Rząd zapowiada zmiany w ciągu 30 lat, ale naciski trwają
Minął ponad miesiąc od demonstracji obywateli przeciwko masowej turystyce na Wyspach Kanaryjskich w dniu 20 kwietnia i żadne z ich żądań nie zostało spełnione w krótkim okresie. W zamian instytucje i grupy polityczne pogrążyły się w raportach, badaniach, komisjach i grupach roboczych, a wszystko to z myślą o mapie drogowej zmian na 30 lat, zgodnie z zapowiedzią rządu.
„Wszystko musi się zmienić„, przyznał Fernando Clavijo, prezydent Wysp Kanaryjskich, po historycznych demonstracjach pod względem uczestnictwa (co najmniej 100 000 osób), które zmusiły siły polityczne tej i poprzedniej kadencji do zaczerpnięcia świeżego powietrza.
Przyczyny protestów
Protesty na Wyspach Kanaryjskich były podbudowane ogólnym niepokojem związanym z pogorszeniem podstawowych praw i usług publicznych, środowiska oraz jakości życia. Pojawiły się jednak także wyraźne żądania: eko-podatek od noclegów, głęboka zmiana modelu turystyki (począwszy od ochrony przestrzeni naturalnych), moratorium na turystykę i wynajem wakacyjny oraz regulacja zakupu mieszkań przez obcokrajowców.
Żądania natychmiastowych działań
Pojawiły się również dwa żądania natychmiastowej realizacji, bardzo symboliczne dla aktywistów. Chodziło o pomiar stopnia szczerości politycznej wobec zmian, gdyż oznaczałyby one paraliż dwóch projektów na Teneryfie kojarzących się z dotychczasowym rozwojem turystycznym: hotelu na plaży La Tejita i luksusowego osiedla mieszkaniowego w Adeje – Cuna del Alma.
Kontynuacja boomu turystycznego
To, co nie zmieniło się od czasu demonstracji, to rosnące dane ekonomiczne związane z turystyką – na razie nie do zatrzymania. Kanaryjska gospodarka z miesiąca na miesiąc bije rekordy pod względem liczby odwiedzających i dochodów. Izba Handlowa Santa Cruz de Tenerife stwierdza, że wszystko idzie „szczerze dobrze”.
Niepokój społeczny
Mimo to, nadal odczuwalny jest niepokój społeczny: ceny wynajmu biją rekordy, coraz mniej mieszkań jest dostępnych dla mieszkańców, a coraz więcej dla turystów. Ceny są nieosiągalne dla większości, pracownicy mieszkają w samochodach, pensje należą do najniższych w Hiszpanii i nie pokrywają podstawowych potrzeb, usługi publiczne są przeciążone, centra miast gentryfikują się, naturalne przestrzenie są przeludnione, a korki paraliżują ruch.
Główny temat debaty politycznej
Tak więc, w miesiącu który minął od demonstracji, debata turystyczna i jej konsekwencje dla niedoboru mieszkań pozostają główną kwestią polityczną.
Odrzucenie eko-podatku
Grupy popierające rząd (CC, PP, ASG i AHI), z dodatkowym wsparciem Vox, trzykrotnie odrzuciły propozycje opozycji PSOE i Nueva Canarias dotyczące wprowadzenia podatku ekologicznego lub podatku od noclegów turystycznych dla nierezydentów, chociaż nie zawsze wykazują taką samą stanowczość w swoim odrzuceniu.
Tak więc, podczas gdy PP utrzymała swoją tradycyjną pozycję odrzucającą eko-podatek, Coalición Canaria przy kilku okazjach wyraziła chęć przedyskutowania tej kwestii. Prezydent Wysp Kanaryjskich, Fernando Clavijo, zaproponował jako alternatywę zwiększenie stawki IGIC od noclegów, ale jak dotąd nie udało mu się uzyskać poparcia.
Cabildo Teneryfy, wyspy o najsilniejszej mobilizacji na rzecz innego modelu turystyki, również odrzuciło eko-podatek głosami CC i PP, choć na chwilę obecną jest to jedyna instytucja, wraz z Radą Miasta Mogán (Gran Canaria), która poczyniła postępy w zakresie jakichkolwiek konkretnych środków w następstwie demonstracji.
Inne inicjatywy
Rada Teneryfy wprowadzi ostateczny podatek od odwiedzania naturalnych i chronionych obszarów wyspy, choć jego wdrożenie, które może nastąpić w 2025 r., jest nadal w fazie badań i analiz. Ze swojej strony, Rada Miejska Mogán, zarządzana przez CC, zamierza być pierwszą gminą na wyspach, która wprowadzi podatek ekologiczny od noclegów w hotelach.
W przypadku niskich płac w sektorze turystycznym, prezydent Wysp Kanaryjskich przedstawił inny pomysł, aby zachęcić do podwyżek ponad te przewidziane w układach zbiorowych. Polegałby on na dotowaniu składek na ubezpieczenie społeczne dla firm, które są skłonne je płacić.
Brak moratorium na wynajem wakacyjny
Kolejna z żądanych kwestii, moratorium na rozprzestrzenianie się domów wakacyjnych kosztem zmniejszenia podaży wynajmu mieszkań, a co za tym idzie wzrostu cen, jest również kwestią nierozstrzygniętą. Rząd nadal zamierza uregulować wynajem wakacyjny ustawą, ale z terminami, które mogą zostać przedłużone do końca roku, podczas gdy liczba rejestracji w celu wykonywania tej działalności wzrasta.
W odpowiedzi na żądanie moratorium na rejestracje do czasu przyjęcia nowej ustawy, Fernando Clavijo odnosi się do faktu, że jest to kompetencja gminy. Przyjęcie środków zachęcających do sprzedaży pustych domów na rynku wynajmu mieszkań jest również kwestią oczekującą, podobnie jak żądanie demonstrantów z 20 kwietnia, aby ograniczyć zakup domów przez obcokrajowców – kwestia, która ogranicza się do debaty wyborczej do Parlamentu Europejskiego, bez pewności, czy może zostać wdrożona, biorąc pod uwagę obecne prawodawstwo UE.
Moratorium na zakwaterowanie turystyczne również nie jest obecnie przedmiotem obrad, a w międzyczasie rząd Wysp Kanaryjskich zezwolił na budowę nowego kurortu na Fuerteventurze na 1000 miejsc noclegowych.
Rozbieżności co do konkretnych projektów
Demonstracje na wszystkich wyspach w dniu 20 kwietnia wyrosły z początkowego wezwania na Teneryfie, gdzie wielu zmobilizowało się przeciwko dwóm konkretnym projektom turystycznym uważanym za charakterystyczne dla rozwojowego modelu turystyki masowej, który degraduje wybrzeża i obszary naturalne.
W celu zbadania szczerego pragnienia zmian przez klasę polityczną, grupy ekologiczne wezwały do natychmiastowego wstrzymania dwóch projektów: hotelu na plaży La Tejita, prawdopodobnie najlepszej naturalnej plaży na wyspie, znajdującej się w gminie Granadilla, oraz luksusowego kompleksu mieszkaniowego w małym porcie Adeje.
Zarówno w gminie Granadilla, jak i Adeje rządzi PSOE, a różne odpowiedzi udzielone przez tę samą partię odzwierciedlają sprzeczność, jaką zmiana modelu turystyki może pociągać za sobą dla klasy politycznej.
W Adeje, politycznym lennie PSOE, jednym z głównych ośrodków turystycznych Wysp Kanaryjskich, burmistrz José Miguel Rodríguez Fraga, przewodniczący Partii Socjalistycznej na Wyspach Kanaryjskich, nie planuje zakupu ziemi ani sparaliżowania projektu Cuna del Alma, który uważa za bardzo pozytywny i wzorowy.
Z drugiej strony, jego odpowiedniczka w Granadilla, Jennifer Miranda, opowiada się za wstrzymaniem budowy hotelu na plaży La Tejita na podstawie propozycji zakupu ziemi przez rząd Wysp Kanaryjskich, co zostało zaproponowane w poprzedniej kadencji.
W Granadilli istnieje inny projekt, który również odzwierciedla sprzeczność, w jakiej żyje klasa polityczna: PSOE z Cabildo Teneryfy, która z jednej strony dąży do wprowadzenia podatku ekologicznego za noclegi, czego domagali się demonstranci, chce jednocześnie wydać 56 milionów euro publicznych pieniędzy na budowę toru samochodowego w tej gminie, przeciwko czemu walczą grupy obywatelskie z 20 kwietnia.
Grupy analityczne
Wobec braku namacalnych rezultatów demonstracji z 20 kwietnia, główną reakcją instytucjonalną było zwołanie grup analitycznych, których pierwsze propozycje spodziewane są jesienią. W czasie, gdy środki wymagające finansowania zostaną uwzględnione w budżetach regionalnych na 2025 r.
Głównym forum, do którego skierowano reakcje, jest Konferencja Przewodniczących, która skupia prezydenta Wysp Kanaryjskich i szefów siedmiu rad wysp. Tam, zgodnie z oficjalną retoryką, rząd, cabildos i rady miejskie podjęły decyzję o utworzeniu pięciu grup roboczych w celu rozwiązania problemu Wysp Kanaryjskich na najbliższe trzydzieści lat:
- strategia radzenia sobie z wyzwaniami demograficznymi
- zarządzanie terytorium
- ułatwianie budownictwa mieszkaniowego na rynku mieszkaniowym
- poprawa szkoleń i jakości zatrudnienia w sektorze turystycznym
- ochrona i organizacja przestrzeni naturalnych
- utrwalenie populacji w gminach liczących mniej niż 10 000 mieszkańców.
Podsumowanie
Protesty z 20 kwietnia na Wyspach Kanaryjskich przeciwko masowej turystyce i jej negatywnym skutkom dla jakości życia mieszkańców były bezprecedensowe pod względem frekwencji. Chociaż rząd obiecuje gruntowne zmiany w modelu turystyki w ciągu 30 lat, jak dotąd żadne z żądań demonstrantów nie zostało spełnione.
Instytucje skupiają się na tworzeniu grup roboczych i analiz, podczas gdy mieszkańcy domagają się natychmiastowych działań, takich jak wstrzymanie kontrowersyjnych inwestycji oraz wprowadzenie eko-podatku i regulacji rynku nieruchomości. Rozbieżności wewnątrz klasy politycznej pokazują, jak trudna może być transformacja tej kluczowej dla gospodarki Wysp Kanaryjskich gałęzi.
Nierozwiązana pozostaje kwestia pogodzenia rozwoju turystyki z ochroną środowiska i poprawą jakości życia lokalnych społeczności.