Sankcje za protesty solidarności z Palestyńczykami na Wyspach Kanaryjskich
Delegatura rządu na Wyspach Kanaryjskich nałożyła sankcje na kilka osób związanych z organizacją kilkunastu demonstracji i wieców w Las Palmas de Gran Canaria w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy w ramach solidarności z narodem palestyńskim.
Protesty przed konsulatem USA
Jeden z tych protestów odbył się w grudniu ubiegłego roku przed konsulatem USA, co doprowadziło do pewnych napięć. Organizacja zażądała zamknięcia ulicy, ale wniosek został odrzucony przez delegację rządową, która uzależniła to od liczby uczestników. Gdy ulica była otwarta dla ruchu, a na chodniku znajdowało się ponad pół tysiąca osób, kobieta zajęła część jezdni, ponieważ na chodniku nie było wystarczająco dużo miejsca, co funkcjonariusz zinterpretował jako przeskoczenie kordonu policyjnego, jak wyjaśniły wówczas tej gazecie źródła z organizacji.
Nałożone sankcje
W sumie sześć osób zostało ukaranych grzywną przez Delegaturę Rządu za to, co wydarzyło się tego dnia, z grzywnami w wysokości od 900 euro do 3200 euro. Według osób ukaranych grzywnami, grzywny zostały otrzymane za „stan zwykłego komunikowania się z Delegaturą Rządu o obchodach” tych protestów.
Odrzucenie dowodów na rzecz wersji policji
W wydanej obecnie decyzji stwierdza się, że „blokada rzeczywiście miała miejsce” oraz że „naruszone zostało prawo do poruszania się innych pieszych i kierowców w tym obszarze”. Delegacja odrzuca wszystkie zarzuty przedstawione przeciwko aktom sankcji i uznaje wersję policji za obowiązującą, nie akceptując ani nagrań wideo, ani zeznań świadków tego, co się wydarzyło.
Wersja ukaranych
Ukarani twierdzą natomiast, że w aktach administracyjnych przesłanych przez Delegaturę przypisuje się „ewidentne kłamstwa” wymyślone przez „policyjnych kłamców” oraz że w procesie „wszystkie dowody zaproponowane przez poszkodowane strony w celu zaprzeczenia stekowi kłamstw, które nieudolnie stworzyło kilku funkcjonariuszy policji” zostały odrzucone.