Ekolodzy rezygnują z udziału w demonstracjach
Platforma Salvar Chira-Soria ogłosiła w czwartek, że nie weźmie udziału w demonstracjach zaplanowanych na najbliższą niedzielę, 20 października, pod hasłem „Wyspy Kanaryjskie mają limit”. Organizacja uważa, że protesty odbywające się w obszarach turystycznych „odwracają uwagę od głównych przyczyn problemów”, o których się mówi.
Krytyka organizatorów protestów
W wydanym komunikacie ruch ekologiczny wyjaśnił swoją decyzję. Salvar Chira-Soria uważa, że grupy „bliskie władcom 'eko-wysp’ pomijają prawie wszystkie żądania Gran Canarii i Wysp Kanaryjskich”. Platforma ubolewa: „Nie chcą obrońców terytorium, zrównoważonego rozwoju, środowiska, gospodarki wodnej, suwerenności żywnościowej i energetycznej oraz, krótko mówiąc, przyszłości, w której wyspy i Wyspy Kanaryjskie znajdują się w centrum”.
Kontrowersje wokół lokalizacji demonstracji
Salvar Chira-Soria podkreśliła, że jej zdaniem zwołanie protestów w Maspalomas na Gran Canarii „odwraca uwagę od tych, którzy są głównymi przyczynami wspomnianych problemów – kanaryjskiej administracji publicznej – i kieruje ją na to, co jest jedynie ich objawem, czyli koncentrację hoteli i przeludnienie turystyczne”.
Kontynuacja walki o cele ekologiczne
Mimo bojkotu niedzielnych protestów, organizacja podtrzymuje swoją walkę o realizację celów określonych w wezwaniu do działania z 20 kwietnia ubiegłego roku. To pionierskie wezwanie odbiło się szerokim echem w kraju i za granicą. Jednak ze względu na kontrowersje związane z obecną demonstracją, Salvar Chira-Soria postanowiła nie przyłączać się do mobilizacji w dniu 20 października.