Kanaryjskie Stowarzyszenie Wynajmu Wakacyjnego (Ascav) stanowczo sprzeciwia się decyzji premiera Pedro Sáncheza o usunięciu dziesiątek tysięcy ogłoszeń z platform internetowych. Rząd nakazał platformom cyfrowym wycofanie 53 tysięcy ofert dotyczących rzekomo “nielegalnych” nieruchomości wynajmowanych turystom w całej Hiszpanii. Same Wyspy Kanaryjskie mają stracić 8 698 ogłoszeń mieszkań bez licencji.
Właściciele odrzucają zarzuty o nielegalności
Przedstawiciele stowarzyszenia kategorycznie zaprzeczają, jakoby ich nieruchomości były nielegalne. Jak wyjaśniają, mieszkania te po prostu nie uzyskały jeszcze numeru rejestracyjnego w oficjalnym rejestrze. Właściciele podkreślają, że to do wspólnot autonomicznych należy decyzja o cofnięciu już udzielonych licencji lub wydanych deklaracji odpowiedzialności.
Zdaniem Ascav, usunięcie ogłoszeń z platform internetowych nie oznacza automatycznie, że te nieruchomości staną się niedostępne dla turystów. Właściciele przewidują, że będą po prostu szukać innych sposobów wynajmu, omijając popularne serwisy rezerwacyjne.
Wątpliwości co do wpływu na rynek mieszkaniowy
Stowarzyszenie wyraża głęboki sceptycyzm wobec zapewnień rządu, że usunięte z platform mieszkania trafią na rynek długoterminowego wynajmu dla lokalnych mieszkańców. “Ta zapowiedź nie może być dalsza od prawdy” – oświadczyli przedstawiciele organizacji, przypominając, że dotychczas żaden rząd obiecujący ograniczenie wynajmu turystycznego w celu zwiększenia dostępności mieszkań nie zrealizował swoich deklaracji.
Właściciele przewidują, że jedynym rzeczywistym skutkiem wykluczenia z rejestru będzie niemożność reklamowania ofert za pośrednictwem głównych platform turystycznych. Ich zdaniem twierdzenie, że nieruchomości te zostaną zajęte przez młodych ludzi i rodziny, może się spełnić dopiero po “uchyleniu obecnego prawa mieszkaniowego i przywróceniu pewności prawnej dla wynajmujących”.
Przewidywane konsekwencje decyzji rządu
Ascav prognozuje dwa najbardziej prawdopodobne scenariusze rozwoju sytuacji po usunięciu ogłoszeń. Pierwszy zakłada, że właściciele będą nadal wynajmować swoje nieruchomości turystom na krótkie pobyty, ale przez inne kanały niż główne platformy rezerwacyjne. Drugi scenariusz przewiduje wzrost liczby mieszkań całkowicie wycofanych z rynku przez właścicieli, którzy zdecydują się na ich “zamrożenie”.
Konflikt między rządem a branżą wynajmu wakacyjnego na Wyspach Kanaryjskich odzwierciedla szerszy problem mieszkaniowy w popularnych destynacjach turystycznych. Pozostaje pytanie, czy administracyjne działania przyniosą oczekiwane rezultaty w postaci większej dostępności mieszkań dla lokalnych mieszkańców, czy też doprowadzą jedynie do przeniesienia problemu na inne platformy i kanały wynajmu.
