Policja na Gran Canarii rozbiła grupę przestępczą, która oszukańczo rejestrowała migrantów pod fałszywymi adresami, pomagając im w ten sposób uzyskać prawo pobytu w Hiszpanii oraz dostęp do świadczeń socjalnych. Za swoje usługi przestępcy żądali od klientów 600 euro od osoby. Mechanizm działania był zawsze identyczny: fałszowali umowy najmu, wykorzystując obywateli Hiszpanii jako wynajmujących, którzy nie mieli żadnego związku ze sprawą.
Umowy najmu na nazwisko zmarłej osoby
Dzięki tym nielegalnym rejestracjom obcokrajowcy – głównie pochodzący z Maroka i Mauretanii – mogli występować jako najemcy mieszkań, co otwierało im drogę do uzyskania kart zdrowia i świadczeń socjalnych. Prowadzony przez trzech mieszkańców Las Palmas de Gran Canaria proceder wyszedł na jaw w czerwcu, gdy odkryto, że niektóre umowy zostały sporządzone na nazwisko osoby, która zmarła w 2020 roku.
Śledztwo rozpoczęte po sygnale z ratusza
Dochodzenie rozpoczęło się pod koniec marca po ostrzeżeniu wydanym przez miejską służbę spisową ratusza w Gáldar. Urzędnicy wykryli podejrzane rejestracje pod adresami w mieście, co wzbudziło ich czujność. Sprawą zajęli się funkcjonariusze Prowincjonalnej Brygady ds. Cudzoziemców i Granic (Ucrif II) Policji Narodowej.
Śledczy zidentyfikowali cztery domy w centrum Gáldar, w których zarejestrowano łącznie 39 osób, które w rzeczywistości nigdy w tych lokalach nie mieszkały. W jednym z domów figurowało aż 18 zarejestrowanych migrantów, co natychmiast wzbudziło podejrzenia organów ścigania.
Zyski sięgające dziesiątek tysięcy euro
Za swoją przestępczą działalność zatrzymani żądali do 600 euro za osobę, oferując pośrednictwo w załatwieniu fałszywej rejestracji. Policja szacuje, że do kieszeni członków grupy mogło trafić co najmniej 23 000 euro. Przestępcy sfabrykowali umowy najmu, w które wpisywali obywateli Hiszpanii jako właścicieli nieruchomości, choć ci nie mieli żadnego związku z domami wybranymi przez organizację.
W co najmniej jednym przypadku, jak ustaliła gazeta prowadząca śledztwo dziennikarskie, oszuści sporządzili umowę najmu z 2023 roku na nazwisko osoby, która zmarła trzy lata wcześniej – w 2020 roku.
Migranci mieszkali w Maroku, a byli zarejestrowani na Wyspach
Dochodzenie przeprowadzone przez Policję Narodową wykazało, że większość zarejestrowanych osób nie mieszkała ani nigdy nie mieszkała na Gran Canarii. Ich prawdziwym miejscem zamieszkania było Maroko. Nielegalną rejestrację wykorzystywali do uzyskania kart zdrowia, rozpoczęcia procedur uzyskania obywatelstwa hiszpańskiego, a w niektórych przypadkach nawet do ubiegania się o nieodpłatne świadczenia socjalne.
Trzej mieszkańcy Las Palmas w rękach policji
Operacja zakończyła się 26 czerwca aresztowaniem trzech osób mieszkających w Las Palmas de Gran Canaria. Podejrzanym postawiono zarzuty przynależności do grupy przestępczej, fałszowania dokumentów oraz zachęcania do nielegalnej imigracji. Po zakończeniu postępowania policyjnego funkcjonariusze przekazali sprawę właściwemu organowi sądowemu w Santa María de Guía.