcześniej ojciec sadzał ją na kolanach w fotelu w salonie i „prosił, żeby dotknęła jego penisa”.
Kobieta, która – jak zapewnia – do tego momentu nie miała pojęcia o tym, co dzieje się z córką, natychmiast skontaktowała się ze swoim ojcem, dziadkiem dziewczynki. Początkowo rozważali wizytę u lekarza lub psychologa przed zgłoszeniem sprawy na policję, ale terapeuci doradzili im, by nie zwlekali z zawiadomieniem organów ścigania. Sprawę zgłosili w Guardia Civil 31 sierpnia.
Rozpad małżeństwa i przeprowadzka
Para mieszkająca w Santa Úrsula rozstała się w kwietniu 2021 roku. Mężczyzna przeprowadził się wówczas z domu rodzinnego do nowego mieszkania w La Orotava – to właśnie tam miały mieć miejsce opisywane przez dziewczynkę zdarzenia. Matka dziecka podkreśliła, że domniemane molestowanie nie działo się w poprzednim, wspólnym domu, ale dopiero po przeprowadzce ojca.
Podczas zeznań kobieta ujawniła również inne niepokojące zachowania byłego męża. „Miał skłonności do przemocy, był kontrolujący. Wiedziałam, że podsłuchuje mój kanał Telegram, ponieważ widziałam zmanipulowane wiadomości, których nie napisałam, a jego kontakty pojawiły się w mojej książce adresowej” – mówiła informatyczka przed sądem.
Zeznania dziesięciolatki
Po ponad godzinnym zeznaniu matki przyszła kolej na główną pokrzywdzoną – obecnie 10-letnią dziewczynkę. Z uwagi na delikatność sprawy dziecko zeznawało za pośrednictwem wideokonferencji, co miało zapobiec bezpośredniemu kontaktowi z oskarżonym ojcem.
Dziewczynka potwierdziła relację matki, dodając istotne szczegóły. Opowiedziała, że czasami spała w łóżku rodziców, bo „bała się ciemności” i podkreśliła, że „nigdy nic dziwnego nie wydarzyło się w domu rodzinnym, tylko w nowym domu” oskarżonego. Podczas zeznań konsekwentnie nazywała ojca po imieniu, tłumacząc: „Myślę, że nie zasługuje na to, by nazywać go tatą. Dobry ojciec nie robi tego z córką”.
Przesłuchiwana przez obronę dziewczynka przyznała, że ma koszmary. Gdy adwokat zapytał, czy śni się jej „blond chłopiec”, odpowiedziała: „Nie, śni mi się mój ojciec. Śniło mi się, że przyszedł odciąć nam wszystkim głowy za to, że powiedzieliśmy, co mi zrobił”.
Żądania prokuratury i obrony
Prokuratura wnosi o surowe ukaranie oskarżonego. Za każde z dwóch zarzucanych mu przestępstw wykorzystywania seksualnego żąda sześciu lat więzienia. Dodatkowo domaga się kolejnych sześciu lat pozbawienia wolności w zawieszeniu po odbyciu podstawowej kary oraz 10 lat zakazu kontaktowania się i zbliżania do córki.
Obrońca oskarżonego wnosi natomiast o całkowite uniewinnienie swojego klienta, kategorycznie zaprzeczając, by do opisywanych przez dziewczynkę czynów w ogóle doszło.
Rozprawa została zawieszona z powodu nieobecności trzech kolejnych świadków. Sąd wyznaczył nowy termin na kontynuowanie postępowania, podczas którego mają zostać przesłuchani pozostali świadkowie, przedstawieni zostaną opinie biegłych, a głos zabierze sam oskarżony.