Wzrost trzęsień ziemi pod wulkanem Teide
Najnowsze dane z maja 2025 roku pokazują znaczący wzrost aktywności sejsmicznej na Teneryfie. W ciągu ostatnich dziesięciu dni Instytut Geograficzny Hiszpanii (IGN) zarejestrował 34 trzęsienia ziemi pod wulkanem Teide, z koncentracją wydarzeń szczególnie 23 i 26 maja. Choć magnitudy nie przekroczyły 1,7 stopnia i żadne z trzęsień nie było odczuwalne przez mieszkańców, ich częstotliwość budzi uwagę naukowców.
Dyrektor IGN na Kanarach, Itahiza Domínguez, potwierdził wzrost aktywności – o ile typowa tygodniowa średnia wynosi 15-20 trzęsień ziemi, to pod koniec maja liczba ta wzrosła do około 30 wydarzeń tygodniowo. Ekspert zaznacza jednak, że „ten wzrost mieści się w granicach normalności”, szczególnie po zwiększeniu aktywności odnotowanym od 2023 roku.
Niektórzy mieszkańcy wyspy zaczynają odczuwać niepokojące sygnały na własnej skórze. Maxi Gonzalez z Arony zgłaszał w mediach społecznościowych: „Poczułem drżenie podłogi w moim domu o 21:50. Czy ktoś jeszcze to odczuł?” Takie pojedyncze zgłoszenia, choć nieoficjalne, świadczą o rosnącej czujności mieszkańców.
Erupcja Etny wzmaga obawy o Teide
Niepokój mieszkańców Teneryfy dodatkowo wzmacniają niedawne dramatyczne wydarzenia na Sycylii. 2 czerwca 2025 roku wulkan Etna – najbardziej aktywny wulkan Europy – wybuchł z niezwykłą siłą, wysyłając słup popiołu na wysokość około 21 325 stóp (6,5 km) i zmuszając turystów do ucieczki przed niebezpiecznymi spływami piroklastycznymi.
Erupcja Etny była 14. epizodem od marca 2025 roku po 19-dniowej przerwie, co pokazuje intensywną aktywność wulkaniczną w Europie. Instytut Wulkanologii określił erupcję jako wynik „eksplozji o rosnącej intensywności”, które były „niemal ciągłe”. Dramatyczne nagrania turystów uciekających przed chmurą popiołu obiegły media społecznościowe, przypominając mieszkańcom Teneryfy o potencjalnej mocy ich własnego wulkanu.
Odkrycie „gorącego serca” wulkanu
Międzynarodowy zespół naukowców z Instytutu Trofimuk w Rosji, Uniwersytetu Granady i Instytutu Wulkanologicznego Kanarów (INVOLCAN) dokonał przełomowego odkrycia. Przy użyciu tomografii sejsmicznej zidentyfikowali szereg kieszonek magmy położonych na głębokości mniejszej niż 10 kilometrów pod kraterem Teide. Co więcej, wykryto małe zbiorniki magmy na głębokościach nawet poniżej pięciu kilometrów, zlokalizowane bezpośrednio pod kalderą Las Cañadas.
Te formacje geologiczne, określane przez naukowców jako „gorące serce” Teide, dostarczają kluczowych informacji do interpretacji obecnej aktywności sejsmicznej.
Dodatkowo, od 2016 roku odnotowuje się zwiększoną emisję dwutlenku węgla w kraterze wulkanu, co może być związane z powolnym wznoszeniem bańki magmatycznej z głębi ziemi.
Skala Richtera – dlaczego 1,7 to niewiele
Trzęsienia ziemi o magnitudzie 1,7 w skali Richtera zaliczają się do kategorii mikrotrzęsień, które w normalnych warunkach są całkowicie nieodczuwalne dla ludzi i wykrywane jedynie przez precyzyjne instrumenty sejsmiczne. Skala Richtera ma charakter logarytmiczny, co oznacza, że każdy kolejny stopień reprezentuje 10-krotny wzrost amplitudy fal sejsmicznych i około 32-krotny wzrost uwolnionej energii.
Dla porównania – trzęsienia o magnitudzie poniżej 2,0 klasyfikowane są jako „mikro”, podczas gdy dopiero od magnitudy 3,0 mogą być słabo odczuwane przez niektóre osoby w sprzyjających warunkach. Trzęsienia niszczycielskie zaczynają się od magnitudy 6,0, a katastrofalne – od 7,0.
Oznacza to, że obecne wstrząsy pod Teide są energetycznie około 10 000 razy słabsze od trzęsień powodujących pierwsze znaczące szkody.
Oficjalne przyznanie „anomalnej” aktywności
W styczniu 2025 roku Komitet Naukowy ds. Oceny Zjawisk Wulkanicznych po raz pierwszy oficjalnie określił obecną aktywność Teide jako „anomalną”. Choć wykluczono scenariusz eruptywny w krótkim okresie, naukowcy ostrzegli, że zwiększyło się prawdopodobieństwo erupcji w perspektywie średnio- i długoterminowej.
Zmiany w systemie wulkanicznym są obserwowane systematycznie od 2016 roku. Obejmują one nie tylko wzrost aktywności sejsmicznej, ale też zmiany w parametrach geodezyjnych i geochemicznych wyspy. Eksperci sugerują, że może to odzwierciedlać wzrost ciśnienia w systemie hydrotermalnym pod Teneryfą.
Aktywność koncentruje się w dwóch strefach
Obecna aktywność sejsmiczna skupia się głównie w dwóch obszarach: w rejonie górnej części doliny La Orotava oraz w okolicach Vilaflor i Guía de Isora. Częściowo obejmuje to również tereny wewnątrz Parku Narodowego Teide. Plan Działania Wyspowego przeciwko Ryzyku Wulkanicznemu (PAIV) z 2018 roku wskazuje grzbiet Abeque – przedłużenie Teide w kierunku masywu Teno – jako miejsce o największym prawdopodobieństwie wystąpienia przyszłej erupcji.
Konflikt o transparentność danych
Równolegle z wzrostem aktywności geologicznej nasila się konflikt między niezależnymi ekspertami a oficjalnymi instytucjami o dostęp do danych sejsmicznych. Niezależny wulkanolog Enrique Hernández, który prowadzi popularny profil „Volcanes y Ciencia Hoy„, oskarża IGN o celowe ograniczanie dostępu do informacji sejsmicznych poprzez obniżenie rozdzielczości sejsmogramów z 50nm/s do 3000nm/s – czyli 20-krotne pogorszenie jakości danych.
Petycja o transparentność danych, uruchomiona na platformie Change.org, zebrała już ponad 1400 podpisów mieszkańców Kanarów domagających się pełnego dostępu do informacji sejsmicznych.
Szczególnie aktywni są mieszkańcy Puerto de la Cruz, położonego u podnóża Teide, którzy czują się pozostawieni bez rzetelnej informacji o zagrożeniu.
Historyczne precedensy budzą niepokój
Hernández, który ma na koncie trafne przewidywania erupcji El Hierro (2011) i La Palma (2021), ostrzega przed powtarzaniem się wzorca lekceważenia sygnałów ostrzegawczych. W przypadku El Hierro jego alert wysłany 17 lipca 2011 roku o dziwnych sygnałach sejsmicznych wyprzedził oficjalną detekcję o dwa dni. Przy erupcji La Palma w 2021 roku niektórzy urzędnicy zaprzeczali możliwości wybuchu jeszcze dwie godziny przed rozpoczęciem erupcji.
Brak planów ewakuacyjnych dla Teneryfy
Pomimo rosnącego ryzyka, Teneryfa nadal nie posiada szczegółowych planów ewakuacji masowej, wyznaczonych tras ucieczki czy punktów zbornych na wypadek erupcji. To szczególnie niepokojące, biorąc pod uwagę, że wyspa zamieszkuje blisko milion osób, a rocznie odwiedza ją około 7 milionów turystów.
Doświadczenia z La Palma pokazały dramatyczne konsekwencje braku przygotowań – tysiące mieszkańców musiało ewakuować się w pośpiechu, pozostawiając dobytek, a wiele zwierząt domowych zginęło pogrzebanych przez spływy lawy.
Obecny status monitoringu
Semafor wulkaniczny INVOLCAN pozostaje na poziomie zielonym, oznaczającym brak bezpośredniego zagrożenia. Jednak władze utrzymują stan aktywnego nadzoru ze wszystkimi protokołami gotowymi na wypadek nieoczekiwanej ewolucji sytuacji.
Wzmocniono monitoring emisji gazów, deformacji terenu i aktywności sejsmicznej, również w strefach dotychczas mniej aktywnych.
Podsumowanie – czujność bez paniki
Naukowcy jednoznacznie podkreślają, że mimo wzrostu aktywności sejsmicznej pod Teide, nie ma mowy o bezpośrednim zagrożeniu erupcją. Semafor wulkaniczny pozostaje na poziomie zielonym, a eksperci wykluczają wybuch w najbliższych miesiącach czy latach. „Pomimo pozornego spokoju na powierzchni, coś porusza się pod Teide”. Choć nie ma powodów do paniki, sytuacja wymaga stałej obserwacji i rzetelnego informowania społeczeństwa o rozwoju wydarzeń.
Obecne trzęsienia ziemi to naturalne procesy zachodzące w aktywnym systemie wulkanicznym, które są starannie monitorowane przez międzynarodowy zespół specjalistów. Kluczowe znaczenie ma jednak transparentne informowanie społeczeństwa o stanie wulkanu oraz stopniowe przygotowywanie planów bezpieczeństwa na przyszłość. Jak pokazują doświadczenia z innych wulkanów europejskich, właściwy monitoring i edukacja mieszkańców pozwalają bezpiecznie funkcjonować w sąsiedztwie aktywnych systemów wulkanicznych przez dziesiątki lat.