W środę rano doszło do tragedii na plaży Botija w gminie Gáldar na Gran Canarii. 50-letni mężczyzna zmarł po wpadnięciu do morza. Gdy służby ratunkowe wydobyły go z wody, był już w stanie zatrzymania krążeniowo-oddechowego i nie udało się uratować mu życia.
Dramatyczne zgłoszenie o ósmej rano
Pierwsze zgłoszenie o wypadku wpłynęło do Centrum Koordynacji Kryzysowej i Bezpieczeństwa (Cecoes) 112 rządu Wysp Kanaryjskich o godzinie 8:04. Świadek zdarzenia zaalarmował służby, że na wybrzeżu unosi się twarzą w dół osoba, która wpadła do morza.
Masowa akcja ratunkowa
Na miejsce tragedii natychmiast skierowano liczne służby ratunkowe. W akcji wzięły udział: Kanaryjska Służba Ratownicza (SUC), Gwardia Cywilna, policja lokalna oraz Konsorcjum Ratownicze Gran Canarii. Do akcji włączono również helikopter oraz wyspecjalizowaną Specjalną Grupę Działań Podwodnych (GEAS).
Funkcjonariusze Gwardii Cywilnej i policji lokalnej jako pierwsi zlokalizowali ciało w morzu. Nurkowie z grupy GEAS wydobyli mężczyznę z wody i przetransportowali do portu w Agaete, gdzie ciało pozostało do czasu przybycia organów sądowych. Strażacy z Konsorcjum Ratowniczego Gran Canarii wspierali akcję ratunkową na miejscu zdarzenia.
Trwa śledztwo w sprawie przyczyn tragedii
Funkcjonariusze Gwardii Cywilnej przejęli prowadzenie dochodzenia mającego na celu wyjaśnienie okoliczności i przyczyn wypadku. Na chwilę obecną nie są znane szczegóły dotyczące tego, co doprowadziło do tragedii na plaży Botija.

