Na Wyspach Kanaryjskich narasta fala społecznego niezadowolenia, która zamierza znaleźć swój wyraz w zaplanowanym na 20 kwietnia masowym proteście. Demonstracje, zorganizowane pod hasłem „Wyspy Kanaryjskie mają limit” (Canarias tiene un límite), mają na celu zwrócenie uwagi na rosnące napięcia między dynamicznie rozwijającą się branżą turystyczną a ochroną naturalnych i społecznych zasobów archipelagu. Ten niebywały protest na Wyspach Kanaryjskich, zwiastujący istotne przemiany, zmusza do refleksji nad kierunkiem, w jakim zmierza rozwój regionu.

Turystyka: silnik wzrostu czy źródło problemów?

Turystyka od dziesięcioleci jest siłą napędową gospodarki Wysp Kanaryjskich, przynosząc dochody i tworząc miejsca pracy. Po przejściu pandemii, której skutkiem były kampanie hotelarzy proszące mieszkańców o pomoc w wyjściu z turystycznego zera, Wyspy Kanaryjskie powróciły do rekordowego terytorium. W 2023 roku Wyspy Kanaryjskie odwiedziło łącznie 13 942 966 zagranicznych turystów, co jest drugim najlepszym rokiem w historii – o 13,1% więcej niż w 2022 i 6,1% więcej niż w 2019 roku.

W lutym 2024 roku przyjechało 1,4 mln turystów z innych krajów, o 14% więcej niż w tym samym okresie w 2023 roku, którzy wydali na wakacje 2,1 mld euro, o 21,6% więcej. Z sektorem turystycznym odpowiedzialnym obecnie za 35% PKB Wysp Kanaryjskich i prawie 40% zatrudnienia, oczekuje się, że wszystkie rekordy zostaną pobite w całym roku. Protest jest również skierowany przeciwko tym politykom i partiom, które bronią potrzeby dalszego zwiększania wielkości przemysłu turystycznego, zawsze pod pretekstem tworzenia dobrobytu i zatrudnienia. Pamiętajmy jednak, że Wyspy Kanaryjskie mają drugie najniższe płace w Hiszpanii i ponad 33% ludności zagrożonej ubóstwem i wykluczeniem.

Rekordowy wzrost turystyki kontra ochrona przyrody

Teneryfa, lider wśród Wysp Kanaryjskich pod względem liczby odwiedzających turystów, pobiła kolejny rekord, przyjmując w ubiegłym roku ponad 6,5 miliona gości. Pomimo zapowiedzi władz o dążeniu do zrównoważonego rozwoju i „transformacji modelu” turystycznego, znacząca część społeczności lokalnej oraz aktywiści środowiskowi alarmują, że skala przyjazdów stwarza realne zagrożenie dla cennych ekosystemów, takich jak Parki Narodowe Anaga czy Teide. Istnieje wiele przykładów z ostatnich lat, takich jak Cuna del Alma, hotel w La Tejita czy klinika odnowy biologicznej Dichosa.

podemos zwraca sie do rzadu centralnego o ostateczne wstrzymanie cuna del alma makroprojektu nekanego nieprawidlowosciami

Na przykład w La Laguna, propozycja ograniczenia dostępu pojazdów turystycznych do Parku Anaga została odrzucona, mimo apeli o ochronę obszaru przyrodniczego. Tylko dwa dni po tej decyzji doszło do przepełnienia parku pojazdami, co spowodowało, że dyrektor Departamentu Środowiska Naturalnego nazwał sytuację „idealną burzą”. Problem ten nie jest nowy i mieszkańcy Anagi wielokrotnie protestowali przeciwko dużym ilościom pojazdów w parku i obecności dużych autobusów, które utrudniają ruch.

teneryfa zapelnia sie turystami przygotowujac sie do historycznego protestu przeciwko przeludnieniu na wyspie

Oprócz wzrostu turystycznego, Teneryfa staje się najbardziej zaludnioną wyspą archipelagu, co przyczynia się do pogłębiania kryzysu klimatycznego. Europejska Agencja Środowiska alarmuje o ryzyku związanych z klimatem zjawisk ekstremalnych. Działalność człowieka, w tym niezrównoważona turystyka i przełowienie ryb, to działania podkreślające wpływ globalnego ocieplenia.

Zderzenie interesów i spór o przyszłość

Na przeciwko aspiracji rządowych i przedsiębiorców hotelowych stoi coraz bardziej zorganizowana i świadoma społeczność lokalna oraz grupy ekologiczne, domagające się realnych działań na rzecz ochrony środowiska. Nie brakuje również głosów wzywających do wprowadzenia podatku ekologicznego czy moratorium na rozwój turystyki, które to propozycje nie znajdują jednak odzwierciedlenia w działaniach rządowych.

Społeczna reakcja: Protest „20A”

Inicjatywa protestu „20A”, zrodzona na Teneryfie i szybko rozprzestrzeniająca się na inne wyspy, jest odpowiedzią na lata ignorowania głosów wzywających do zrównoważonego rozwoju. Felipe Ravina, dokumentalista i aktywista środowiskowy, stanowczo zaprzecza, jakoby protest miał na celu atak na sektor turystyczny.

„To nie turystyka jest problemem, ale model, który promuje degradację środowiska i społeczności lokalnych za cenę krótkoterminowych zysków,” mówi Ravina, podkreślając, że zmiana modelu rozwoju może przynieść korzyści zarówno mieszkańcom, jak i turystom szukającym autentycznych doświadczeń.

Wyzwanie dla polityków i inwestorów

Odpowiedź władz na rosnące niezadowolenie społeczne jest różnorodna. Fernando Clavijo, prezydent Wysp Kanaryjskich, wezwał do „zdrowego rozsądku„, podkreślając rolę turystyki jako „głównego źródła zatrudnienia i dobrobytu”. Jednak taka postawa spotyka się ze sceptycyzmem wśród protestujących, którzy domagają się bardziej konkretnych działań na rzecz ochrony środowiska i społeczności lokalnych. Propozycje takie jak wprowadzenie podatku ekologicznego, moratorium na rozwój turystyki, czy ograniczenia w sprzedaży domów obcokrajowcom, wskazują na potrzebę nowego podejścia do zarządzania turystyką.

„Ci, którzy przyjeżdżają, aby dobrze się bawić, spędzić kilka dni i zostawić swoje pieniądze na Wyspach Kanaryjskich, nie powinni być upominani”, powiedział w tym tygodniu prezydent Fernando Clavijo (CC). „Czy jesteśmy gotowi strzelić sobie w stopę?”, dodał wiceprzewodniczący Manuel Domínguez (PP). Gabriel Wolgeschaffen ze stowarzyszenia pracodawców na Teneryfie Ashotel porównał sytuację do krowy, która „musi zostać pozostawiona w spokoju”.

Burmistrz Santa Cruz de Tenerife, José Manuel Bermúdez, który był obecny na tej samej konferencji prasowej, wyraził „całkowity szacunek” dla wolności słowa i demonstracji, ale także wezwał do „poważnej debaty, unikając uprzedzeń” w tej kwestii. Bermúdez powiązałby tę debatę ze wzrostem demograficznym odnotowanym w ciągu ostatnich 20 lat na archipelagu.

zaniepokojenie rzadu wysp kanaryjskich i stowarzyszenia pracodawcow hotelowych w zwiazku z protestem przeciwko przeludnieniu na pieciu wyspach

Kampania przeciwko masowej turystyce, Izba Handlu, Przemysłu, Usług i Żeglugi Santa Cruz de Tenerife odrzuciła to, co określiła jako „kampanię turystycznej fobii” zaaranżowaną przez grupy mniejszościowe. Santiago Sesé, prezes Izby Handlowej w Santa Cruz de Tenerife, określił działania jako „naprawdę lekkomyślne”, zwracając uwagę na zagrożenia dla lokalnej gospodarki i obraz społeczeństwa kanaryjskiego na arenie międzynarodowej.

kanaryjska turystyka po ogloszeniu 12 milionow miejsc lotniczych na lato twierdzi ze rozpoczela juz zmiane modelu do ktorej wzywa 20a

„Uważam, że turysta nie ponosi winy za fakt, że odziedziczyliśmy Wyspy Kanaryjskie z czterema sytuacjami kryzysowymi: woda, mieszkalnictwo, energia i migracja, które ogłosiliśmy w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy”, dodała kanaryjska minister turystyki – Jéssica de León, wskazując palcem na poprzedni rząd. Pomimo faktu, że kanaryjski rząd i sektor turystyczny powtarzali w ostatnich dniach, że demonstracje 20A są wyrazem turystycznej fobii i próbowali zastraszyć, zapewniając, że protesty spowodują wyjazd turystów do innych miejsc docelowych i że zatrudnienie jest zagrożone, organizatorzy powtórzyli, że marsze nie są skierowane przeciwko turystyce lub turystom, ale przeciwko bardzo specyficznemu modelowi rozwoju i tym, którzy promują go za wszelką cenę.

Dekarbonizacja i wzrost liczby lotów

Minister Turystyki zapewniła, że jej Departament „nie jest podejrzewany o stanie w miejscu”, ponieważ w ciągu dziewięciu miesięcy „rozpoczął podróż w kierunku dekarbonizacji, świadomego wpływu sektora turystycznego i generowanego przez niego śladu węglowego, który został już zmniejszony o 21% w porównaniu do 2022 r.”. Ta sama radna ogłosiła zaledwie miesiąc temu na targach turystycznych w Berlinie, że tego lata na wyspach nastąpi 10% wzrost liczby miejsc w liniach lotniczych, do ponad 12,1 miliona.

Perspektywa Ministerstwa Turystyki na problemy mieszkańców

De Léon stwierdziła, że jest „bardziej zaniepokojona tym, że ludzie nie mają gdzie mieszkać, suszą lub problemem z mobilnością” na Wyspach Kanaryjskich „niż tym, że obywatele wzywają do legalnej demonstracji”.

Jej zdaniem „turyści nie są winni brakowi mieszkań na Wyspach Kanaryjskich”, co jej zdaniem dzieje się, ponieważ „klasa polityczna, która zarządzała tą społecznością, nie udostępniła mieszkań publicznych wszystkim obywatelom”. Należy pamiętać, że z wyjątkiem ostatniej kadencji, Wyspy Kanaryjskie były rządzone przez Coalición Canaria lub jej poprzedniczkę, ATI. Turysta nie jest również odpowiedzialny, dodała, „za fakt, że na wyspach takich jak Fuerteventura 40% wody trafia do kanalizacji”, co jej zdaniem wynika z „niepowodzenia w publicznym zarządzaniu zasobami wodnymi wyspy”.

Stanowisko Ashotel i wezwanie do dyskusji

Ashotel, ze swojej strony, z „niepokojem” patrzy na wezwanie do demonstracji przeciwko modelowi turystyki i wezwał do spokojnej debaty na ten temat, ponieważ turyści „powinni być pozostawieni w spokoju” z powodu kwestii, które nie zostały rozwiązane od lat, takich jak problemy mieszkaniowe i problemy z mobilnością. Gabriel Wolgeschaffen, wiceprezes Ashotel, na konferencji prasowej, opisał sytuację jako „idealną burzę” i ostrzegł, że „krowa, która daje mleko, musi zostać pozostawiona w spokoju”.

Wolgeschaffen zwrócił również uwagę, że Wyspy Kanaryjskie są „młodym” kierunkiem turystycznym i przypomniał, że kilkadziesiąt lat temu to mieszkańcy wysp emigrowali z powodu braku zasobów. Dodał, że turystyka generuje 35% PKB archipelagu, dlatego należy zachować „ostrożność”.

Problem dostępu do mieszkań

Dostęp do mieszkań stał się jednym z głównych problemów, przed którymi stoi ludność kanaryjska. Z ograniczoną podażą mieszkań komunalnych, ceny wynajmu i zakupu nieruchomości często są zbyt wysokie dla mieszkańców, a rywalizują oni z siłą nabywczą obcokrajowców.

Na wyspach sprzedaż i zakup mieszkań przez obcokrajowców stanowiły 28,5% całości w 2023 roku. Najwięcej domów na Wyspach kupili obywatele Włoch, a następnie Brytyjczycy i Niemcy.

Przyszłość turystyki na Wyspach Kanaryjskich

Demonstracja 20 kwietnia pod nazwą „20A” ma szansę stać się punktem zwrotnym w dyskusji o przyszłości turystyki na Wyspach Kanaryjskich. Wezwanie do zmiany modelu rozwojowego, z większym uwzględnieniem potrzeb środowiskowych i społecznych, odzwierciedla szerszą tendencję obserwowaną na całym świecie. Jak podsumowuje Ravina, „zmiana modelu turystycznego nie tylko pomoże chronić nasze naturalne dziedzictwo, ale również może przynieść korzyści ekonomiczne, oferując unikalne doświadczenia zrównoważonej turystyki”.

W obliczu zbliżającej się demonstracji, społeczność międzynarodowa z zainteresowaniem obserwuje, jak Wyspy Kanaryjskie poradzą sobie z wyzwaniami, przed którymi stoją. Protest „20A” nie tylko wyraża niezadowolenie lokalnej społeczności, ale również stawia pytania o przyszłość turystyki i sposoby jej zrównoważonego rozwoju, nie tylko na Wyspach Kanaryjskich, ale na całym świecie.

la palma dolacza do historycznej demonstracji przeciwko przeludnieniu na wyspach

Źródło

Źródło

Źródło

Źródło

Źródło

Źródło